Obrazy i rysunki wykonane przez osoby odbywające kary wieloletniego więzienia, a nawet dożywocia, można oglądać od piątku w Galerii Arsenał w Białymstoku. Prace zostały wykonane na zajęciach, które mają pomóc osadzonym w resocjalizacji.
W Areszcie Śledczym w Białymstoku od trzech lat prowadzone są zajęcia plastyczne "DaVinci", w których od początku wzięło udział kilkudziesięciu skazanych - powiedział PAP prowadzący warsztaty Arkadiusz Świętochowski.
Obecna wystawa "Moja wolność" poświęcona jest twórczości trzech osadzonych, którzy biorą udział w projekcie od początku; to osadzeni skazani na dożywocie.
"Oglądając tę wystawę trzeba mieć świadomość, jak te obrazy powstały, że to areszt śledczy, że to pozbawienie wolności, że to dożywocie. Ograniczenia są na każdym kroku, a mimo to, ci ludzi tworzą i mają chęć do rozwijania się" - powiedział Świętochowski.
Na wystawie prezentowanych jest w sumie kilkadziesiąt prac, to zarówno obrazy jak i rysunki. Jak ocenił Świętochowski, to bardzo dojrzałe prace, pokazujące talent osadzonych. Dodał, że nie kończyli oni żadnych szkół artystycznych, a warsztatu nauczyli się sami metodą prób i błędów, a także korzystając ze wskazówek innych tworzących więźniów.
Świętochowski powiedział, że wystawa to dla nich wielka nagroda i możliwość pokazania swojej pracy ludziom z zewnątrz. Dodał, że prestiż zwiększa to, iż prezentowane są w galerii sztuki.
Sami osadzeni nie mogli wziąć udziału w piątkowym wernisażu. Nagrali film, w którym opowiadają o swoich początkach. Jeden z nich mówi o tym, że zajęcia dały mu możliwość odnalezienia swojej drogi rozwoju, a na obrazach przelewa swoje emocje. Drugi dodał, że rysowanie, to wiele godzin pracy - zbierania pomysłów, szkicowania, zmieniania. Ale - jak podkreślił - daje to dużo satysfakcji i jest okazją do przezwyciężenia swoich trudności.
Film ma być też przestrogą dla młodzieży, która nie zawsze idzie "dobrą drogą", gdzie ich złe decyzje mogą zaprowadzić - dodał Świętochowski.
Jak powiedziała PAP Anna Kondraciuk z Aresztu Śledczego w Białymstoku, udział w zajęciach to dla skazanych, ale też i osób pracujących z nimi okazja do poznania się. "Daje im to też możliwość rozładowania swoich emocji, to jest ich forma ekspresji. Oni często nie potrafią wyrazić swoich emocji, tego, co czują i w ten sposób mogą przekazać to, co chcą pokazać światu" - dodała.
W jej ocenie, podejmowanie przez osadzonych takich aktywności, daje im poczucie, "że mogą się czymś zająć, a przede wszystkim, że mają talent oraz nie są bezużyteczni i bezwartościowi". "To pokazuje, że mogą dać coś pozytywnego światu, a nie tylko złe uczynki" - dodała Kondraciuk.
Wybrane prace z wystawy zostaną przekazane na sprzedaż, a fundusze zostaną przekazane na rzecz Fundacji "Pomóż Im", która prowadzi białostockie hospicjum dla dzieci. Świętochowski powiedział, że to kolejny wymiar tej wystawy, kiedy osadzeni mogą pomóc innym potrzebującym. (PAP)
autor: Sylwia Wieczeryńska
edytor: Danuta Starzyńska-Rosiecka
swi/ dsr/