Rok 1989 jest początkiem naszej wolności, 4 czerwca jest datą przełomową – powiedział prof. Aleksander Hall podczas wtorkowej debaty świadków historii o wyborach kontraktowych sprzed 35 lat. Prof. Antoni Dudek uważa natomiast, że spory wokół tego wydarzenia będą trwały.
„Chcielibyśmy w naszej dyskusji zastanowić się, jak doszło do powstania mitów opisujących wydarzenia 1989 roku. W jaki sposób zmieniło się nasze postrzeganie tamtych wydarzeń? Czy możliwe jest dzisiaj zbudowanie wokół wydarzeń 1989 roku, a zwłaszcza wokół wyborów czerwcowych, minimalnego konsensusu pamięci podobnego do tego, który obejmuje odzyskanie niepodległości w 1918 roku?” – pytają organizatorzy jubileuszowej konferencji „Mity założycielskie III Rzeczypospolitej. Przełom 1989 roku z perspektywy 35 lat” zorganizowanej w warszawskim Muzeum Historii Polski.
Jak zauważył dyrektor Muzeum Historii Polski Robert Kostro do dyskusji na temat „mitu założycielskiego III RP” skłania brak zgody głównych sił politycznych co do znaczenia 4 czerwca, tak jak ma to dziś miejsce w przypadku symbolicznego znaczenia 11 listopada 1918 r. „Mit to opowieść, która dla wspólnoty ma głębsze znaczenie, które nie musi różnić się fundamentalnie od znaczenia historycznego, które są ważnymi punktami odniesienia” - podkreślił dyrektor MHP.
Zdaniem profesora Aleksandra Halla, który w 1989 r. nie wziął udziału w wyborach, ale wszedł w skład rządu Tadeusza Mazowieckiego jako minister ds. współpracy z organizacjami politycznymi i stowarzyszeniami, przed wyborami z 4 czerwca zdecydowana większość opozycjonistów nie wyobrażała sobie skali zwycięstwa nad PZPR i jego sojusznikami. „Wierzyliśmy raczej w powolne zmiany, ale na pewno nie powołanie własnego rządu” – dodał. Wspominając 4 czerwca 1989 r. mówił między innymi o tak jak wielkie wrażenie zrobiły na nim doniesienia o masakrze na placu Tiananmen, co uświadomiło mu, że historia nie jest zdeterminowana, a ruchy demokratyczne nie zawsze osiągają zwycięstwo.
„Brakowało dynamiki rewolucyjnej”
Kandydujący w wyborach z 4 czerwca 1989 r. Jan Rokita podkreślił, że w jego opinii wydarzenia sprzed 35 lat są pełne paradoksów. Jako jeden z nich wymienił fakt, że głównym celem strony społecznej przy okrągłym stole była ponowna legalizacja „Solidarności”, a nie choćby częściowe przejęcie władzy. Wybory kontraktowe były więc, jak podkreślił, dla niego i całego ruchu „Solidarności” „narodzinami dla polityki”. Jak dodał, uświadomiła mu to skala poparcia dla kandydatów obywatelskich, które nie zostało wykorzystane przez przywódców Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego do dokonania większych i szybszych zmian. „Brakowało dynamiki rewolucyjnej” – podkreślił Rokita. Powstały w wyniku kompromisów politycznych z lata 1989 r. rząd pod premiera Tadeusza Mazowieckiego określił jako rząd „kompromisu i uległości z najgorszymi komunistami”. „Lato przestało być nasze. W momencie, gdy byliśmy najsilniejsi zaczęliśmy przegrywać” – powiedział, wyjaśniając, że wśród elit „Solidarności” dominował strach przed przejęciem władzy, między innymi poprzez wystawienie do wyborów prezydenckich w lipcu 1989 r. Lecha Wałęsy.
Polemizując z Janem Rokitą Aleksander Hall powiedział, że „rok 1989 jest początkiem naszej wolności, 4 czerwca jest datą przełomową”. Dodał, że wbrew toczącym się sporom politycznym data ta w większym stopniu łączy, niż dzieli. „Czy znajdziemy dziś większego entuzjastę 4 czerwca, niż Aleksander Kwaśniewski? Występuje 4 czerwca w Gdańsku, mimo, że w żaden sposób nie mógł być zadowolony z wydarzeń tego dnia” – powiedział.
Zdaniem Aleksandra Halla na wydarzenia czerwca 1989 r. i ówcześnie zawierane kompromisy należy patrzeć również przez pryzmat tego, w jakim stanie znajdowała się ówczesna podziemna „Solidarność”, ale także skali emigracji zagranicznej jej działaczy po 1981 r. i głębi marazmu politycznego społeczeństwa w drugiej połowie lat osiemdziesiątych. „Większość oczywiście sympatyzowała z >>Solidarnością<<, ale nie było żadnej wielkiej fali, bo społeczeństwo było zmęczone, nie podniosło się w pełni po stanie wojennym i zniszczeniu struktur związku w ciągu jednej nocy” – podkreślił. Potwierdzeniem tej tezy, jest w opinii Aleksandra Halla, niska frekwencja z wyborów 1989 r., sięgająca 62 procent.
„Może jednak naszej stronie zabrakło wyobraźni, ale zasadnicze cele, takie jak powrót >>Solidarności<< zostały zrealizowane. Wybory traktowaliśmy jako przyczółek, a inni - jako cenę za legalizację związku” – mówił Aleksander Hall. Dodał, że niemożliwe jest przewidzenie, jak potoczyłyby się wypadki, gdyby nie doszło do obrad okrągłego stołu i wyborów z 4 czerwca. Bronię więc linii okrągłego stołu” – dodał. W tym kontekście przypomniał słowa Alexisa de Tocqueville’a, który, analizując mechanizmy rewolucji, zauważył, że już samo podjęcie reform przez system despotyczny często prowadzi do jego załamania.
„Nasza strona nie siadła do negocjowania tego kompromisu z wiarą w społeczeństwo i naród. Tego było za mało.”
Działacz podziemnej „Solidarności” i niezależnego ruchu wydawniczego Czesław Bielecki powiedział, że był przekonany o końcu komunizmu już w sierpniu 1980 r., gdy w drodze do Gdańska dowiedział się, że władze komunistyczne zgodziły się na rozpoczęcie negocjacji ze strajkującymi stoczniowcami, a to wpłynęło na późniejsze odrzucanie przez niego daleko idących kompromisów z obozem władzy. W jego opinii nastawienie na kompromis strony solidarnościowej z PZPR wpłynęło niezrozumienie nastrojów społecznych wyrażonych 4 czerwca. „Nasza strona nie siadła do negocjowania tego kompromisu z wiarą w społeczeństwo i naród. Tego było za mało” – podkreślił. Dodał, że obozowi „Solidarności” zabrakło w roku 1989 także przekonania o konieczności budowy silnych struktur państwa, w miejsce organizmu PRL zdominowanego przez jedną partię.
W drugim panelu wtorkowej konferencji w Muzeum Historii Polski o wyborach z 1989 roku dyskutowali socjologowie, politologowie i historycy. Profesor Antoni Dudek z UKSW zwrócił uwagę, że jednym z najbardziej rozpowszechnionych mitów na temat wydarzeń roku 1989 jest przekonanie o miażdżącym zwycięstwie obozu „Solidarności”. „To wcale nie było oszałamiające zwycięstwo, nie tylko ze względu na niską frekwencję, ale również fatalną dla komunistów ordynację do Senatu. W przypadku innego rozstawienia kandydatów mieliby nawet 20-30 mandatów i skala klęski byłaby znacznie mniejsza. Miażdżąca liczba komunistów na liście krajowej przepadła uzyskując wyniki około 47 procent poparcia. Tylko dwóch – Kazimierz Barcikowski i Alfred Miodowicz – mieli poniżej 40 procent. To pokazuje, że tamta strona, mimo przegranej, miała poparcie liczone w milionach” – podkreślił prof. Dudek.
Jak zauważył socjolog prof. Michał Łuczewski „mity tworzone są wokół ważnych zjawisk”, ale mimo skali znaczenia roku 1989 nie powstało wokół niego zbyt wiele mitów. W jego opinii trudno jest opowiadać o wyborach, tak jak jest to możliwe w przypadku opowieści o II wojnie światowej. „Wydaje mi się więc, że III Rzeczpospolita może być oparta o inne mity, głównie II wojnę światową” – podkreślił. Przypomniał także, iż proces budowania mitu nie został wsparty przez środowisko „Solidarności”, które, jak pisał cytowany przez niego poeta Wiktor Woroszylski, nie pozwoliło cieszyć się z odniesionego zwycięstwa. Zwrócił uwagę także na przypominane przez Woroszylskiego ofiary okresu poprzedzającego transformację, takich jak Jan Strzelecki, zamordowany w czerwcu 1988 r. „Mity często mają za zadanie ukrywanie przemocy” – powiedział prof. Łuczewski.
„Spory wokół tego wydarzenia będą trwały. Dwie narracje będą się ścierały, tak jak spory wokół niepodległości w II RP, które zostały przekreślone dopiero przez II wojnę światową.”
Odnosząc się do sporów wokół znaczenia wyborów z 4 czerwca prof. Antoni Dudek powiedział, że „nie wyobraża sobie harmonii wokół tak ważnej kwestii”. „Spory wokół tego wydarzenia będą trwały. Dwie narracje będą się ścierały, tak jak spory wokół niepodległości w II RP, które zostały przekreślone dopiero przez II wojnę światową. Jak długo ten spór nie doprowadzi do zmian ekspozycji w muzeach po każdych wyborach w imię zmonopolizowania całej przestrzeni publicznej, to dyskusje mogą trwać” – podsumował historyk.
Zapis obu paneli debaty dostępny jest na stronie Muzeum Historii Polski w portalu Facebook:https://www.facebook.com/MuzeumHistoriiPolski/videos?locale=pl_PL (PAP)
Autor: Michał Szukała
szuk/ aszw/