Polsko-węgierska wystawa plenerowa poświęcona wydarzeniom 1956 roku w Polsce i na Węgrzech otwarta została w środę na pl. Ratuszowym w Budapeszcie. W jej otwarciu wzięli udział m.in. prezes Instytutu Pamięci Narodowej Łukasz Kamiński i ambasador RP Roman Kowalski.
Następnie w budapeszteńskim ratuszu odbyło się spotkanie historyków dotyczące wydarzeń sprzed 60 lat.
Prezentowane na wystawie "1956: Polska-Węgry. Historia i pamięć" zdjęcia wraz z komentarzem w języku węgierskim i angielskim pokazują w skrócie doświadczenia komunizmu w Polsce i na Węgrzech, a następnie poznański czerwiec oraz polski i węgierski październik 1956 r. Ostatnia część ekspozycji poświęcona jest pamięci o tych wydarzeniach.
"Warto zwrócić uwagę, że są też (na wystawie) zdjęcia zupełnie nieznane, nigdy dotąd niepokazywane, jak np. niestety złej jakości, ale bardzo ważne zdjęcia dokumentujące ruch sowieckich kolumn w kierunku Warszawy w październiku 1956 r. Często zapominamy, że zanim zaczęła się interwencja sowiecka na Węgrzech, ona de facto zaczęła się w Polsce, tylko została decyzją polityczną powstrzymana" – podkreślił w rozmowie z PAP szef IPN.
Ekspozycja, której współorganizatorami byli, oprócz IPN, także węgierski Komitet Pamięci Narodowej (NEB) oraz Węgierski Instytut Kultury w Warszawie, pokazuje m.in. zbiórkę polskiej pomocy dla Węgrów w 1956 r. Na ostatniej planszy widać zaś tablicę pamięci 13-letniego Romka Strzałkowskiego, najmłodszej ofiary Czerwca 1956 r., odsłoniętą w Budapeszcie na początku maja.
Jak podkreśliła na otwarciu wystawy wiceburmistrz Budapesztu Alexandra Szalay-Bobrovniczky, jesienią 1956 r., gdy średnia pensja w Polsce wynosiła poniżej 1000 zł, podczas 20 dni powstania węgierskiego zebrano dla Węgrów ponad 21 mln zł. "W trakcie rewolucji to polska krew ratowała życie wielu Węgrów i na zawsze to zapamiętaliśmy, i pozostaniemy wdzięczni" - zaznaczyła.
Po otwarciu wystawy w ratuszu odbyło się posiedzenie historyków z udziałem m.in. Kamińskiego i szefowej NEB Reki Kiss.
Premier Węgier Viktor Orban w liście do uczestników podkreślił, że dla Polaków i Węgrów solidarność "oznacza, że wasza walka jest naszą walką, wasz smutek naszym smutkiem, a wasza radość jest naszą radością".
"Tak walczyliśmy razem w 1848 roku, tak przeżyliśmy rok 1939 i w tym samym duchu węgierska rewolucja w październiku 1956 r. niosła dalej flagę powstania poznańskiego, by na końcu na krzyk o pomoc oblężonego Budapesztu Warszawa znowu odpowiedziała: lekami, ubraniami i darami pieniężnymi" – zaznaczył Orban.
Dodał, że choć celem posiedzenia jest "przypominanie o mrocznym okresie w historii, kiedy władzę sprawowała dyktatura komunistyczna" i oddanie hołdu jej ofiarom, to trzeba także pielęgnować wspomnienie o tym, co było dobre: o przyjaźni, odwadze, honorze oraz o pomocy ratującej życie.
Wystawa, której bliźniacze kopie odsłonięto w poniedziałek w Poznaniu, a we wtorek - w Warszawie, będzie w Budapeszcie otwarta do 5 listopada.
Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
mw/ ulb/ kar/ itm/