Z udziałem oficjalnych delegacji polskiej i włoskiej na Polskim Cmentarzu Wojennym w Loreto upamiętniono w niedzielę żołnierzy 2. Korpusu Polskiego, którzy 78 lat temu, walcząc z Niemcami, wyzwalali miasta włoskiej Marchii nad Adriatykiem.
Loreto to miasto związane z kultem Matki Boskiej Loretańskiej. Gdy w 1944 roku Niemcy zbombardowali bazylikę z cudowną figurą Madonny, polscy żołnierze ocalili świątynię od spłonięcia. Loreto to również miejsce wiecznego spoczynku ponad tysiąca żołnierzy 2. Korpusu Polskiego, którzy wyszli wraz z gen. Władysławem Andersem z "nieludzkiej ziemi" z zamiarem wyzwolenia Polski i Europy spod niemieckiej okupacji i nigdy nie dotarli do Ojczyzny.
Organizatorami obchodów 78. rocznicy wyzwolenia Ankony przez żołnierzy 2. Korpusu Polskiego oraz 225. rocznicy powstania "Mazurka Dąbrowskiego" są Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, Ambasada RP w Rzymie oraz Konsulat Generalny RP w Mediolanie.
Uroczystości patriotyczno-religijne na Polskim Cmentarzu Wojennym w Loreto, z udziałem ostatnich żyjących weteranów Armii Andersa - Władysławem Dąbrowskim, Marianem Bajdą i Antonim Grudniem - rozpoczęły się od odegrania hymnów Polski i Włoch. Następnie odprawiono polową mszę świętą. Po niej przedstawiciele Prawosławnego Ordynariusza Polowego WP, Ewangelickiego Biskupa Wojskowego oraz Naczelnego Rabina Polski, odmówili modlitwę duchownych innych wyznań.
"Siedemdziesiąt osiem lat temu, na włoskiej ziemi, rozegrał się kolejny akt II wojny światowej, która rozpoczęła się w 1939 roku najazdem Niemiec i Rosji Sowieckiej na Polskę. W piątym roku wojny żołnierzom 2. Korpusu Polskiego, opromienionym sławą zwycięstwa pod Monte Cassino, powierzono kolejne ważne zadanie: zdobycie Ankony – kluczowego portu na Półwyspie Apenińskim, bez którego niemożliwa była dalsza walka o wolność tego miejsca Europy" - przypomniał szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.
Podkreślił, że żołnierze 2. Korpusu Polskiego zadanie to wykonali. "Dokonali tego ludzie państwa, które wtedy wymazane było z map Europy i świata. Dokonali tego zadania bezdomni wygnańcy, życiowi rozbitkowie uratowani cudem z rosyjskiej niewoli. Przeszli przez piekło sowieckich łagrów, przeszli przez upały Palestyny, przeszli przez piekło przełamania Linii Gustawa i Monte Cassino, doszli tu, a w ich sercach tliła się nadzieja, że dojdą do wolnej Polski. Polski, dla której poświęciliby wszystko, co najcenniejsze, swoje zdrowie i swoje życie" - powiedział minister Kasprzyk.
Kapitan Władysław Dąbrowski (ur. 1924 r.) powiedział PAP, że za każdym razem, kiedy przyjeżdża w to miejsce, jest wzruszony. „Teraz jestem bardziej opanowany, ale kiedyś aż mnie zaciskało w gardle, bo tu mam swoich kolegów” – podkreślił.
Zaznaczył, że "każde zwycięstwo ma jednak swoją cenę". "Widzimy to na tym cmentarzu, gdzie spoczywa ponad tysiąc żołnierzy polskich, walczących o to, co najcenniejsze w życiu ludzi, narodów i państw, o wolność" - wskazał szef UdSKiOR.
Jak mówił, "tu, w tym miejscu, czujemy się po raz kolejny jak u siebie, na gościnnej włoskiej ziemi". "Dumni z tego, że jesteśmy w gronie tych, którzy walczyli o wolność Włoch. W cieniu krzyży, zdobiących mogiły tych, którzy za tę wolność zginęli raz jeszcze, kłaniamy się nisko tym, którzy poświęcili wszystko, co najcenniejsze, abyśmy byli wolni. I za ich przykładem ślubujemy, że tak, jak oni, będziemy heroiczni, odważni i mężni w tym, aby Polska, Italia, Europa i świat, były wolne, zjednoczone i dumne, klękające tylko przed Bogiem" - podkreślił.
Na uroczystościach obecna była także m.in. ambasador Polski we Włoszech, córka gen. Andersa - Anna Maria Anders.
"Znajdujemy się na Cmentarzu Polskim w Loreto, by uczcić pamięć żołnierzy polskich poległych w walkach o wyzwolenie Regionu Marche, z jego stolicą Ankoną na czele. Zjednoczeni ideą wolności walczyli tutaj ramię w ramię z włoskimi towarzyszami broni, Korpusem Wyzwolenia Włoch i patriotami włoskimi, na tej ziemi odnowiło się polsko-włoskie braterstwo broni" - mówiła Anna Maria Anders.
Podkreśliła, że "ci, którzy tutaj ginęli i walczyli o wolność Ojczyzny, pozostawili nam nieocenione wartości stając się przykładem życia nie tylko dla nas, ale i dla przyszłych pokoleń".
Reprezentujący władze Włoch burmistrz Loreto Moreno Pieroni zaznaczył, że „jest to dzień, na który wszyscy mieszkańcy Loreto oczekują z wdzięcznością, szacunkiem, a także sympatią dla narodu polskiego, z którym czują się związani głębokimi więzami przyjaźni”.
Reprezentujący władze Włoch burmistrz Loreto Moreno Pieroni zaznaczył, że "jest to dzień, na który wszyscy mieszkańcy Loreto oczekują z wdzięcznością, szacunkiem, a także sympatią dla narodu polskiego, z którym czują się związani głębokimi więzami przyjaźni".
Zwrócił uwagę, że w tym roku obchody organizowane są w innych okolicznościach, niż w latach poprzednich. "W tym roku toczy się wojna, u bram waszego kraju. Wojna, która dotyka nas wszystkich. Wojna, która podeptała i odrzuciła wartości demokracji i wolności, stanowiące przez ponad 70 lat podwaliny, na których zbudowaliśmy Europę: Europę pokoju" - podkreślił.
Jak mówił, "lata po zakończeniu II wojny światowej do dnia dzisiejszego stanowiły najdłuższy okres nieprzerwanego pokoju na naszym kontynencie w epoce nowożytnej". "Teraz znowu stoimy w obliczu zagrożenia. Oprócz dramatycznego żniwa ludzkich istnień, którego jesteśmy świadkami od miesięcy, wstrząsający jest widok brutalnie obróconych w niwecz wartości, o które walczyli nasi przodkowie w czasie wojny, także tu, na ziemiach Marche, gdzie tak wielu waszych rodaków poległo na polu chwały. Nie patrzymy obojętnie na wydarzenia rozgrywające się w sercu Europy, zwłaszcza, że uświadamiają nam jak ważna jest wieczna i żywa pamięć o czynach i o ofierze życia i młodości złożonej w walce o nasze prawa obywatelskie i o demokrację" - wskazał burmistrz Loreto.
Ocenił, że z tego powodu tegoroczne "obchody rocznicy wyzwolenia Marchii przez 2. Korpus Polski gen. Andersa zyskują jeszcze większe i donośniejsze znaczenie niż w przeszłości". Podkreślił, że "naszym instytucjonalnym zadaniem jest kultywowanie pamięci o przeszłości, aby nigdy więcej się nie powtórzyła".
"Wszyscy jesteśmy ponownie wezwani do walki, do pokazania jak ważne jest natychmiastowe przywrócenie pokoju w Europie. Nie staniemy do niej z bronią w ręku, jak uczynili to nasi ojcowie, ale możemy realizować to zadanie każdego dnia poprzez oddawanie świadectwa i pielęgnowanie historii, która stała się udziałem naszych narodów. Niech więzy łączącej nas przyjaźni staną się na zawsze i dla wszystkich światłem przewodnim oraz nośnikiem pokoju i braterstwa" - zaznaczył burmistrz Pieroni.
Kapitan Władysław Dąbrowski (ur. 1924 r.) powiedział PAP, że za każdym razem, kiedy przyjeżdża w to miejsce jest wzruszony. "Teraz jestem bardziej opanowany, ale kiedyś, aż mnie zaciskało w gardle, bo tu mam kolegów swoich" - podkreślił.
Spotkanie na jednej z czterech polskich nekropolii wojennych na ziemi włoskiej było również okazją do wyrażenia wdzięczności osobom, które w sposób szczególny pielęgnują pamięć o żołnierzach 2. Korpusu Polskiego poległych w walkach o wyzwolenie Włoch. Podczas uroczystości minister Kasprzyk uhonorował zasłużonych Medalami "Pro Bono Poloniae" i "Pro Patria".
Pamięć żołnierzy 2. Korpusu Polskiego uczczono także odczytaniem odezwy. Złożono także kwiaty i wieńce.
Po zdobyciu Monte Cassino i Rzymu głównym celem tzw. kampanii włoskiej było zdobycie portów Livorno i Ankony. Ze względu na silny opór wojsk niemieckich natarcie przebiegało powoli. W pierwszych dniach czerwca 2. Korpus Polski, walczący u boku aliantów, otrzymał zadanie jak najszybszego opanowania portu morskiego Ankona. Żołnierze polscy rozpoczęli natarcie 17 czerwca 1944 r. Cztery dni później dotarli nad rzekę Chienti, za którą znajdowały się niemieckie pozycje obronne. Próba sforsowania rzeki z marszu zakończyła się niepowodzeniem. Dalsze działania ofensywne zostały podjęte 30 czerwca, gdy Niemcy rozpoczęli odwrót.
Na początku lipca korpus stoczył bitwę pod Loreto. Stąd po przegrupowaniu sił, ruszył na Ankonę. Natarcie rozpoczęło się 17 lipca. Po przygotowaniu artyleryjskim i lotniczym 5. Kresowa Dywizja Piechoty zdobyła wzgórze Monte della Crescia, zaś 2. Brygada Pancerna Monte Torto. W rezultacie walk przełamana została obrona niemiecka. Opanowanie przez Polaków wzgórz w okolicy miasta przesądziło o wyniku bitwy o Ankonę. Następnego dnia, 18 lipca 1944 r. jednostki 5. Kresowej Dywizji Piechoty i 2. Brygady Pancernej ponownie zaatakowały pozycje niemieckie. Równocześnie, bez większego oporu, 3. Dywizja Strzelców Karpackich opanowała miasto i port.
Z Loreto Katarzyna Krzykowska (PAP)
autor: Katarzyna Krzykowska
ksi/ jann/