Do czasów polskiej „Solidarności” powraca pismo „Washington Examiner”. Podkreśla jej wpływ nie tylko na sytuację w Polsce, ale transformację świata, w tym zmiany w ZSRR.
Według “Washington Examiner” masowy ruch protestacyjny niezależnego związku zawodowego zapoczątkował przemiany w świadomości polityków. Pismo wiąże z tym przeobrażenia Michaiła Gorbaczowa, zmarłego niemal dokładnie 42 lata po narodzinach Solidarności.
„+Solidarność+ udowodniła, że komunizm nie reprezentuje interesów ludzi pracy i dlatego go zdyskredytowała. Od momentu powstania, sowieccy przywódcy próbowali bezskutecznie zwalczyć (niezależny związek), czy to poprzez metody policyjne, groźbę inwazji wojskowej, czy wprowadzenie stanu wojennego” – podkreśliła autorka tekstu Łucja Świątkowska Cannon.
Zwraca uwagę, że komuniści mimo represji nie mogli skutecznie zlikwidować masowych protestów. Te były - jej zdaniem - przede wszystkim reakcją na stan gospodarki, prowadzący do pogorszenia poziomu życia robotników.
„W Polsce stan wojenny przywrócił dyscyplinę i wprowadził pewne reformy. Jednak wysiłki reżimu sowieckiego i Jaruzelskiego nie mogły przywrócić wzrostu gospodarczego. Poziom życia elit komunistycznych pogarszał się. To był koniec drogi” – zauważyła Świątkowska Cannon, która jest strategiem, ekspertem, a w swych publikacjach zajmuje się Europą Wschodnią, Rosją i stosunkami USA z Europą Wschodnią.
„W Polsce stan wojenny przywrócił dyscyplinę i wprowadził pewne reformy. Jednak wysiłki reżimu sowieckiego i Jaruzelskiego nie mogły przywrócić wzrostu gospodarczego. Poziom życia elit komunistycznych pogarszał się. To był koniec drogi” – zauważyła Świątkowska Cannon, która jest strategiem, ekspertem, a w swych publikacjach zajmuje się Europą Wschodnią, Rosją i stosunkami USA z Europą Wschodnią.
Autorka przypomina, że sowieckie przywództwo musiało zmierzyć się z kolejnym poważnym wyzwaniem ze strony USA. Prezydent Ronald Reagan był oburzony wprowadzeniem stanu wojennego w Polsce, co go dodatkowo zmotywowało w walce z systemem sowieckim. Pokazał ogromną żywotność amerykańskiej gospodarki i jej nieskończoną zdolność do innowacji technologicznych.
„Nowe systemy obronne nie dały Sowietom ani chwili wytchnienia, ani możliwości odpowiedniej reakcji. Przywódcy ZSRR nie znaleźli rozwiązań dla egzystencjalnych wyzwań i musieli być kreatywni w stawianiu im czoła, aby przetrwać” – uważa Świątkowska Cannom.
Do programu refom Gorbaczowa zalicza m.in. wymianę informacji niezbędnych do funkcjonowania społeczeństwa i gospodarki – glasnost; włączenie nowych grup do rządzenia krajem; reformę i decentralizacja gospodarki państwowej; zmniejszenie wydatków na obronę i wysiłki, by Zachód nie uznawał ZSRR za wroga w celu prób integracji z nim.
„Nowe systemy obronne nie dały Sowietom ani chwili wytchnienia, ani możliwości odpowiedniej reakcji. Przywódcy ZSRR nie znaleźli rozwiązań dla egzystencjalnych wyzwań i musieli być kreatywni w stawianiu im czoła, aby przetrwać” – uważa Świątkowska Cannom.
Według autorki program Gorbaczowa był jednak nie dość radykalny i przyszedł zbyt późno. Powstrzymanie się od przemocy, konieczne dla udanej współpracy z Zachodem, wyzwoliło zarazem żądania niepodległościowe zarówno w bloku sowieckim, jak i w republikach ZSRR.
„Wewnętrzne sprzeczności programu reform zmiażdżyły i Gorbaczowa jako przywódcę, i Związek Radziecki, ale zmieniły świat: dyskredytując komunizm. Nastąpiło wyzwolenie sowieckich satelitów i republik radzieckich, zachęta do głębszych reform w Chinach i zmiana stosunków geopolitycznych. Gorbaczow twórczo zareagował na Solidarność i świat jest dzięki temu lepszy” - konkluduje Świątkowska Cannom.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ mal/