Książeczka radiofoniczna opłat abonamentowych za radio i TV. Likwidację tych opłat politycy zapowiadali już wielokrotnie. Fot. PAP/Lech Muszyński
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Marta Cienkowska zapowiedziała w czwartek (30 października) możliwość likwidacji abonamentu radiowo-telewizyjnego. Jego początki sięgają lat 20. ubiegłego wieku.
Minister Cienkowska zapowiedziała w czwartek, prezentując projekt nowelizacji ustawy medialnej, likwidację abonamentu radiowo-telewizyjnego. Podkreśliła, że jest on „absolutnie nieskuteczny”, nie zapewnia stabilnego finansowania mediów publicznych, a także jest „archaicznym tworem” i „bardzo słabo ściągalną opłatą”.
„Opłatę radiofoniczną” wprowadzono w Polsce pod koniec lat 20. XX wieku, jednocześnie z utworzeniem Polskiego Radia. Od 1933 r. kwestie związane z abonamentem regulowała Ustawa o Poczcie i Telegrafie. Wydawano też uzupełniające ją okólniki i rozporządzenia. Każdy kto kupował radioodbiornik, był zobowiązany uzyskać „kartę rejestracyjną", będącą jednocześnie zezwoleniem na posiadanie i używanie urządzenia.
W latach 30. abonament radiowy wynosił 3 zł miesięcznie. Wprowadzono też wariant tańszy, dla posiadaczy mało wydajnych odbiorników typu Detefon (zwane były też radiami kryształkowymi), które pozwalały na słuchanie radia tylko przez słuchawki. Użytkownicy odbiorników kryształkowych płacili połowę abonamentu, a od 1934 r. mieszkańcy wsi płacili tylko złotówkę. W 1936 r. rozszerzono tę ulgę na wszystkich posiadaczy radioodbiorników typu Detefon.
W dwudziestoleciu międzywojennym o zwolnienie z abonamentu mogli się ubiegać m.in. inwalidzi wojenni, osoby niewidome, naukowcy zajmujący się dziedziną radiotechniki, a także ci, którzy przedstawią „świadectwo ubóstwa”. Osoby, którym nie przysługiwało zwolnienie z abonamentu, a zostały przyłapane na jego niepłaceniu, karane były grzywną i płaciły odszkodowanie w wysokości sześciomiesięcznej „opłaty radiofonicznej”.
W czasie II wojny światowej i okupacji abonament radiowy nie obowiązywał, gdyż Niemcy zakazali posiadania przez Polaków radioodbiorników. Niezastosowanie się do tego zakazu było karane więzieniem, wysyłką na przymusowe roboty lub nawet śmiercią.
Po II wojnie światowej, w nowych realiach politycznych, abonament radiowy przywrócono, a w 1957 r. rozszerzono go o telewizję. Jego płacenie było kontrolowane, a osoby unikające karane grzywnami. Podobnie jak w dwudziestoleciu międzywojennym pewne grupy były zwolnione z opłaty, np. inwalidzi wojenni.
Po zmianach polityczno-gospodarczych, zainicjowanych w 1989 r., abonament radiowo-telewizyjny nadal funkcjonował. Obowiązek jego opłacania wynika m.in. z ustawy z 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji, a także z ustawy z 21 kwietnia 2005 r. o opłatach abonamentowych. O wysokości abonamentu RTV decyduje Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, a instytucją odpowiedzialną za jego ściąganie jest Poczta Polska.
Abonament radiowo-telewizyjny był w ostatnich latach tematem wielu gorących dyskusji. W kwietniu 2008 r. w tygodniku „Wprost” premier Donald Tusk powiedział: „Abonament radiowo-telewizyjny jest archaicznym sposobem finansowania mediów publicznych, haraczem ściąganym z ludzi, dlatego rząd będzie zabiegał o poparcie prezydenta i opozycji dla jego zniesienia”.
W obecnej kadencji rządu projekt likwidacji abonamentu radiowo-telewizyjnego pojawił się jako inicjatywa obywatelska w 2021 r. Wcześniej jego treść była jednym z postulatów Platformy Obywatelskiej i Koalicji Obywatelskiej. Akcję zbierania podpisów pod projektem PO ogłosiła w lutym 2021 r., o czym na specjalnie zwołanej konferencji mówili ówczesny szef klubu KO Cezary Tomczyk i rzecznik PO Jan Grabiec.
Likwidację abonamentu radiowo-telewizyjnego w swoich kampaniach wyborczych obiecywali również Szymon Hołownia i Rafał Trzaskowski. 10 lipca 2025 r. do Sejmu wpłynął projekt ustawy autorstwa posłów Konfederacji, zakładający całkowitą likwidację opłat abonamentowych.
Stawki abonamentu w 2025 r. wynoszą miesięcznie: za radioodbiornik 8,70 zł, za telewizor lub zestaw radio + telewizor 27,30 zł. Ustawa przewiduje zwolnienia, które dotyczą m.in. osób powyżej 75. roku życia, osób z orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności lub całkowitej niezdolności do pracy, kombatantów, inwalidów wojennych, osoby pobierające świadczenia pielęgnacyjne, rentę socjalną lub zasiłek stały, bezrobotnych, głuchych, niewidomych. Poczta Polska prowadzi kontrole, które mają na celu weryfikację, czy odbiorniki są zarejestrowane. Jeśli okaże się, że odbiornik nie został zgłoszony, nakładana jest kara pieniężna.
Minister Cienkowska zapowiedziała w czwartek, prezentując projekt nowelizacji ustawy medialnej, przeznaczenie 2,5 mld zł z budżetu na finansowanie mediów publicznych. (PAP)
szt/ wj/