3 października w Sądzie Okręgowym w Suwałkach odbędzie się rozprawa apelacyjna w procesie o zakłócenie otwarcia wystawy o generale Władysławie Andersie w marcu 2016 r. podczas kampanii wyborczej. Od wyroku uniewinniającego pięć osób odwołała się policja.
Sprawa dotyczy zdarzenia z ostatniego dnia kampanii wyborczej w uzupełniających wyborach do Senatu w 2016 r. w części województwa podlaskiego. O mandat ubiegała się córka generała - Anna Maria Anders. Kandydatka PiS, która ostatecznie mandat zdobyła, uczestniczyła wtedy w otwarciu w Archiwum Państwowym w Suwałkach wystawy "Armia Skazańców", poświęconej gen. Andersowi.
Otwarcie zostało zakłócone przez grupę osób, które protestowały przeciwko prowadzeniu kampanii wyborczej w takim miejscu. Były to osoby starsze, część z nich miała znaczki Komitetu Obrony Demokracji (KOD). Doszło do utarczek słownych. Po kilku miesiącach pięciu osobom policja postawiła zarzuty z kodeksu wykroczeń, dotyczące naruszenia porządku w miejscu publicznym.
Sąd w czerwcu uznał ich za niewinnych. Jak poinformowano PAP w suwalskim sądzie, policja w apelacji zarzuciła błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę wyroku. Według policji, postępowanie dowodowe i okoliczności sprawy dają podstawy do twierdzenia, że obwinieni dopuścili się zarzucanych im czynów.
Sąd w czerwcu uznał, że otwarcie wystawy odbywało się na początku bez zakłóceń. W jej trakcie obecny tam minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak nawiązał do wyborów, które miały odbyć się za dwa dni. Podobnie uczyniła Anna Maria Anders i wtedy doszło do przerwania jej wypowiedzi przez jednego z obwinionych.
Według sądu, podczas otwarcia wystawy był "ogólny harmider", ale zachowanie obwinionych nie odbiegało wiele od zachowań wielu innych osób, które uczestniczyły w zamieszaniu. Sędzia zaznaczył, że innym osobom oskarżyciel zarzutów nie postawił.
To był drugi proces w tej sprawie. W pierwszym sympatycy KOD zostali uniewinnieni. Wtedy również od wyroku odwołała się policja i sąd odwoławczy ją uwzględnił, wyrok uchylił i sprawę przekazał sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.
Jacek Buraczewski (PAP)
bur/ karo/