Znaczenie dla całego regionu traktatu z 1920 r. podpisanego przez Łotwę i Rosję Radziecką podkreślali uczestnicy uroczystości 100-lecia podpisania traktatu, które odbyły się na Zamku Ryskim z udziałem m.in. szefa polskiej dyplomacji Jacka Czaputowicza.
W uroczystościach wzięli udział prezydent Łotwy Egils Levits, premier tego kraju Arturs Karins, przewodnicząca Sejmu Inara Murniece, minister spraw zagranicznych Łotwy Edgars Rinkeviczs a także szefowie MSZ: Polski - Jacek Czaputowicz, Estonii - Urmas Reinsalu i Finlandii - Pekka Haavisto.
Prezydent Łotwy podkreślał, że traktat dla Łotyszy nie tylko sankcjonował uzyskanie niepodległości, ale był także zwycięstwem nad wrogą wówczas Rosją Radziecką, która sprzeciwiała się łotewskiej suwerenności.
Podkreślał, że po 20 latach Związek Radziecki złamał ten traktat, rozpoczynając okupację Łotwy.
Levits dodawał, że w przeszłości Rosja wielokrotnie zaprzeczała tym wydarzeniom, manipulując faktami historycznymi.
Akcentował, że z prawnego punktu widzenia traktat ten wciąż obowiązuje i gwarantuje Łotwie suwerenność terytorialną.
"Zgodnie z prawem ten traktat jest wciąż w mocy" – mówił prezydent Łotwy.
Przypomniał, że traktat był podpisany po ciężkich negocjacjach rozpoczętych w Moskwie i zakończonych w Rydze. Dla Rosji Radzieckiej był to jednak tylko przerywnik w dalszych planach agresji na państwa bałtyckie - dodał.
Levits akcentował także znaczenie walk Polski z Rosją Radziecką, które m.in. poprzez bitwę warszawską powstrzymały ekspansję komunizmu w Europie na 20 lat.
Zdaniem szefa łotewskiego rządu jednym z wielkich osiągnięć i następstw traktatu była możliwość utrzymania języka narodowego, którym Łotysze mogą się do dziś posługiwać.
Karins, mówiąc o współpracy dyplomatycznej w 1920 r., nawiązywał także do obecnych relacji międzynarodowych, w tym - jak mówił - kluczowych dla Łotwy sojuszy takich jak NATO.
Szefowa Sejmu mówiła, że w wyniku podpisania traktatu pojawiły się nadzieje na trwały pokój z Rosją Radziecką, które zostały jednak rozwiane agresją rosyjską i okupacją po niespełna dwudziestu latach.
"Wszyscy na Łotwie - dyplomaci, politycy, obywatele, musimy robić wszystko, żeby uniknąć totalitarnego zagrożenia w przyszłości" - mówiła Murniece.
Akcentowała także potrzebę przypominania o prawdziwej historii tego regionu Europy i nawiązywała do rosyjskich agresji w minionych latach.
"Musimy wspierać niezależność, integralność terytorialną Ukrainy i Gruzji" - podkreśliła szefowa łotewskiego Sejmu.
Podczas panelu dyskusyjnego Czaputowicz zaznaczył, że traktat był istotnym wydarzeniem dla całego regionu. Przypominał, że za cztery dni w Polsce odbędą się obchody 100-lecia bitwy warszawskiej, która pozwoliła powstrzymać "komunistyczny terror" w Europie.
Czaputowicz dodał, że Łotwa i Polska podzielały wówczas i podzielają obecnie wspólne wartości, w tym poszanowanie prawa, tradycję chrześcijańską, a obecnie zmagają się z podobnymi wyzwaniami, w tym bieżącą polityką rosyjską i próbą "przepisywania przez Rosję historii".
"Od tego czasu aż tak wiele się nie zmieniło - geopolityka ciągle dominuje w regionie, wyzwania się zmieniają, obecnie nie jest nim Rosja Radziecka, ale Rosja Putina" - mówił szef polskiej dyplomacji.
"Musimy być zjednoczeni, także we wsparciu sąsiednich krajów takich jak Białoruś" - dodawał Czaputowicz, nawiązując do obecnego konfliktu na Białorusi, który został zainicjowany przez protesty obywatelskie po wyborach w tym kraju.
Minister spraw zagranicznych Finlandii nawiązywał do fińskich oczekiwań przy negocjacjach z Rosją Radziecką 100 lat temu, które - jak mówił - były bardzo duże wśród społeczeństwa. "Musimy jednak być zadowoleni, że ten pokój udało się wówczas osiągnąć i odrodzić nasze państwa" - powiedział Haavisto.
Nawiązywał także do aktualnej dezinformacji i wojny hybrydowej, którą jego zdaniem prowadzi Rosja. "Musimy być bardzo świadomi tych zjawisk w UE" - podkreślał.
Szef estońskiej dyplomacji oceniał podpisanie traktatu w 1920 r. jako "wielkie zwycięstwo".
"Dla nas wszystkich tutaj wolność nie była zaserwowana na złotej tacy - musieliśmy ją sobie wywalczyć" - mówił Reinsalu.
"Nie jesteśmy samotnymi wyspami, nasza historia pokazuje, jak nasze ścieżki schodziły się w walkach o niepodległość" - dodawał szef estońskiego MSZ.
Reinsalu wspominał także kolejne traktaty pokojowe podpisane przez kraje regionu z Rosją Radziecką. "Musimy być gotowi na przyszłość, musimy walczyć z tymi, którzy w przyszłości mogą nam zagrażać i musimy sprzeciwiać się opiniom Rosji, że dobrowolnie staliśmy się częścią Związku Radzieckiego" - mówił szef estońskiego MSZ, którego wystąpienie zostało nagrodzone brawami.
Minister spraw zagranicznych Łotwy, podsumowując dyskusję, stwierdził, że po zakończeniu negocjacji zawsze podnoszone są głosy krytyczne, jednak przypominał, że traktat z 1920 r. dał Łotwie niepodległość. Odnosząc się obecnej sytuacji geopolitycznej, Rinkeviczs zaznaczył wagę niezależności terytorialnej i prawa międzynarodowego.
"Rosja jest naszym wielkim sąsiadem i chcielibyśmy, żeby nasze relacje opierały się na prawie międzynarodowym, szacunku, dobrym sąsiedztwie. Jest między nami wiele różnic, wiele poważnych różnic dotyczących zarówno historii, jak i teraźniejszości, ale wierzę, że są zasady, których wspólnie musimy przestrzegać" - mówił.
Szef łotewskiego MSZ akcentował także wagę bieżących sojuszy w utrzymaniu pokoju w regionie.
Traktat między Łotwą a Rosją Radziecką został podpisany 11 sierpnia 1920 roku i ustanawiał oficjalne stosunki między oboma państwami oraz regulował granicę między nimi. Związek Radziecki uznał wtedy niepodległość Łotwy.
Traktat między Łotwą a Rosją Radziecką został podpisany 11 sierpnia 1920 roku i ustanawiał oficjalne stosunki między oboma państwami oraz regulował granicę między nimi. Związek Radziecki uznał wtedy niepodległość Łotwy.
Traktat potwierdzono 5 lutego 1932 roku w ramach paktu o nieagresji i przedłużono w kwietniu 1934 roku do końca 1945 roku. Oba traktaty zostały złamane w czerwcu 1940 roku, gdy Związek Radziecki rozpoczął inwazję na Łotwę i okupację kraju.
Szef polskiej dyplomacji po udziale w uroczystościach odbędzie także na zakończenie wizyty w Rydze spotkanie dwustronne z ministrem spraw zagranicznych Łotwy.
Z Rygi Mateusz Roszak (PAP)
autor: Mateusz Roszak
mro/ kar/