W pobliżu kieleckiej Kadzielni stanie pomnik Matki Polki Sybiraczki. Zgodę na jego ustawienie wyrazili w czwartek podczas sesji miejscy radni.
Planowany pomnik ma przedstawiać kobietę - matkę z małym dzieckiem na ręku oraz stojącym, przytulonym do matki, kilkuletnim synem trzymającym tobołek w ręku. Postać ma mieć około dwóch metrów wysokości. Zostanie wykonana z brązu.
Inicjatywę ustawienia monumentu zgłosił kielecki Oddział Związku Sybiraków. Jak napisano w uzasadnieniu uchwały pomnik ma być wyrazem "pamięci i hołdu złożonego setkom tysięcy polskich matek deportowanych z rodzinami do syberyjskich łagrów i stepów Kazachstanu po agresji ZSRR na Polskę w dniu 17 września 1939 r". Autorem projektu jest rzeźbiarz Sławomir Micek z Kielc.
Za uchwałą głosowało 20 radnych. Pięć osób wstrzymało się od głosu. "Jestem pod wrażeniem, że wniosek taką wielkością głosów został przyjęty. Jest to dla nas sygnał, że uzyskaliśmy duże poparcie i jest zrozumienie dla tej sprawy. Zmobilizuje nas to, aby zintensyfikować nasze działania by pomnik powstał był godny miejsca i przeznaczenia" – powiedział po głosowaniu Jan Masternak, przewodniczący komitetu organizacyjnego na rzecz budowy pomnika.
Koszt budowy pomnika szacowny jest na około 100 tys. złotych. Ma być sfinansowany ze zbiórki publicznej. (PAP)
Autor: Wiktor Dziarmaga
wdz/ mhr/