Obrońcy Westerplatte realizowali przede wszystkim wartość obrony wspólnoty narodowej. I to w wymiarze heroicznym – mówił we wtorek w Gdańsku wicepremier Piotr Gliński na konferencji naukowej dotyczącej identyfikacji pięciu obrońców Westerplatte.
We wtorek rano, w czasie porannych uroczystości zorganizowanych na gdańskim Westerplatte z okazji 81. rocznicy wybuchu II wojny światowej, prezydent Andrzej Duda poinformował o identyfikacji pięciu polskich żołnierzy – obrońców Westerplatte, których szczątki znaleziono na terenie półwyspu w ubiegłym roku w czasie prac archeologicznych prowadzonych przez Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 (oddział Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku).
Tożsamość żołnierzy ustalił - z pomocą pionu śledczego gdańskiego IPN - Zakład Genetyki Sądowej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie. Przedstawiciele Zakładu podali, że wśród zidentyfikowanych są: kapral Jan Gębura, plutonowy Adolf Petzelt, kapral Bronisław Perucki, starszy strzelec Władysław Okrasa oraz legionista Józef Kita.
We wtorek popołudniu w Muzeum II Wojny Światowej odbyła się konferencja naukowa pt. „Polegli na Westerplatte. Groby i szczątki westerplatczyków w świetle badań archeologicznych, genetycznych i historycznych oraz w kontekście procedur prawnych”. W spotkaniu udział wziął m.in. wicepremier i minister kultury Piotr Gliński.
„To jest chwila wzruszająca, dzień wyjątkowy. Każda wspólnota, aby istnieć, aby trwać, aby się rozwijać, potrzebuje podstaw aksjologicznych, potrzebuje wartości. (…) I dzisiaj jest taki moment, kiedy możemy wspomnieć tych, którzy te wartości realizowali, tych wartości bronili. Obrońcy Westerplatte realizowali przede wszystkim wartość obrony wspólnoty narodowej. I to w wymiarze heroicznym. Byli gotowi na śmierć i wielu z nich poległo” – mówił na konferencji Gliński.
„Realizujemy także dzisiaj i wspominamy wartość solidarności. Jeden za drugiego, nigdy jeden przeciwko drugiemu, jak mówił święty Jan Paweł II. Bez Solidarności nie istnieje wspólnota” – mówił też Gliński przypominając, że w poniedziałek w Gdańsku obchodzona była 40. rocznica podpisania Porozumień Sierpniowych i związanego z nim powstania NSZZ „Solidarność”.
„Solidarność - słowo tak bardzo ważne dla naszej polskiej wspólnoty - jest realizowana także przez takie działania, które dzisiaj miały finał w postaci wręczenia not identyfikacyjnych przez prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej rodzinom poległych, a nierozpoznanych, nieodszukanych, niepochowanych godnie żołnierzy Westerplatte” – mówił Gliński. Wicepremier podkreślił, że przejawem solidarności jest m.in. „to, że pamiętamy jedni o drugich, zawsze, do końca”.
Dodał, że kolejną wartością, niezbędną dla istnienia wspólnoty, jest „szacunek dla ludzkiego życia od początku aż po śmierć i należny każdemu członkowi tej wspólnoty godny pochówek”. „I obowiązkiem naszym - realizując także tą trzecią wartość - szacunek dla ludzkiego życia aż po śmierci i godny pochówek, było i jest poszukiwanie tych, którzy są członkami naszej wspólnoty. Przede wszystkim tych, którzy odznaczyli się heroicznym, bohaterskim czynem. Bo to nie jest tak, że każdy żyje tak samo dla wspólnoty. Jednemu się udaje, innemu nie. Los często kieruje naszym życiem, to prawda, ale są też świadome wybory, postawy i od tych świadomych wyborów, od tych postaw w gruncie rzeczy, my - jako wspólnota zależymy” – mówił.
Wspominając wszystkie wymienione przez siebie wartości Gliński podkreślił, że „są to wartości cywilizacyjne, które konstytuują wspólnotę narodową w nowoczesnej cywilizacji”. „I dzisiaj właśnie możemy podziękować tym wszystkim, którzy te wartości realizowali. W pierwszym rzędzie naszym bohaterom - Obrońcom Westerplatte - tym przede wszystkim, którzy polegli, ale przecież nie tylko. Wszyscy tam stanęli heroicznie w obronie ojczyzny i to nie są czcze słowa, to nie jest bohaterszczyzna, to nie jest martyrologia. To jest racja istnienia wspólnoty narodowej, do której wszyscy należymy” – mówił.
Gliński podziękował też - „w imieniu polskiego państwa” - „wszystkim instytucjom państwa polskiego, ludziom, osobom, pracownikom, którzy przyczynili się do tego, że mogliśmy dzisiaj ten nasz wspólnotowy obowiązek wobec bohaterów zrealizować”. „To dzięki tym wszystkim ludziom, począwszy od archeologów, skończywszy na genetykach, ale także prostym pracownikom naszych instytucji pamięci, możemy - jako wspólnota - spełniać z kolei swój obowiązek wobec tych naszych wspaniałych bohaterów, dzięki którym jako wspólnota istniejemy” – powiedział.
W trakcie konferencji głos zabrał także dyrektor Muzeum II Wojny Światowej Karol Nawrocki. „Rzadko zdarza się połączyć uczucie ogromnej radości ze znalezieniem, zidentyfikowaniem szczątków. Radości z nadchodzącego pogrzebu. To są wartości i emocje tak bardzo skrajne, które nie mieszczą się w naszym rozumie i w naszym sercu. Dzisiejszy dzień, mimo tego, że jest rocznicą wybuchu najtragiczniejszego konfliktu w historii cywilizacji, (…) i był największą tragedią w polskiej historii, na skutek tego, co udało się zrobić Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, genetykom Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego i prokuraturom z Instytutu Pamięci Narodowej, jest mimo wszystko, w pewnej małej części, dniem radości. Bowiem przywracamy twarze, przywracamy tożsamość i godność polskim bohaterom” – mówił Nawrocki.
Dyrektor przypomniał, że czterech z pięciu zidentyfikowanych żołnierzy w momencie śmierci miało mniej niż 25 lat, a tylko jeden z nich (Adolf Petzelt) przekroczył 30. rok życia. „To wskazuje na to, że zapewne byli synami” – mówił przypominając, że od średniowiecza „toposem cierpienia i bólu” jest Pieta. „Matka cierpiąca i trzymająca w rękach swojego syna - obolałe ciało swojego syna. Dzisiejsze uroczystości skłoniły mnie do refleksji, że może być coś jeszcze bardziej strasznego. To matka, która ma świadomość, że jej syn nie żyje, ale ciała tego syna nie ma ani w rękach, ani nie może mu zapalić znicza, ani nie może go pożegnać. Tak ginęli nasi obrońcy Westerplatte, nasi bohaterowie zmieniając topos cierpienia, pewien symbol cierpienia także w powszechnej wyobraźni” – mówił.
Od 2016 r. Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 roku prowadzi na terenie półwyspu prace archeologiczne. W trakcie ubiegłorocznych badań archeolodzy natrafili na ludzkie szczątki. W sumie ujawniono i zabezpieczono kości pochodzące od co najmniej dziesięciu osób w tym osiem niemal kompletnych szkieletów.
1 września 1939 r. o godzinie 4.48 Westerplatte zostało zaatakowane wystrzałami z niemieckiego pancernika "Schleswig-Holstein". Oddziały polskie przez siedem dni broniły placówki przed atakami z morza, lądu i powietrza. Według różnych źródeł, gdy wybuchły walki, w polskiej składnicy przebywało 210-240 Polaków. W walkach poległo co najmniej 15 polskich żołnierzy, około 30 zostało rannych. Liczbę zabitych po stronie niemieckiej szacuje się na 50 żołnierzy, rannych - na około 120.(PAP)
autor: Anna Kisicka
aks/aszw/