Rosyjski Komitet Śledczy wzywa na przesłuchania osoby, które w okresie bitwy o Stalingrad w 1943 roku mogły być świadkami zbrodni nazistowskich – podała w środę „Nowaja Gazieta”. W ostatnich miesiącach wszczynane są w Rosji sprawy karne dotyczące lat II wojny światowej.
"Nowaja Gazieta" zwraca uwagę, że wezwania, które otrzymało 80 osób w Wołgogradzie (do 1961 roku noszącego nazwę Stalingrad) dotyczą ludzi sędziwych, po ciężkich przeżyciach wojennych. Wzywanie takich osób na przesłuchania wzburzyło ich krewnych.
"Moim zdaniem można byłoby tę pracę powierzyć historykom i archiwistom. Można byłoby mojego dziadka zaprosić na rozmowę, ale nie na działania śledcze" - powiedział niezależnej gazecie Denis Czystiakow. Jego dziad w czasie wojny znalazł się w niewoli i trafił do Niemiec jako robotnik przymusowy w zakładach chemicznych.
Rozmówca "Nowej Gaziety" dodał, że skontaktował się ze śledczym, który powiedział mu, że analogiczne wezwania rozsyłane są do adresatów w całym kraju. Krewni wezwanych często dzwonią, by powiedzieć, że ich bliscy nie przyjdą na przesłuchania.
Według wyjaśnień Komitetu Śledczego latem br. wszczęto sprawę karną dotyczącą masowych zabójstw osób cywilnych, czyli egzekucji dokonanych w 15 miejscowościach obwodu stalingradzkiego (obecnie wołgogradzkiego - PAP). "Rzeczywiście, wezwania są wysyłane do osób, które podczas wojny były w Stalingradzie. Jednak główne działania śledcze to ekspertyzy i prace w terenie, których celem jest ustalenie tożsamości zabitych cywilów i samych nazistów" - powiedziało źródło "Nowej Gaziety" w Komitecie.
W ostatnich miesiącach Komitet Śledczy wszczął kilka spraw karnych dotyczących wydarzeń z II wojny światowej, w tym spraw dotyczących ludobójstwa. Takie śledztwo toczy się w obwodzie pskowskim, gdzie we wsi Moglino znaleziono masowe groby. Prawdopodobnie kryją one szczątki więźniów obozu koncentracyjnego utworzonego tam w 1941 roku.
W listopadzie br. wszczęta została sprawa karna dotycząca okupacji wsi Millerowo w obwodzie rostowskim na południu Rosji, również dotyczące ludobójstwa. Pod koniec października br. sąd w obwodzie nowogrodzkim rozpatrujący egzekucje we wsi Żestiana Gorka uznał, że doszło tam do ludobójstwa.
Były minister kultury Rosji, a obecnie doradca prezydenta Władimira Putina, Władimir Miedinski, mówił w tym kontekście, że na szczeblu międzynarodowym za ludobójstwo uznano zagładę Żydów i Romów podczas II wojny światowej. Dodał następnie, że "czas już, by postawić kwestię o uznaniu polityki nazistów na okupowanym terytorium Związku Radzieckiego za ludobójstwo narodów ZSRR, co być może przerwie wszystkie te niekończące się próby oskarżenia naszego kraju o rozpętanie II wojny światowej".
Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)
awl/ ap/