Oddział Instytutu Pileckiego w Berlinie świętował we wtorek czwartą rocznicę swojej działalności i zaprezentował nową wystawę stałą "Witold Pilecki. W oporze przeciwko Hitlerowi i Stalinowi", poświęcona swojemu patronowi. "Jest to wielkie święto Instytutu", powiedziała PAP dyrektor Instytutu Pileckiego prof. Magdalena Gawin.
„Misją Instytutu Pileckiego jest zachowanie pamięci o historii i o ludziach walczących i powstających - przeciwko złu i zniewoleniu, w obronie godności człowieka, honoru Ojczyzny i przyszłości pokoleń - taką samą misją kierował się w swoim życiu rotmistrz Witold Pilecki" - mówił w swoim wystąpieniu w Instytucie Pileckiego ambasador RP w Niemczech Dariusz Pawłoś.
"Na mapie Berlina – Instytut jego imienia jest częścią żywej pamięci Polaków o bólu, krzywdach i stratach wyrządzonych Polsce przez niemiecki nazizm. Przez jego postać i doświadczenie jest też znakiem pamięci o latach stalinowskiej dyktatury i przestrogą przed różnymi odsłonami totalitarnych doktryn ideologicznych" - podkreślił dyplomata.
W rozmowie z PAP Dariusz Pawłoś stwierdził: "Dla mnie oddział Instytutu Pileckiego w Berlinie jest jedną z wiodących instytucji kultury, ale również historii Polski na niemieckiej ziemi. Na trwałe wpisał się w krajobraz instytucji naukowo-badawczych. "Jest to również miejsce spotkań dla Polaków, dla Niemców, ale także dla opozycjonistów białoruskich i uciekinierów wojennych z Ukrainy" - dodał.
"Cztery lata działalności Instytutu Pileckiego potwierdziło potrzebę istnienia tej placówki w Berlinie, jako najlepszego przekaźnika historii Polski. Polski, która walczyła z dwoma totalitaryzmami. Ta wiedza o historii Polski jest przekazywana w sposób doskonały przez tę placówkę" - powiedział PAP polski ambasador. “To, że Instytut Pileckiego dorobił się tylu partnerów, współpracuje z tyloma instytucjami w Niemczech, że jest miejscem spotkań, wystaw, konferencji najbardziej potwierdza potrzebę jego istnienia. Gdyby nie było Instytutu Pileckiego należałoby go szybko wymyślić", powiedział Dariusz Pawłoś.
"To są nasze czwarte urodziny, bardzo się z tych urodzin cieszę, mamy duże powody do dumy" - powiedziała PAP dyrektor Instytutu Pileckiego prof. Magdalena Gawin, która również była obecna na wtorkowym wydarzeniu w Berlinie.
“Te cztery lata to są setki konferencji, spotkań, programów, które moim zdaniem naprawdę zmieniły geografię Berlina" - zauważyła dyrektor. "Tu przychodzi bardzo dużo osób, lubią tu przychodzić - to jest duże osiągnięcie. Osiągnięciem jest także to, że berlińczycy mogą się tutaj dużo nauczyć o Europie Środkowo-Wschodniej. Niemcy mają taką predylekcję do dominacji, a więc do narzucania własnych opinii, które im się wydają jedyne i obiektywne, i może to trochę rozbija ich monolityczne spojrzenie na Europę. Naprawdę, ta instytucja jest bardzo potrzebna" - podkreśliła.
"Jest to wielkie święto Instytutu" - stwierdziła prof. Magdalena Gawin, dodając jednocześnie: "Jestem bardzo wdzięczna panu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, dzięki któremu w ogóle Instytut Pileckiego powstał; oczywiście także (ministrowi) Piotrowi Glińskiemu, który też o Instytut dbał. To wszystko było możliwe także dzięki woli politycznej, bo ktoś się zgodził na to, bo ktoś w to uwierzył".
Prof. Magdalena Gawin zwróciła także uwagę na zaangażowanie berlińskiego zespołu z dyrektor Hanną Radziejowską i wiceszefem Mateuszem Fałkowskim na czele. Cała ta wielka praca był możliwa dlatego, że tu pracują ludzie, "którzy wierzą w to, co robią. Którzy nie są koniunkturalistami".
Dyrektor berlińskiego oddziału Instytutu Pileckiego Hanna Radziejowska podkreśliła w swoim wystąpieniu we wtorek, że prace nad nową wystawą trwały dwa lata. "Wierzymy, że historia ma znaczenie", mówiła. Historia Pileckiego pokazuje, że "wolność nie ma ceny. Wolność jest bezcenna" - podkreśliła szefowa polskiej placówki w stolicy Niemiec.
"Nasza wystawa ukazuje wysiłki Pileckiego na rzecz informowania świata o niemieckich zbrodniach i ich powstrzymywania" - zwróciła uwagę Hanna Radziejowska, dodając: "Tak oczywista zbrodnia, tyle zebranych materiałów, dowodów, zeznań. A świat milczał. A po wojnie tak trudno było ukarać sprawców".
Zdaniem jednej z osób zwiedzających nową stałą ekspozycję w berlińskim oddziale Instytutu Pileckiego ta wystawa "może być wstrząsem dla Niemców ponieważ pokazuje tragizm polskiej historii, którego nie doświadczyły kraje Europy Zachodniej. Dzieje rotmistrza Pileckiego to przecież dzieje niewyobrażalnego terroru niemieckiego, który został zastąpiony przez niewyobrażalny terror rosyjski".
Kuratorami wystawy "Witold Pilecki. W oporze przeciwko Hitlerowi i Stalinowi" są Hanna Radziejowska i Jack Fairweather. Kierowniczką projektu jest Anna Bobczuk.
Z Berlina Berenika Lemańczyk(PAP)
bml/ jm/