Kpt. Stefan Pogonowski to jeden z bohaterów wojny polsko-bolszewickiej 1919-1921, który zginął przed rozpoczęciem polskiej ofensywy w Bitwie Warszawskiej, mając zaledwie 25 lat. To jeden z łódzkich bohaterów odzyskania niepodległości – mówi PAP historyk prof. Przemysław Waingertner z Uniwersytetu Łódzkiego.
W Łodzi – z inicjatywy społecznej – stanąć ma pomnik Stefana Pogonowskiego. Jego odsłonięcie zaplanowano na 11 listopada - w setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.
Stefan Pogonowski urodził się 12 lutego 1895 r. w Domaniewie, w ziemiańskiej rodzinie. W Łodzi ukończył gimnazjum, po którym rozpoczął karierę wojskową.
„Rozpoczynając swoją dorosłą karierę, dorosłą drogę życiową, po zakończeniu gimnazjum, zrobił to, co wtedy można było zrobić, bo pamiętajmy, że mamy do czynienia jeszcze z okresem zaborów - wybiera Wileńską Szkołę Wojskową i staje się wojskowym w armii Imperium Rosyjskiego. Tam zastaje go I wojna światowa” - opowiadał prof. Przemysław Waingertner z Instytutu Historii UŁ.
W miarę wydarzeń, które zachodzą na froncie i w miarę rozpadu dawnego „białego” państwa i armii rosyjskiej, trafia do polskich korpusów w Rosji - od stycznia 1918 r. służy w I Korpusie Polskim.
Historyk przypomniał, że korpusy były oddziałami, które z jednej strony miały skupiać Polaków do tej pory służących w armii rosyjskiej, z drugiej zaś chroniły one ludność polską na zachodnich kresach Imperium Rosyjskiego w okresie chaosu po puczu bolszewików. „W tych warunkach te polskie korpusy są często jedyną tarczą i osłoną przed zwykłym rabunkiem czy oddziałami Armii Czerwonej” - dodał.
We wrześniu 1918 r. Stefan Pogonowski trafia do 4 Dywizji Strzelców Polskich gen. Lucjana Żeligowskiego, a później wraca na ziemie polskie - od lipca 1919 r. służy w 28. Pułku Strzelców Kaniowskich - formacji, która jest uważana za oddział łódzki – tzw. dzieci Łodzi.
Obejmuje - w stopniu porucznika - dowództwo I Batalionu 28. Pułku Strzelców Kaniowskich i w tej formacji zastaje go wojna polsko-bolszewicka 1919-21 r. Od maja 1920 r. Pogonowski walczył z bolszewikami, opóźniając ich marsz na Warszawę.
W nocy z 14 na 15 sierpnia, przed rozpoczęciem słynnego polskiego kontrnatarcia dowodzonego przez Józefa Piłsudskiego, i Bitwy Warszawskiej, batalion ciężkich karabinów maszynowych dowodzony przez Pogonowskiego dokonuje samodzielnego, bohaterskiego aktu – uderza pod Wólką Radzymińską na nacierające, wielokrotnie liczniejsze oddziały bolszewickie, które maszerowały na stolicę.
Był to moment, w którym Sowieci byli najbliżej Warszawy, a przed nimi nie było już polskiej obrony. Atak oddziałów Pogonowskiego spowodował, że bolszewicy wpadli w panikę, zaczęli wycofywać się, stwarzając chaos i zamieszanie.
„Jak później oceniali go zwierzchnicy po tej bitwie, był to właściwie taki psychologicznie moment przełomowy, bo kiedy wszyscy się wycofywali, on wyprzedzając operację zaczepną znad Wieprza, pierwszy zaatakował oddziały Armii Czerwonej” - dodał historyk.
W operacji pod Radzyminem Stefan Pogonowski zostaje śmiertelnie ranny. Zostaje jego pamięć jako bohatera polskiej ofensywy Bitwy Warszawskiej, która de facto wówczas jeszcze się nie rozpoczęła.
„Ale już mamy pierwszego bohatera, tego, który swoją postawą udowodnił, że rzeczywiście można odrzucić oddziały sowieckie. On to uczynił pierwszy, płacąc za to życiem. A potem rusza wielka ofensywa i rozpoczyna się zwycięski pochód wojsk polskich, który kończy się dopiero po zwycięskiej kolejnej bitwie po Warszawskiej, tzw. Bitwie nad Niemnem” - zaznaczył prof. Waingertner.
Pośmiertnie Stefan Pogonowski został awansowany do stopnia kapitana i odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari. Został pochowany na Starym Cmentarzu w Łodzi.
Jego nagrobek - ufundowany przez łodzian, a zaprojektowany przez rzeźbiarza Wacława Konopkę - to jeden z najbardziej charakterystycznych zabytków tej nekropolii. Zdobi go postać husarza w zbroi ze skrzydłami, nawiązująca do wielkich tradycji zwycięskiej polskiej jazdy z XVII w.
Historyk podkreślił, że Stefan Pogonowski to postać związana z Łodzią, która pięknie zapisała się w historii oręża polskiego w XX w. i w historii Polski – zmagań o niepodległość i granice w latach 1918-1921.
„To jeden z tzw. łódzkich twórców niepodległej Polski, mimo że de facto jej ustabilizowania po walkach o granice oczywiście nie doczekał” - podsumował prof. Przemysław Waingertner. (PAP)
szu/ skp/