
Szkoła Podstawowa w Lipinach (Łódzkie) wzbogaci się o nowy budynek z muralem autorstwa łódzkiej artystki Pauliny Nawrot-Stefanowicz. Wizerunek patronki, Marii Konopnickiej, będzie nie tylko zdobił ściany placówki, ale ma też służyć edukacji ponad 250 przedszkolaków i uczniów.
Budynek szkoły w Lipinach koło Łodzi jest rozbudowywany i modernizowany z funduszy gminy Nowosolna. Nowy budynek pomieści sale przedszkolne, stołówkę, gabinety specjalistyczne, pomieszczenie biblioteczne oraz wielofunkcyjną salę, która będzie wykorzystywana do ćwiczeń fizycznych dzieci przedszkolnych i uczniów z klas 1-3 lipińskiej podstawówki. Budowa wciąż trwa, ale nowy budynek już został ozdobiony namalowanym na ścianie portretem Marii Konopnickiej, patronki szkoły.
Arkadiusz Bartke, wicedyrektor Szkoły Podstawowej w Lipinach, w rozmowie z PAP przyznał, że pomysł na mural z wizerunkiem patronki wyszedł od dyrektorki szkoły Katarzyny Pietraszun, a dzięki wplecionym w dzieło elementom zaczerpniętym z twórczości Konopnickiej mural będzie nie tylko zdobił szkołę, ale ma też służyć edukacji.
Jego autorką jest Paulina Nawrot-Stefanowicz, znana jako „Nawrotanka”. Artystka jest absolwentką Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi i spod jej ręki wyszły już znane w Łodzi murale – dominikańskie „niebieskie ptaki” przy ul. Zielonej oraz „Oblicze piękna” przy ul. Wschodniej. Tym razem „Nawrotanka” stworzyła ścienny portret Marii Konopnickiej w kwiatach.
– W mojej wizji poetka i pisarka jest ubrana w suknię z niezapominajek, co ma podkreślać, że zarówno twórczość, jak i pamięć o Konopnickiej jest żywa. Wplotłam w ten obraz także inne kwiaty, m.in. irysy, a kapelusz Marii jest utkany z kwiatów i różnych stworzeń – opisała swoją pracę.
Dodała, że starała się stworzyć mural bogaty w detale, żeby można było w nim odkrywać jak najwięcej „smaczków”, odniesień i ukrytych znaczeń. Mural w założeniu stanowi więc swoistą zgadywankę. Można w nim odnajdywać ukryte elementy nawiązujące do wiersza czy opowiadania.
– Są tu ukryte biedronki, motyle, pszczoły. Jest też Jagodowy Król z miską pełną jagód, wiewiórka, sowa, pawie pióro, a na ramieniu Marii siedzi zaczytany skrzat – wymieniła „Nawrotanka”.
Dodała, że chciała pokazać, że Konopnicka, „kobieta, która walczyła o swoją pasję i o to, żeby móc tworzyć, broniła swoich poglądów i nie była osobą, która kryła się w cieniu. Może być postacią inspirującą także współcześnie”.
Paulina Nawrot-Stefanowicz studiowała na ASP projektowanie ubioru i wzorów na tkaniny i poza muralami projektuje i samodzielnie wykonuje artystyczne ubiory.
– Ubrania są dla mnie jak malarskie płótno, a sukienki i kimona – jak malarska reprodukcja. Moje projekty pasują do różnych typów urody i wieku kobiet, dzięki czemu nie wiszą w szafach, ale żyją i towarzyszą kobietom od młodości po dojrzałość. Mogą cieszyć się swoją cielesnością, otulone unikatowym printem sukienki, kimona czy koszule – powiedziała PAP „Nawrotanka”.
Artystka zastrzegła jednak, że tworzenie ubiorów nie odciągnie jej od murali, bo to one inspirują ją do tworzenia tekstyliów. Zapowiedziała, że mural z Marią Konopnicką z Lipin wkrótce może zaowocować nową linią wzorów na tkaninach.
– Mural był inspirowany twórczością Marii Konopnickiej, ale podczas pracy przy nim na nowo odkryłam irysy. Zakochałam się w tych kwiatach i myślę, że zaprojektuję jakiś secesyjny wzór nawiązujący właśnie do zieleni i fioletu irysów – dodała artystka. (PAP)
jusz/ miś/