W Kijowie w czwartek otwarto wystawę „1920: w obronie Europy przed bolszewizmem” upamiętniającą 100-lecie Cudu nad Wisłą. Dzięki tamtym wydarzeniom zatrzymano „czerwoną dżumę i obroniono Europę przed totalitarną przyszłością” – mówi PAP szef ukraińskiego IPN Anton Drobowycz.
Jak zaznaczył Drobowycz wystawa opowiada o sprzeciwie Polaków i Ukraińców wobec "bolszewickiej nawały na Europę i próbie przeprowadzenia światowej rewolucji". Jak dodał, dzięki temu zatrzymano "czerwoną dżumę i obroniono Europę przed totalitarną przyszłością".
Ekspozycja poświęcona jest wspólnej walce i sukcesom, ukraińskim wojskowym i paktowi Józef Piłsudski-Semen Petlura.
"Dla nas ważne jest, by odnowić pamięć o tych wydarzeniach, ponieważ Związek Sowiecki robił wszystko, co możliwe, by nikt się o tym nie dowiedział i bohaterowie tej wojny - Ukraińcy i Polacy - byli nieznani" - oświadczył rozmówca PAP. Według Drobowycza "w Polsce więcej mówi się o tej wojnie, setnej rocznicy, a na Ukrainie nie jest to tak silne, (...) dlatego jest ta wystawa, żeby ukraińskie społeczeństwo dowiedziało się o tych wydarzeniach".
"Widzimy, że trwa tak samo agresja ze wschodu, toczy się rosyjsko-ukraińska wojna, (...) i przez tę wystawę pokazujemy, że jest to długa historia walki, zawsze mieli roszczenia do naszej ziemi; wtedy byli to bolszewicy, dziś - to po prostu putinowska Rosja" - oznajmił szef IPN Ukrainy.
Jarosław Fajzulin, jeden z autorów ekspozycji, kierownik naukowego oddziału IPN Ukrainy, cytowany na stronie tej instytucji, zaznaczył, że "wydarzenia polsko-radzieckiej wojny 1920 przypominają, że Ukraina i Polska razem są w stanie przeciwstawić się znacznym zagrożeniom, kiedy są solidarne i wspólnie walczą o swoją wolność, niezależność i prawo do wolnego wyboru drogi".
"Ta solidarność jest wciąż ważna. Jako że zewnętrzne zagrożenie dla naszych państw w istocie pozostaje takie samo jak 100 lat temu. Tylko linia frontu teraz przebiega przez wschodnie regiony Ukrainy" - dodał.
Ukraiński IPN zwraca uwagę na swojej stronie internetowej, zapowiadając otwarcie wystawy, że do zwycięstwa Wojska Polskiego pod Warszawą przyczyniła się obrona Zamościa przez ukraińskie i polskie wojska. Podkreśla, że wystawę otwarto w setną rocznicę rozpoczęcia obrony Zamościa.
Armia Ukraińskiej Republiki Ludowej gen. Marka Bezruczki wchodziła wówczas w skład polskiej 3 Armii. Wspólnie z polskimi żołnierzami 31. Pułku Strzelców Kaniowskich z powodzeniem broniła Zamościa przed Armią Konną Budionnego w walkach między 29 a 31 sierpnia 1920 r. Dzięki temu Wojsko Polskie zyskało czas i 31 sierpnia 1920 r. połączone siły polskie i ukraińskie były w stanie rozbić Armię Konną podczas bitwy pod Komarowem.
Gen. Bezruczko pochowany jest na prawosławnym cmentarzu na warszawskiej Woli. Są tam groby blisko stu ukraińskich oficerów Armii Ukraińskiej Republiki Ludowej. Imieniem Bezruczki nazwano dwa tygodnie temu (13 sierpnia) skwer w Warszawie.
Wystawę "1920: w obronie Europy przed bolszewizmem" otwarto na placu Kontraktowym w dzielnicy Podół. Jak zaznaczył Drobowycz, to jeden z najbardziej tłumnych, żywych placów w ukraińskiej stolicy, będący centrum akademickim.
Z Kijowa Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/ jar/