Dziś żegnamy osobę, której hart ducha i niezłomność charakteru dorównywały naszym największym bohaterom – napisał w piątek na Facebooku o śp. płk Lidii Lwow-Eberle prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki.
Morawiecki przypomniał, że "Lidia Lwow-Eberle urodziła się w roku 1920 - epoce, która zwiastowała nadejście dwóch totalitaryzmów i ogromne zmiany pokoleniowe XX wieku". "Był to czas, kiedy Polska odparła bolszewicką zarazę, zmieniając losy Europy i świata. Na takim gruncie ukształtowało się Pokolenie Kolumbów, do którego należała wraz z Krzysztofem Kamilem Baczyńskim, którego 100. rocznicę urodzin właśnie obchodzimy, i Tadeuszem Gajcym. Razem z nimi walczyła o wolność, krzewiła dobro i solidarność" - podkreślił premier.
"W mrokach PRL-u nigdy nie dała sobie odebrać godności, pomimo ciężkich prób, jakie przeszła w komunistycznych kazamatach. Swoim długim i pięknym życiem zachowała i połączyła najwyższe wartości II i III Rzeczpospolitej, czyli prawdziwie wolnej Polski" - ocenił.
Morawiecki zaznaczył, że Lwow-Eberle była twórczynią Muzeum Cechu Rzemiosł Skórzanych. "Chroniła cząstki przeszłości, chcąc je przekazać kolejnym pokoleniom" - napisał.
Premier przypomniał, że w ostatnich latach "szczególną opieką otaczał ją Arkadiusz Gołębiewski, twórca i dyrektor Festiwal Filmowy Niepokorni Niezłomni Wyklęci, za co chciałbym mu serdecznie podziękować".
"Pani Pułkownik! Dziękujemy Pani za piękne życie, które było wielkim dobrem dla nas wszystkich i darem dla Polski. Dziękujemy za Pani niezłomność, charakter i dobro, jakim Pani nas obdarowywała. Dziękujemy za Polskę, którą przekazała nam Pani w darze" - napisał Morawiecki. "Cześć i chwała bohaterom. Cześć Jej pamięci!" - zakończył swój wpis premier.
W piątek na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach odbyły się uroczystości pogrzebowe śp. płk Lidii Lwow-Eberle - sanitariuszki AK, "Panny Wyklętej", narzeczonej majora Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki".(PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
gj/ aszw/