W roku setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości groby bohaterów walk narodowowyzwoleńczych z okresu 1914-1918 przemawiają do nas jeszcze mocniej – mówi Adrian Sobieszczański, historyk i varsavianista. Na warszawskich cmentarzach takich grobów nie brakuje - dodaje.
Na Starych Powązkach jednym z cenniejszych nagrobków jest ten Jana Wojsznara-Opielińskiego (także pseudonim „Zdanowicz”).
Wojsznar-Opieliński był członkiem Związku Strzeleckiego we Lwowie oraz żołnierzem I Brygady Józefa Piłsudskiego. Był także członkiem Polskiej Organizacji Wojskowej, został zresztą do niej odkomenderowany przez samego Józefa Piłsudskiego. Stał na czele tej organizacji w Warszawie, był również jej komendantem w Lublinie.
„Niestety nie dożył odzyskania przez Polskę niepodległości – zmarł tydzień wcześniej, 4 listopada 1918 r. Była to duża strata dla jego podkomendnych” – ocenił Sobieszczański.
Na grobie Wojsznara-Opielińskiego w okresie dwudziestolecia międzywojennego stanął nagrobek – rzeźba Edwarda Wittiga, część kompozycji „Walka”. Wittig jest znany w Warszawie jako twórca Pomnika Lotnika, który przed wojną stał na pl. Unii Lubelskiej, a dzisiaj, jako kopia, stoi na skrzyżowaniu ulic Wawelskiej oraz Żwirki i Wigury.
Rzeźbiarz wykonał po raz pierwszy kompozycję przedstawiającą walczących mężczyzn zaraz po I wojnie światowej. „Ten jeden element – umierającego, nagiego wojownika – odkuł po raz drugi właśnie na grób Jana Wojsznara-Opielińskiego. Po raz trzeci tę samą kompozycję sprzedał w 1933 r., kiedy władze zadecydowały o powstaniu w Warszawie pomnika Polskiej Organizacji Wojskowej, który stanął na pl. Małachowskiego przed warszawską Zachętą” – powiedział historyk. Usytuowanie tego pomnika w tej lokalizacji nie było przypadkowe – w 1918 r. Józef Piłsudski odbierał defiladę z balkonu pałacu Leopolda Kronenberga zlokalizowanego po drugiej stronie ul. Mazowieckiej.
Jak powiedział Sobieszczański, „sam pomnik, który był poniekąd kopią tego z nagrobka Wojsznara-Opielińskiego, był bardzo mocno krytykowany przez część społeczeństwa. Julian Tuwim m.in. pisał w swoim wierszu, +Gdybym ja tam był, / na miejscu Peowiaka, / to bym stał jak chwat, / a nie leżał jak pokraka+”.
„Odzyskanie niepodległości w 1918 r. było nie tylko zasługą mężczyzn, lecz także kobiet, o których dzisiaj bardzo często się zapomina” – ocenił Sobieszczański. Najlepszym tego dowodem może być Aleksandra Szczerbińska. Była związana z PPS-Frakcją Rewolucyjną, brała udział w jednej z najsłynniejszych akcji, czyli w akcji pod Bezdanami, w której to czterech przyszłych premierów rządu II Rzeczypospolitej napadło na rosyjski pociąg pocztowy.
Aleksandra Szczerbińska w 1906 r. poznała Towarzysza Wiktora, czyli Józefa Piłsudskiego. „Tak naprawdę dzisiaj w historii znamy ją jako Aleksandrę Piłsudską, czyli drugą żonę marszałka Piłsudskiego i matkę jego dwóch córek – Wandy i Jadwigi. Nie można jednak zapomnieć, że sama Aleksandra z działalnością niepodległościową związała się już w młodości w Warszawie. Mieszkała również w Kijowie, gdzie działała w organizacjach niepodległościowych. Była związana z I Brygadą Legionów Józefa Piłsudskiego, a także z Polską Organizacją Wojskową. Po kryzysie przysięgowym w 1917 r. została internowana, podobnie jak inni żołnierze czy oficerowie w obozie odosobnienia w Szczypiornie. Po Akcie 5 listopada została zwolniona. Wówczas pracowała w Warszawie, mieszkała na ul. Mińskiej” – wyjaśnił Sobieszczański.
W 1918 r. urodziła córkę Wandę, którą Józef Piłsudski zobaczył po raz pierwszy 10 listopada 1918 r., zaraz po powrocie do Warszawy z niewoli w Magdeburgu.
„To m.in. działalność Aleksandry Piłsudskiej z lat 1914–1918 przyczyniła się do nadania równouprawnienia kobietom w okresie dwudziestolecia międzywojennego, a także prawa głosowania oraz zasiadania w polskim parlamencie” – powiedział historyk.
W międzywojniu działała w Stowarzyszeniu Rodziny Wojskowej, a także zasiadała w kapitule Orderu Virtuti Militari.
Do galerii kobiet biorących udział w walkach 1914–1918 należy także Maria Wittek, której grób znajduje się na Cmentarzu Wojskowym.
„Życiorys Marii Wittek mógłby posłużyć do obdzielenia kilku, jak nie kilkunastu, osób” – ocenił Sobieszczański.
W młodości Wittek była zaangażowana w ruch harcerski w Kijowie – należała do III Polskiej Drużyny Harcerskiej. W okresie I wojny światowej związała się z Polską Organizacją Wojskową w Kijowie. „To w Kijowie poznała również legendarnego Leopolda Lisa-Kulę, z którym była w związku. Kiedy poległ on w walkach z ukraińskimi nacjonalistami w 1919 r., pozostała w żałobie i tak naprawdę przez całe swoje życie nie związała się z żadnym innym mężczyzną” – powiedział historyk.
Swoje poświęcenie ojczyźnie realizowała również w okresie II Rzeczypospolitej, m.in. tworząc i działając w Przysposobieniu Wojskowym Kobiet. W ramach przysposobienia wojskowego zostało przeszkolonych łącznie 700 tys. kobiet, a w jednym momencie była to liczba ok. 35 tys. kobiet.
Sobieszczański podkreślił, że również „warto zwrócić uwagę na to, że Maria Wittek była pierwszą w ogóle kobietą, która studiowała na kijowskim uniwersytecie, i to matematykę”.
W okresie II wojny światowej zaangażowała się w działalność konspiracyjną, którą kontynuowała również w czasach Solidarności, w latach 80. „Była pierwszą polską kobietą, której przyznano stopień generała” – powiedział historyk. Wittek została także odznaczona Orderem Virtuti Militari. Zmarła w 1997 r.
W walkę narodowowyzwoleńczą byli zaangażowani nie tylko Polacy, lecz także osoby innych wyznań i narodowości. Przykładem może być Tatar Aleksander Sulkiewicz, którego grób znajduje się na Cmentarzu Wojskowym.
„Kiedy spojrzymy na dzieje polskich Tatarów, którzy mówią o sobie, że Polakami się nie czują, bo po prostu nimi są, to zauważymy, że od bitwy pod Grunwaldem z 1410 r. aż do II wojny światowej, nie było takiej bitwy, w której polscy Tatarzy nie braliby udziału” – powiedział Sobieszczański.
Sulkiewicz był żołnierzem I Brygady Legionów, ale również przyjacielem Józefa Piłsudskiego, zaangażowanym w działalność PPS z czasów przed I wojną światową. Pomógł on Piłsudskiemu wydostać się z więzienia w Petersburgu.
Sulkiewicz poległ z 1915 r. w bitwie pod Stochodem. Jego pogrzeb na Powązkach Wojskowych był ogromną, patriotyczną, a także społeczną manifestacją.
„Był praktykującym muzułmaninem, więc nie może dziwić kształt tego grobowca. Jest to ogromna tumba grobowa zaakcentowana orientalnym łukiem, z ogromną, czarną tablicą, na której znalazł się półksiężyc – symbol wyznawców islamu” – opisał Sobieszczański.
Anna Kruszyńska (PAP)
akr/ skp /