„Architektura niepodległości w Europie Środkowej” – to tytuł nowej wystawy w Międzynarodowy Centrum Kultury w Krakowie. Architektura, właściwie do czasu wynalezienia telewizji, była jednym z najważniejszych mediów służących do budowania tożsamości – podkreśla jej kurator.
Ekspozycja czynna będzie od piątku i wpisuje się w obchody stulecia niepodległości Polski. Zwiedzający zobaczą archiwalne projekty architektoniczne, fotografie, filmy, wizualizacje i modele architektury projektowanej w latach 20. i 30. XX w. Prezentację dopełniają mapy, przedstawiające dynamicznie zmieniające się granice państw odzyskujących niepodległość.
„Tytuł wystawy należy traktować symbolicznie. Nie chodzi o prezentacje architektury, ale o opowiadanie za pomocą architektury. Przyglądamy się Europie Środkowej po 1918 r., kiedy architektura w tym regionie została przedefiniowana” – powiedziała dziennikarzom w czwartek jedna z kuratorek wystawy Natalia Żak.
Jak wyjaśniła, ówczesna architektura była wyrazem nowego porządku, odpowiedzią na „cywilizacyjne zapóźnienie”. Architektura po 1918 r. – podkreśliła kurator – nie była niewinna, a była polityczna, miała służyć budowie tożsamości narodowej. Jako przykład podała Katowice i Zabrze, które były na styku Polski, Czechosłowacji i Niemiec; w miastach śląskich w architekturze ówczesnej można zaobserwować pewien rodzaj „konkurencji na nowoczesność”. W Cieszynie, podzielonym pomiędzy Polskę a Czechosłowację, rywalizowali i Polacy, i Czechosłowacy, którzy np. postawili ratusz w stylu neorenesansowym z elementami czeskiego kubizmu.
Inny kurator wystawy Michał Wiśniewski ocenił, że po 1918 r. nowo zdefiniowane państwa w Europie Środkowej były dla innych „nieznane” i same stanęły przed koniecznością określenia się, swojego pochodzenia, swojej przyszłości. „Architektura, właściwie do czasu wynalezienia telewizji, była jednym z najważniejszych mediów służących do budowania tożsamości” – podkreślił Wiśniewski.
Jak zauważył, okres międzywojenny był czasem, kiedy słowo „urbanistyka” miało ogromną moc, kiedy powstało wiele ciekawych i istotnych urbanistycznych kreacji. Był to też czas, kiedy wielkie miasta, np. Wiedeń, traciły moc, a te prowincjonalne zyskiwały znaczenie – np. Kowno stało się stolicą Litwy. Metamorfozy przeszły m.in. Warszawa, Gdynia, a krajobraz Krakowa zmieniły Aleje Trzech Wieszczów.
„Podobne zjawiska zachodziły m.in. w ówczesnych Czechosłowacji, Jugosławii, Rumunii. Na wystawie pokazujemy najciekawsze przykłady, pokazujemy podobieństwa w architekturze, ale i to, że te podobieństwa były budowane w pewnego rodzaju konflikcie – te państwa nie potrafiły zbudować jednego wspólnego języka, mówić o sobie jako o wspólnocie. Każde z nich starało się stworzyć swoją własną wielkościową, niemalże imperialną wizję i architektura była tutaj kluczowym narzędziem” – podsumował Wiśniewski.
Triumf po I wojnie światowej święcił modernizm, który rozwinął się z myślą o potrzebach najuboższych (np. nowe osiedla mieszkaniowe w Wiedniu, Bratysławie, Warszawie), a z czasem zyskał swój nowy, luksusowy wymiar. Po zakończeniu Wielkiej Wojny narodziła się również idea nowego człowieka. Wizji człowieka przyszłości powstała także w Europie Środkowej. W 1920 r. czeski pisarz Karel Capek opublikował dramat „R.U.R.” („Rossumovi Univerzalni Roboti”), którego bohaterami uczynił grupę robotów, biologicznych mutantów, sprzeciwiających się ludziom i przejmujących kontrolę nad światem. Utwór Capka legł u podwalin literatury science fiction, a jego wciąż słyszanym echem jest słowiańskie słowo "robot" (od starosłowiańskiego słowa "rob" lub "rab" oznaczającego "niewolnika", "sługę").
Ekspozycja w Międzynarodowym Centrum Kultury w Krakowie czynna będzie do 10 lutego 2019 r.
Projekt dofinansowało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu „Niepodległa 2017-2022”. Prezentowane obiekty pochodzą ze zbiorów MCK oraz państwowych i prywatnych kolekcji z krajów środkowoeuropejskich.(PAP)
autor: Beata Kołodziej
bko/ agz/