
Był wzorem niezwykłej prawości, niezwykłej uczciwości, niezwykłej rzetelności i wyjątkowego poczucia sprawiedliwości - mówił w Katedrze Polowej Wojska Polskiego w Warszawie prezydent Andrzej Duda do uczestników mszy żałobnej w intencji Bogusława Nizieńskiego.
Zmarłego 18 maja mjra Bogusława Nizieńskiego, Kawalera Orderu Orła Białego, b. sędziego Sądu Najwyższego, pierwszego rzecznika interesu publicznego, opozycjonisty z lat PRL oraz żołnierza Armii Krajowej i Narodowej Organizacji Wojskowej żegnali członkowie rodziny przedstawiciele władz z prezydentem RP na czele, politycy, byli współpracownicy, członkowie organizacji kombatanckich. Trumna z ciałem sędziego Nizieńskiego została w czwartek (29 maja) złożona do grobu na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie.
"Żegnamy dzisiaj człowieka, który z całą pewnością był jedną z tych postaci, o której mogę mówić, że stanowiła pomnik wolnej Polski. Tak odbierałem pana sędziego od pierwszego dnia, kiedy miałem ten wielki zaszczyt, by go poznać 19 lat temu, w 2006 roku" - wyjaśnił Andrzej Duda.
Prezydent zwrócił uwagę, że Bogusław Nizieński "należał do tych młodszych roczników pokolenia Kolumbów". Przypomniał, że w 1989 roku "stał się częścią najważniejszego sądu Rzeczypospolitej - Sądu Najwyższego".
"Z całą pewnością należy do postaci pomnikowych, albowiem przez całe swoje długie życie w tym samym kierunku szedł, choć nie było to modne. Choć znacznie lepiej w sferach elity prawniczej czuli się ci, którzy zgadzali się w pełni z postokrągłostołowym porządkiem" - podkreślił Andrzej Duda.
Prezydent zaznaczył, że Bogusław Nizieński kształtował całe pokolenie młodych prawników i młodych polityków. „Śmiało można powiedzieć, że to jeden z wychowawców (…) twórców tej naprawdę wolnej i naprawdę odrodzonej Rzeczypospolitej” – ocenił.
„Z całego serca dziękuję, za pana piękne życie, z całego serca dziękuję za pana postawę, postawę człowieka tak znakomicie wyrażoną w +Przesłaniu Pana Cogito+ (Zbigniewa Herberta – PAP), Który szedł wyprostowany wśród tych, co na kolanach, wśród tych, co się odwracali i wśród tych, co ich obalono w proch. Z godnością, ze spokojem, z szacunkiem dla drugiego człowieka, ale przede wszystkim z nigdy niegasnącą miłością ojczyzny” – oznajmił Duda.
W ocenie prezydenta sędzia Nizieński żył z „głęboką wiarą w to, że prawdziwa, uczciwa, sprawiedliwa wolna Polska, w której zwycięży i będzie zwyciężał (…) porządek, będzie zwyciężała prawość, uczciwość nad cynizmem i draństwem, że ta Polska jest możliwa i że jesteśmy w stanie naszą pracą, naszą służbą, naszymi rękami tę Polskę przywrócić i tę Polskę dać, w szczególności tym, co przyjdą po nas”.
„Za tę służbę dla nas do ostatniego tchnienia, do ostatniego dnia panie sędzio dziękuję” – powiedział prezydent.
W imieniu bliskich współpracowników zmarłego pożegnał doradca prezesa IPN Jan Kasprzyk. „Wzrastał w Polsce niepodległej i takiej Polski chciał. Chciał Polski czystej, jak łza; chciał Polski takiej, za jaką walczył jego ojciec, oficer legionów, oficer Korpusu Ochrony Pogranicza; chciał Polski takiej, jakiej chciał jego ukochany marszałek Józef Piłsudski. Chciał, żeby Polacy odwoływali się do tego, co marszałek Piłsudski nazywał imponderabilia – honor, moc działania, duma, siły wewnętrzne człowieka, szlachetność, prawość, stanie po stronie dobra przeciwko złu i przeświadczenie, że ze złem nigdy pertraktować nie wolno (…). Te imponderabilia wyznaczały jego życie” – powiedział Kasprzyk.
List prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Karola Nawrockiego przeczytał jego zastępca Karol Polejowski. Szef IPN podkreślił, że Bogusław Nizieński „walczył o Polskę prawdziwie wolną i czynił to zarówno w czasie niemieckiej, oraz sowieckiej okupacji, jak i wtedy, gdy na blisko pół wieku zostaliśmy zniewoleni przez zbrodniczy system komunistyczny”. „Walki tej nie zakończył po przemianach ustrojowych z przełomu lat 80. i 90. Nie złożył broni i jako sędzia Sądu Najwyższego, rzecznik interesu publicznego, społecznik (…) chciał, aby Polska już na zawsze zerwała pęta komunizmu i postkomunizmu” – napisał Nawrocki.
Biskup Polowy Wiesław Lechowicz podkreślił w kazaniu, że dzień śmierci Bogusława Nizieński 18 maja, to dzień niezwykły, dzień zwycięskiej bitwy o Monte Cassino, a także dzień urodzin Jana Pawła II.
Bp Lechowicz powiedział, że życie sędziego Nizieńskiego było pełne nadziei, „nadziei na niepodległość, sprawiedliwość społeczną” „Jednak jego największą nadzieją była nadzieja na życie wieczne” - zaznaczył.
Biskup wyraził przekonanie, że ta nadzieja się spełni, jeżeli nie już, to w niedługim czasie. Wskazał, że „mamy prawo mieć pewność jego zbawienia”, gdyż przez całe życie dawał się prowadzić wierze, prawdzie, prawości i miłości. Zaznaczył, że to nauka, którą nam zostawia Bogusław Nizieński.
Bogusław Nizieński urodził się 2 marca 1928 roku w Wilnie. Miał 11 lat, kiedy wybuchła II wojna światowa. Szkołę podstawową i gimnazjum kończył na tajnych kompletach. Już jako uczeń działał w małej dywersji – rozrzucał ulotki, malował napisy na murach.
W 1943 roku wstąpił do Armii Krajowej w Jarosławiu. Brał udział w Akcji „Burza”. Po wkroczeniu Armii Czerwonej pozostał w konspiracji. Na wiosnę 1945 roku wstąpił do Narodowej Organizacji Wojskowej.
Po wojnie zdał maturę. W 1946 roku wyjechał do Krakowa. Ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Jagiellońskim, jednak dopiero po odwilży 1956 roku uzyskał możliwość pracy w sądownictwie. Odmówił wstąpienia do PZPR, za co spotkało go wiele trudności. Jego najbliżsi byli nie tylko inwigilowani, ale i represjonowani, m.in. zamykani w stalinowskich więzieniach.
Po powstaniu „Solidarności” wraz z kilkoma kolegami założył koło NSZZ „S” w Ministerstwie Sprawiedliwości, gdzie pracował w latach 1971–1981. Został wiceprzewodniczącym komisji zakładowej. Uczestniczył w pracach Centrum Obywatelskich Inicjatyw Ustawodawczych „Solidarności”.
„Ja byłem wychowany wśród polskich żołnierzy, (…) uważałem, że ta nasza Polska nie jest wolna, że rządzą nią ludzie niegodni tego, że trzeba robić wszystko, co tylko można, ażeby Polsce przywrócić prawdziwą wolność. Uważałem, że jeżeli nie poszedłem na tułaczkę więzienną, bo tak się udało, to muszę przynajmniej jako człowiek wolny – jak długo będę tym człowiekiem wolnym – służyć Polsce ze wszystkich sił” – mówił Bogusław Nizieński.
Po 13 grudnia 1981 roku nie podpisał „deklaracji lojalności”, w następstwie czego został przeniesiony z ministerstwa do Wydziału Karno-Rewizyjnego Sądu Wojewódzkiego w Warszawie. W stanie wojennym roznosił ulotki, kolportował „Tygodnik Mazowsze” i bibułę, organizował zbiórki pieniędzy.
Po 1989 roku pełnił urząd Pełnomocnika Ministra Sprawiedliwości ds. Reformy Wymiaru Sprawiedliwości. Od lipca 1990 roku był sędzią Sądu Najwyższego, przeprowadzał m.in. rehabilitację niewinnie skazanych w okresie stalinizmu. W latach 1999–2004, po przejściu w stan spoczynku, pełnił funkcję Rzecznika Interesu Publicznego. Jego obowiązkiem było sprawdzanie oświadczeń polityków i urzędników dotyczących ich współpracy ze służbami PRL.
Przez lata aktywnie działał w środowiskach kresowych, m.in. w Towarzystwie Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej. Zasiadał w Zarządzie Głównego Związku Piłsudczyków oraz był honorowym członkiem Związku Polaków na Litwie.
W latach 90. sędzia Bogusław Nizieński został dwukrotnie odznaczony Orderem Odrodzenia Polski (Krzyżem Kawalerskim i Krzyżem Komandorskim). W 2008 roku „w uznaniu znamienitych zasług dla Rzeczypospolitej Polskiej, a w szczególności dla przemian demokratycznych i wolnej Polski, za działalność państwową i publiczną” został odznaczony Orderem Orła Białego – najwyższym polskim odznaczeniem państwowym. (PAP)
wnk/ dki/