W British Museum w Londynie 11 czerwca zostanie otwarta nowa galeria, w której pokazywana będzie kolekcja Rothschildów, tzw. zapis z Waddesdon. Bezcenna, oszałamiająca kolekcja należy do najważniejszych skarbów sztuki w Wielkiej Brytanii.
W skład kolekcji z wiejskiej rezydencji Rothschildów w Waddesdon w hrabstwie Buckinghamshire wchodzą wyroby złotnicze od gotyku po barok. Najsłynniejszym z nich jest relikwiarz ciernia z korony cierniowej Chrystusa z ok. 1390 r. z warsztatu paryskiego. Cały zapis testamentowy, tzw. Waddesdon Bequest, to 265 przedmiotów, których łączną wartość w XIX w. szacowano na 400 tys. funtów.
Wybitne dzieło, jakim jest relikwiarz ciernia, wykonano na zamówienie konesera sztuki i orientalnych klejnotów, Jana księcia Berry, syna króla Francji Jana II Dobrego. To dla niego, mecenasa m.in. braci Limbourg, powstało jedno z najważniejszych dzieł gotyku międzynarodowego - wykwintnie iluminowane "Bardzo bogate godzinki księcia Berry".
Relikwiarz z litego złota inkrustowany rubinami, szafirami i perłami, uznawany za jedno najznakomitszych dzieł średniowiecznego złotnictwa, ma zaledwie 30 cm wysokości. Opowiada historię końca świata, gdy zmarli powstaną z grobów. Ukazano to nad podstawą w postaci zamkowej architektury, Nowego Jeruzalem, na murach którego Archaniołowie dmą w trąby na sąd ostateczny. Na tle zielonej emalii nadzy mężczyzna i kobieta wyłaniają się z grobów i wznoszą ramiona w geście prośby o litość do Chrystusa. Zmartwychwstały zasiada jako sędzia na łuku tęczy z globem ziemskim pod stopami, na tle krzyża, ukazuje swoje rany i czyni gest błogosławieństwa prawą dłonią. Właśnie tam, przed postacią Chrystusa, umieszczono cierń. Poniżej tej sceny napis głosi: "Ista est una spinea corone Domini nostri Ihesu Christi" (Oto cierń z korony Pana Naszego Jezusa Chrystusa). Powyżej tronuje Bóg Ojciec.
W skład kolekcji z wiejskiej rezydencji Rothschildów w Waddesdon w hrabstwie Buckinghamshire wchodzą wyroby złotnicze od gotyku po barok. Najsłynniejszym z nich jest relikwiarz ciernia z korony cierniowej Chrystusa z ok. 1390 r. z warsztatu paryskiego. Cały zapis testamentowy, tzw. Waddesdon Bequest, to 265 przedmiotów, których łączną wartość w XIX w. szacowano na 400 tys. funtów.
Swoją wspaniałą kolekcję bezdzietny baron Ferdinand de Rothschild, jeden z największych kolekcjonerów swojej epoki, dysponujący nieprzeciętnymi środkami, ofiarował Muzeum Brytyjskiemu w 1898 r.
Największą pasją barona, który zamiłowanie do kolekcjonerstwa wykazywał od najwcześniejszych lat, było - jak w "The Telegraph" pisze Mick Brown - renesansowe muzeum, czyli niemająca sobie równych kolekcja barokowych i renesansowych arcydzieł jubilerskich. Emaliowane relikwiarze, naczynia rzeźbione w krysztale górskim z warsztatów praskich i mediolańskich, rzadkie XVII-wieczne miniatury, wymyślne cacka ze skorup strusich jaj i muszli mieściły się w Nowej Palarni. Nowa galeria w British Museum, ufundowana przez Fundację Rothschildów kierowaną przez lorda Jacoba, 4. barona Rothschilda - głowę brytyjskiej gałęzi dynastii - i jego córkę Hannah, będzie przypominać oryginalną, wygodnie urządzoną palarnię z witrynami na eksponaty.
Waddesdon Manor był w XIX w. jedną z wielkich rezydencji Rothschildów w dolinie Aylesbury (Tring Park, Aston Clinton House i Mentmore Towers), co sprawiło, że całą okolicę nazywano hrabstwem Rothschildshire. Obok, w sąsiedniej posiadłości, siostra Ferdinanda, Alice, w 1875 r. wybudowała Eythrope Pavilion, który obecnie jest domem rodzinnym Rothschildów. Opowiadano nawet, że z dachu każdego z domostw można było machać ręką do stojącego na dachu swego domu innego Rothschilda - przypomina Hannah, dodając, że nie jest to jednak prawda.
Baron swe renesansowe muzeum wzorował na gabinetach osobliwości zakładanych przez władców, jak m.in. cesarz Rudolf II czy August II Mocny. Miał szczęście. W jego czasach na rynek trafiały przedmioty wyprzedawane przez podupadające brytyjskie rody arystokratyczne, które wiek wcześniej z zapałem nabywały trafiające do Anglii precjoza z Francji ogarniętej rewolucją. Także posiadłości ziemskie przechodziły w ręce finansistów i nowych klas posiadających. W końcu lat 70. XIX w. książę Marlborough zmuszony był sprzedać Waddesdon Ferdinandowi z powodu recesji w rolnictwie, która zrujnowała wielkich posiadaczy. Rothschild zapłacił księciu 200 tys. funtów i kosztem 1,5 mln funtów (obecne 124 mln) wzniósł na angielskiej wsi letnią siedzibę w stylu XVI-wiecznych zamków francuskich. Komnaty wypełnił meblami francuskich ebenistów z czasów Ludwika XV i XVI, witryny - porcelaną z Sevres, a ściany - osiemnastowiecznymi angielskimi portretami, podłogi zasłał zaś dywanami zamawianymi dla Króla Słońce.
Do renesansowej kolekcji należą także wspaniałe włoskie majoliki, m.in. Giovanniego della Robbia, XVI-wieczny bukszpanowy "orzech modlitewny" - otwierany paciorek różańca mniej więcej wielkości piłeczki tenisowej, z wyrzeźbionymi wewnątrz przedstawieniami - ukrzyżowania, scen biblijnych i maryjnych. Można też wspomnieć o srebrnym dzwonku z jaszczurkami i konikami polnymi, wykonanym przez słynnego norymberskiego złotnika Wenzela Jamnitzera pracującego dla cesarza Rudolfa II. Baron kupił go ze zbiorów brytyjskiego konesera Horace Walpole'a, twórcy powieści neogotyckiej, który dzwonek ten uważał za "najbardziej unikatową rzecz na świecie".
Lecz niektóre przedmioty trafiły w posiadanie barona drogą niezbyt szlachetną, jak w przypadku złotego medalionu z portretem rojalistycznego generała Bevila Grenville'a (1596-1643) z Kornwalii. Medalion należał do rodziny Chichester z Devonu; otrzymała ona od królowej Wiktorii list z prośbą o sprzedanie go "drogiemu przyjacielowi", baronowi Rothschildowi. Dzięki temu za 1000 funtów trafił on w jego ręce.
Monika Klimowska (PAP)
klm/ mc/