
To poruszająca historia i świetny materiał dydaktyczny dla młodych czytelników; dzięki perspektywie i wrażliwości nastolatki mogą oni zrozumieć okrucieństwo wojny - tak o „Dzienniczku Basi Rosenberg” opowiada PAP historyczka Małgorzata Wołoszyn.
W niedzielę, 28 września, w Muzeum w Przeworsku Zespole Pałacowo-Parkowym odbędzie się premiera „Dzienniczka Basi Rosenberg” oraz „Niedokończonej sukienki – świata Basi Rosenberg”.
„Dzienniczek Basi Rosenberg” to drugie, rozszerzone i poprawione wydanie osobistych zapisków, które mieszkająca w Przeworsku nastoletnia uczennica sporządziła między 20 maja 1938 roku a 24 września 1939 roku. Ich autorka urodziła się w 1923 roku w rodzinie religijnego przeworskiego kupca. Gdy miała siedem lat, straciła matkę. W domu mówiło się w jidysz, ale dziewczynka języka polskiego nauczyła się w szkole i w tym języku również prowadziła dziennik.
- Basia napisała, że jako jedyna spośród żydowskich koleżanek pisze pamiętnik – mówiła PAP Małgorzata Wołoszyn, historyczka, autorka opracowania „Dzienniczka”, kustosz Muzeum w Przeworsku.
Dziennik Basi Rosenberg to opis życia w małym galicyjskim miasteczku. - Pięknie opisała swoje życie, którym potrafiła się cieszyć, chociaż zdarzały się jej rozterki i smutki, a na pewno brakowało jej matki. Basia uwielbiała się opalać, suszyć włosy na słońcu, kochała przyrodę, lubiła czytać książki i oglądała wszystkie filmy, które są dostępne wówczas w przeworskim kinie - opowiadała Wołoszyn.
Wszystko zmieniło się wraz z wybuchem wojny i wkroczeniem Niemców do Przeworska. - Jej historia jest poruszająca i myślę, że może być świetnym materiałem dydaktycznym, zwłaszcza dla młodszych czytelników, którzy dzięki wrażliwości, językowi i perspektywie nastolatki mogą zrozumieć, czym było okrucieństwo wojny - uważa historyczka. Dodała, że w ostatnich słowach Basia napisała, że chciałaby wyjechać do Ameryki.
Wojenne losy dziewczynki nie są jednak w pełni znane. Pod koniec września społeczność żydowska została przez okupacyjną administrację wypędzona z miasta za San, który wówczas był rzeką graniczną między hitlerowskimi Niemcami a Związkiem Radzieckim, a dom Rosenbergów został zajęty przez nowego niemieckiego burmistrza.
Jak podkreśliła w rozmowie z PAP Małgorzata Wołoszyn, do marca br. nie było wiadomo, co się stało z Basią.
- Powstawały różne historie alternatywne, opowiadania i plotki mówiące, że Basia rzeczywiście wyjechała do Ameryki. Natomiast moje odkrycia w Archiwum Państwowym w Przemyślu doprowadziły do tego, że wiemy, że Basia wraz z siostrą zginęły 17 marca 1944 roku. A jej brat, który ukrywał się, został złapany przez Niemców i rozstrzelany w roku 1942. Ojciec Basi i jej drugi brat zginęli w 1943 roku. Te odkrycia i publikacja drugiego wydania „Dzienniczka” nie oznaczają, że kończymy poszukiwania, a to chociażby, dlatego że mimo wysiłków i licznych kwerend nie udało się odnaleźć zdjęcia Basi. Mam nadzieję, że to zdjęcie jeszcze gdzieś na nas czeka. Data śmierci Basi została ustalona na podstawie powojennych zeznań męża kuzynki Basi - dodała.
Dziennik Basi Rosenberg został znaleziony w 1958 roku podczas prac budowlanych. Pierwsze wydanie zapisków ukazało się w 1997 roku. Obecna edycja została opatrzona przypisami, które uwzględniają najnowsze badania historyczne i ustalenia lokalnych badaczy.
Druga publikacja, czyli „Niedokończona sukienka – świat Basi Rosenberg”, jest autorstwa Małgorzaty Wołoszyn i jest przewodnikiem po miejscach związanych z nastoletnią autorką, a które już nierzadko nie istnieją. W programie spotkania 28 września jest przewidziana prezentacja publikacji, dyskusja i możliwość rozmowy z Małgorzatą Wołoszyn.
Promocji publikacji towarzyszy wystawa czasowa w Galerii Magnez, Muzeum w Przeworsku, pt. „Niedokończona sukienka – świat Basi Rosenberg”, na której można zobaczyć rękopis dziennika i archiwalne fotografie.(PAP)
irk/ mow/