Modlitwami, złożeniem kwiatów przy wzgórzu Krzyży upamiętniono w niedzielę w Gibach 77. rocznicę obławy augustowskiej, wymierzonej przez NKWD w działaczy podziemia niepodległościowego. Uroczystości zorganizowała gmina Giby wspólnie z IPN i z lokalną parafią.
Obława augustowska to – jak podkreślają historycy – największa po II wojnie światowej niewyjaśniona zbrodnia dokonana na Polakach. Oddziały NKWD i Smierszu 12 lipca 1945 r. rozpoczęły na Suwalszczyźnie operację, w której zginęło co najmniej 592 działaczy podziemia niepodległościowego. Do dziś nie wiadomo, co się z nimi stało, gdzie są ich groby. Wzgórze Krzyży w Gibach jest traktowane jako symboliczny grób ofiar obławy.
Niedzielna uroczystość zakończyła trzydniowe obchody zorganizowane przez gminę i Instytut Pamięci Narodowej. Była między innymi wieczornica i sobotni rajd rowerowy śladami obławy.
W niedzielnych obchodach wzięli udział mieszkańcy gminy, regionu i goście z kraju. Byli też posłowie, radni sejmiku woj. podlaskiego, samorządowcy z okolicznych gmin, strażacy i przedstawiciele szkół.
Obława augustowska to – jak podkreślają historycy – największa po II wojnie światowej niewyjaśniona zbrodnia dokonana na Polakach. Oddziały NKWD i Smierszu 12 lipca 1945 r. rozpoczęły na Suwalszczyźnie operację, w której zginęło co najmniej 592 działaczy podziemia niepodległościowego. Do dziś nie wiadomo, co się z nimi stało, gdzie są ich groby. Wzgórze Krzyży w Gibach jest traktowane jako symboliczny grób ofiar obławy.
"Giby stały się świadectwem i kolebką, gdzie powstał pierwszy pomnik upamiętniający ofiary obławy augustowskiej. Dopóki starczy nam sił będziemy przekazywali tę bolesną prawdę i historię o tym strasznym wydarzeniu" – powiedział wójt gminy Giby Robert Bagiński.
Wójt odczytał także list od prezydenta RP Andrzeja Dudy. Prezydent podkreślił, że dzień pamięci ofiar Obławy Augustowskiej to "przywołanie wielkiego dramatu naszej historii". "Oddajemy cześć prześladowanym i zgładzonym rodakom, którzy zapłacili straszliwą cenę za wierność Polsce" - napisał prezydent.
"Nie ustaniemy w poszukiwaniu prawdy o tamtej zbrodni i upamiętnieniu jej ofiar. Nie zapomnimy przestrogi z bolesnej przeszłości, nie pozwolimy złu, by znów mogło się rozlewać, niewolić i krzywdzić. 77 lat temu, w lipcu 1945 roku oddziały armii czerwonej, NKWD wspomagane przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa i komunistycznych konfidentów przeprowadziły masowe aresztowania polskich patriotów. Ofiarami tej brutalnej akcji byli żołnierze Armii Krajowej i wspierający ich mieszkańcy terenów Puszczy Augustowskiej" - zaznaczył Andrzej Duda.
"Tysiące schwytanych torturowano i męczono. Wielu z nich zostało wywiezionych w nieznanym kierunku. Nie wiemy jak zginęli, ani jaka ziemia kryje ich prochy. Pozostają oni w naszej pamięci i modlitwie. Jesteśmy świadomi naszego zobowiązania wobec ich patriotycznej postawy" - podkreślił prezydent.
"Tysiące schwytanych torturowano i męczono. Wielu z nich zostało wywiezionych w nieznanym kierunku. Nie wiemy jak zginęli, ani jaka ziemia kryje ich prochy. Pozostają oni w naszej pamięci i modlitwie. Jesteśmy świadomi naszego zobowiązania wobec ich patriotycznej postawy" - podkreślił prezydent.
Dzień Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej jest decyzją Sejmu RP obchodzony 12 lipca.
Przed tygodniem w Gibach rocznicowe obchody zorganizował Związek Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej wspólnie ze specjalnym komitetem, któremu przewodniczył poseł PiS Jarosław Zieliński. W uroczystościach uczestniczył premier Mateusz Morawiecki. Obchody organizowane przez związek odbyły się po raz pierwszy rok temu i będą odbywały się w niedzielę zawsze najbliżej daty 12 lipca.
Przez ostatnie 30 lat uroczystości w Gibach organizowano były raz i zawsze przez gminę i IPN w trzecią niedzielę lipca. Wójt Gib zapowiedział, że gmina będzie kontynuować tę tradycję.
Białostocki oddział IPN od lat prowadzi śledztwo w sprawie obławy. Dotyczy ono zbrodni komunistycznej przeciwko ludzkości. Przyjęto w nim, że w lipcu 1945 r., w nieustalonym dotychczas miejscu, zginęło około 600 osób zatrzymanych w powiatach augustowskim, suwalskim i sokólskim. Zatrzymali ich żołnierze sowieckiego Kontrwywiadu Wojskowego Smiersz III Frontu Białoruskiego Armii Czerwonej przy współudziale funkcjonariuszy polskich organów Bezpieczeństwa Publicznego, MO i żołnierzy I Armii Wojska Polskiego.
Nie wiadomo, gdzie są groby ofiar. W ramach śledztwa IPN biegli z zakresu kartografii, którzy analizowali powojenne zdjęcia lotnicze, wskazali ponad 60 miejsc na Białorusi – większość w okolicach miejscowości Kalety, które mogą być jamami grobowymi. Białoruś odmówiła pomocy prawnej w tej sprawie. Prace sondażowe we wskazanych miejscach po polskiej stronie granicy nie przyniosły jednoznacznego rezultatu. Znaleziono pojedyncze szczątki ludzkie, ale nie wiadomo, czy mają one związek z obławą.
Ofiar obławy może być znacznie więcej, na co mogą wskazywać np. dokumenty odkryte kilka lat temu na internetowym portalu z materiałami z archiwów ministerstwa obrony Rosji.
Od kilkudziesięciu lat o wyjaśnienie zbrodni zabiegają również Obywatelski Komitet Poszukiwań Ofiar Mieszkańców Suwalszczyzny Zaginionych w lipcu 1945 r. i Związek Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej, a także wielu historyków.(PAP)
Autor: Jacek Buraczewski
bur/ jann/