Umowa o współprowadzeniu Muzeum Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej została wypowiedziana m.in. w związku z brakiem w budżecie MKiDN odpowiednich środków na realizację wielomilionowych zobowiązań - podał resort kultury. Pozew do sądu w tej sprawie złożyło miasto Chełm.
Biuro prasowe Sądu Okręgowego w Lublinie potwierdziło PAP informację, że 2 stycznia br. do Sądu Rejonowego w Chełmie wpłynął pozew miasta Chełma przeciwko Skarbowi Państwa reprezentowanemu przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Termin posiedzenia nie został jeszcze wyznaczony.
MKiDN poproszone o komentarz w tej sprawie przekazało, że odniesie się do ewentualnego pozwu po jego otrzymaniu i zapoznaniu się z jego treścią. „Umowa o współprowadzeniu Muzeum Ofiar Rzezi Wołyńskiej została wypowiedziana po negatywnej ocenie przesłanek stojących za jej podpisaniem oraz w związku z brakiem w budżecie MKiDN odpowiednich środków na realizację wielomilionowych zobowiązań” – wyjaśniło Centrum Informacyjne MKiDN.
Rzecznik chełmskiego ratusza Damian Zieliński poinformował, że miasto wystąpiło z pozwem o ustalenie „istnienia stosunku prawnego umowy z dnia 27 listopada 2023 roku”, która zakładała współprowadzenie przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego Muzeum Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej oraz finansowanie budowy instytucji. „W naszej ocenie wypowiedzenie umowy przez resort, które nastąpiło w styczniu ubiegłego roku, jest bezskuteczne i nie wywołuje skutków prawnych” – dodał rzecznik.
Podjęte kroki prawne potwierdził w mediach społecznościowych również prezydent Chełma Jakub Banaszek. „Z wniesieniem sprawy do sądu czekaliśmy do ostatniego dnia. Proponowaliśmy mediacje, prosiliśmy o spotkanie. (...) Dostaliśmy adnotację, że budowa muzeum jest przedwczesna i nieprzemyślana” – napisał włodarz miasta.
W listopadzie 2023 r. - gdy ministrem kultury był jeszcze Piotr Gliński z PiS - zawarto umowę między miastem Chełmem a Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego zakładającą przyznanie miastu dotacji na budowę i decyzję o współprowadzeniu instytucji. W styczniu 2024 r. ówczesny szef MKiDN Bartłomiej Sienkiewicz zdecydował o wypowiedzeniu umowy.
Lider PO Donald Tusk mówił na początku grudnia 2023 r. o „wprost niewiarygodnym poziomie marnowania i rozdawnictwa pieniędzy w ostatnich tygodniach”. „Tylko Ministerstwo Kultury po 15 października rozdysponowało prawie 458 mln zł, rozdając to swoim” - powiedział. „W Chełmie - 180 mln i w Otwocku - 100 mln na instytucje powołane specjalnie po to, aby móc korzystać z tych pieniędzy” - dodał.
Na konferencji w grudniu ub.r. prezydent Chełma Jakub Banaszek informował, że tworzenie muzeum rozpoczęło się w 2020 r. przy współudziale ówczesnego rządu. Półtora roku trwały negocjacje z właścicielem siedmiohektarowego terenu pod budowę instytucji, który został kupiony dzięki dotacji z budżetu państwa pod warunkiem utworzenia muzeum. Koszt inwestycji prezydent oszacował na 180 mln zł, z czego 162 mln miała stanowić dotacja z resortu kultury. Jak uzupełnił, w 2024 r. ministerstwo przekazało 1 mln zł dotacji podmiotowej na bieżącą działalność placówki.
Polskę i Ukrainę od wielu lat różni pamięć o roli Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii, która w latach 1943-45 dopuściła się ludobójczej czystki etnicznej na ok. 100 tys. polskich mężczyzn, kobiet i dzieci. O ile dla polskiej strony była to zbrodnia ludobójstwa (masowa i zorganizowana), o tyle dla Ukraińców był to efekt symetrycznego konfliktu zbrojnego, za który w równym stopniu odpowiedzialne były obie strony. Dodatkowo Ukraińcy chcą postrzegać OUN i UPA wyłącznie jako organizacje antysowieckie (ze względu na ich powojenny ruch oporu wobec ZSRR), a nie antypolskie.(PAP)
gab/ miś/