Larry King, amerykański dziennikarz i osobowość telewizyjna, zmarł w sobotę w szpitalu w Los Angeles w wieku 87 lat - poinformowano na jego oficjalnej stronie na Facebooku.
"Z najgłębszym smutkiem Ora Media informuje o śmierci naszego współzałożyciela i przyjaciela Larry'ego Kinga, który zmarł dziś rano w wieku 87 lat w szpitalu Cedars-Sinai w Los Angeles" - czytamy w opublikowanym komunikacie.
"Tysiące przeprowadzonych przez niego wywiadów, nagrody i uznanie publiczności na całym świecie stanowią świadectwo jego wyjątkowego i trwałego talentu" - dodano podkreślając, że kariera Kinga w mediach trwała 63 lata. Prowadził pn programy zarówno w radiu, jak i w telewizji, a później także na platformach internetowych.
Telewizja CNN poinformowała na początku stycznia, że dziennikarz chorował na Covid-19 i z tego powodu został przyjęty do szpitala.
King przeprowadził tysiące wywiadów z politykami, w tym światowymi przywódcami, artystami i celebrytami - przypomina agencja Reutera. Przez 25 lat, od 1985 do 2010 roku prowadził talk-show "Larry King Live" na antenie CNN. Był to jeden z najpopularniejszych programów tej stacji składający się z wywiadów, dyskusji nad aktualnymi wydarzeniami i telefonami od widzów.
"Zadaję najlepsze pytania jakie potrafię. Słucham odpowiedzi. I to publiczność wyciąga wnioski. Nie jestem tam, by samemu to robić. Jestem tylko przekaźnikiem" - przypomina Reuters słowa Kinga z 2007 roku, w których tłumaczył swoją pracę.
King chwalił się tym, że nigdy nadmiernie nie przygotowywał się do swoich wywiadów, a jego niekonfrontacyjny styl rozmowy sprawiał, że goście czuli się u niego swobodnie - przypomina agencja Associated Press. (PAP)
adj/ ap/