
Działania poznańskiego magistratu w sprawie Ostrowa Tumskiego są niezrozumiałe; Wyspa Katedralna nie zasługuje na blokowisko – powiedziała PAP prezeska poznańskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zabytkami Dorota Matyaszczyk.
Według projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego „Rejon Ostrowa Tumskiego w Poznaniu, część północna B1”, który przedstawiła Miejska Pracownia Urbanistyczna, w północnej części historycznej wyspy, sąsiadującej z zabytkową zabudową katedralną, w tym z reliktami siedziby pierwszych władców Polski, miałaby powstać dzielnica mieszkaniowa z wielokondygnacyjnymi budynkami i podziemnymi garażami. Zamierzeniom tym sprzeciwiają się archeolodzy, historycy sztuki, urbaniści.
Teren Ostrowa Tumskiego jest najstarszą częścią Poznania. Wyspa była siedzibą pierwszych władców Polski. Mieszko I zbudował tam swoje palatium. Obok powstała też pierwsza w Polsce katedra, w przy której w 968 roku powołano najstarsze w kraju pierwsze w Polsce biskupstwo. Dorota Matyaszczyk zauważyła, że o Ostrowie Tumskim w tak niekorzystnym dla tego miejsca kontekście głośno zrobiło się akurat w roku tysiąclecia koronacji i śmierci Bolesława Chrobrego, pochowanego na Wyspie Katedralnej.
Dorota Matyaszczyk jest jedną z sygnatariuszek kierowanej do prezydenta Poznania i poznańskich radnych petycji w sprawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Ostrowa Tumskiego w Poznaniu.
- My nie sprzeciwiamy się rewitalizacji północnej części Ostrowa Tumskiego, protestujemy przeciwko budowie banalnego blokowiska. Potrzebna jest debata nad funkcją tego terenu i jego kształtem - takim, aby wzmógł potencjał zabytkowy Poznania, a nie go osłabił. A taką szansą byłby ogólnopolski konkurs urbanistyczno-architektoniczny – podkreśliła.
Petycję „Ratujmy Ostrów Tumski w Poznaniu” przygotował oddział poznański Stowarzyszenia Historyków Sztuki. Według jej autorów zabudowa jej północnej części będzie miała katastrofalne skutki dla całej wyspy.
Prezeska TOnZ w Poznaniu podkreśliła, że realizacja dzielnicy mieszkaniowej z wielokondygnacyjnymi budynkami z podziemnymi garażami, w gęstej zabudowie, dla około 5 tys. osób byłaby katastrofą o znaczeniu daleko wykraczającym poza Poznań.
– Ostrów Tumski to ikona, bardzo ważne miejsce dla Polski. Może poznaniacy najmniej zdają sobie sprawę z jego wagi, ale to miejsce początków naszego państwa, co potwierdzają źródła pisane i archeologiczne – nie ma pod tym względem lepiej udokumentowanego miejsca w Polsce – podkreśliła.
Zdaniem Doroty Matyaszczyk nie można wskazać żadnej realnej korzyści dla Poznania, która przemawiałaby za zabudową północnej części Ostrowa Tumskiego w obecnie planowanych kształtach.
– Wydaje mi się, że urzędnicy nie zdają sobie sprawy, jak ważne jest to miejsce w sensie historycznym, tożsamościowym i przestrzennym. Postrzegają ten teren jako zdegradowany i myślą, że rozwiązaniem będą nowe domy. To jest myślenie krótkoterminowe – również dlatego, że stawiane dziś budynki z reguły brzydko się starzeją. A Ostrów Tumski zdecydowanie nie zasługuje na blokowisko – powiedziała.
Jej zdaniem, także zdaniem autorów petycji, zabudowa północnej części Ostrowa Tumskiego spowoduje destrukcję zarówno unikatowego obszaru kulturowego, jak i dzikiej przyrody, bezpowrotną utratę historycznych panoram widokowych i krajobrazu najstarszej części Poznania, miejsca związanego z początkami polskiej państwowości.
Realizacja dzielnicy mieszkaniowej skutkować będzie zniszczeniem wciąż czekających na badania archeologiczne terenów oraz znaczącego fragmentu północnego klina zieleni, zielonych płuc miasta.
Podkreśliła, że zabudowa północnej części wyspy w planowanym zakresie zmieni warunki hydrologiczne i geologiczne terenu, co może mieć trudne do oszacowania konsekwencje dla całego Ostrowa Tumskiego z jego reliktami i budowlami, ale i dla Starego Miasta.
– Trudno powiedzieć, by samorządowi długoterminowo opłacała się sprzedaż tamtego terenu – miasto będzie przecież musiało zadbać o lepsze skomunikowanie z resztą Poznania bardzo ubogiej pod tym względem części wyspy. Zainwestować w infrastrukturę podziemną i naziemną, wybudować zaplecze usługowo-oświatowe. Również wszyscy będziemy musieli zainwestować w budowę tego elitarnego osiedla, a to nie jest w naszym interesie – powiedziała.
- Natomiast nie sprzeciwiamy się budowie osiedla domów jednorodzinnych w centrum wyspy, z poszanowaniem wspaniałej dzikiej zieleni na jej obrzeżach. Takie osiedle powinno powstać na podstawie ogólnopolskiego konkursu architektonicznego – dodała Dorota Matyaszczyk.
Przeciwnicy blokowiskowej zabudowy Ostrowa Tumskiego coraz intensywniej nagłaśniają swoje racje w mediach, zdobywają też nowych sojuszników. Głos zabierają kolejne środowiska naukowców z różnych części Polski.
Prezeska poznańskiego TOnZ zaznaczyła, że celem nie jest walka z władzami Poznania, ale próba przekonania decydentów, by jeszcze raz przemyśleli swoje zamierzenia względem Wyspy Katedralnej.
– Zbieramy podpisy pod naszą petycją, mamy ich już ponad 4 tys. Chcemy spotkać się z radnymi, aby przedstawić im swoje racje. Liczymy też na wsparcie władz centralnych. Już wysłaliśmy pismo do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, zamierzamy zwrócić się też o pomoc do prezydenta RP i być może do premiera i parlamentarzystów – powiedziała Dorota Matyaszczyk. (PAP)
rpo/