Kolekcję ponad 400 dziadków do rozłupywania orzechów będzie można oglądać od wtorku na wystawie w Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu. Zbiór obejmuje narzędzia z Polski i świata, najstarsze pochodzi z XIX w.
Narzędzia prezentowane na wystawie „W świecie dziadka do orzechów” pochodzą z prywatnej kolekcji Jana i Mateusza Łomnickich. Ekspozycja będzie prezentowana do końca marca 2007 r. w Kamienicy Kupieckiej w Kołobrzegu.
„Na wystawie prezentujemy narzędzia wykonane z drewna i metalu, m.in. z brązu, żelaza, mosiądzu, aluminium, ale zdarzają się też dziadki z tworzyw sztucznych, a nawet z porcelany” - powiedział w rozmowie z PAP Piotr Leszman z kołobrzeskiego muzeum.
„Dziadki tradycyjne przypominają kształtem obcęgi lub kombinerki, ale zdarzają się też bardziej dekoracyjne, nawiązujące do postaci z bajek i postaci z życia codziennego. To figurki skrzatów, żołnierzy, myśliwych, królów czy strażaków” - wymienił muzealnik.
Jak dodał, kolekcja dziadków będzie prezentowana w aranżacji kuchni mieszczańskiej w okresie Bożego Narodzenia. „W roli głównej oczywiście wystąpią dziadki do orzechów, nie zabraknie samych orzechów włoskich czy laskowych oraz przedmiotów kuchennych: koszy, stolnic, maszynek do mięsa, kredensu czy stołu z krzesłami” - zaznaczył.
Zbiór prezentowanych w muzeum dziadków pochodzi zarówno z Polski, jak i z wielu krajów świata: Niemiec, Węgier, Anglii, państw bałkańskich, Stanów Zjednoczonych Ameryki czy z Chin. W ramach wystawy przygotowano warsztaty muzealne dla dzieci dotyczące tradycji świątecznych.
Kiedyś nazywano je orzechołomami, zębami, ciskawkami, stryszkami, tłuczkami czy kleszczykami. Do Polski pierwsze dziadki do orzechów trafiły w XVIII wieku z zachodniej Europy. Były to narzędzia, które przypominały postać starego człowieka - stąd prawdopodobnie nazwa tego urządzenia.
Ze względu na formę i kształt można wyróżnić postaci ludzkie, zwierzęce oraz fantastyczne. Ze względu na konstrukcję i zasadę działania wyodrębnia się trzy grupy: dziadki udarowe, dźwigniowe i śrubowe.
Sławę i popularność dziadki do orzechów zawdzięczają literaturze i baletowi, czyli baśni Ernsta Theodora Amadeusa Hoffmana i muzyce Piotra Czajkowskiego. (PAP)
mzb/ agz/