Polsko-węgierską wystawę plenerową "1956: Polska-Węgry. Historia i pamięć", poświęconą wydarzeniom 1956 roku w Polsce i na Węgrzech, otwarto w czwartek przed węgierskim Muzeum Rolnictwa w parku Varosliget w Budapeszcie.
Wystawa, przygotowana w języku węgierskim i angielskim przez Instytut Pamięci Narodowej oraz jego węgierski odpowiednik Komitet Pamięci Narodowej, pokazuje w skrócie doświadczenia komunizmu w Polsce i na Węgrzech, poznański czerwiec oraz polski i węgierski październik 1956 r. Ostatnia część ekspozycji poświęcona jest pamięci o tych wydarzeniach.
Otwierając wystawę, dyrektorka Instytutu Polskiego w Budapeszcie Joanna Urbańska przypomniała fragment wiersza Zbigniewa Herberta „Węgrom”, napisanego po wybuchu rewolucji węgierskiej 1956 r.: „Stoimy na granicy/ wyciągamy ręce/ i wielki sznur z powietrza/ wiążemy bracia dla was”.
Jak oceniła w rozmowie z PAP Urbańska, wiersz porusza kwestię bezradności wobec niemożności udzielenia pomocy Węgrom w takim wymiarze, w jakim Polacy wówczas chcieli. „Polacy zrobili wszystko, co mogli, oddawali swoje oszczędności, przysyłali lekarstwa, których także w Polsce brakowało, żywność, której też nie było za dużo, węgiel, środki opatrunkowe i w końcu własną krew. Chcieli zrobić jeszcze więcej, ale niestety nie mogli” – zaznaczyła Urbańska.
Zdjęcia na wystawie pokazują m.in. reakcję Polaków na śmierć Bolesława Bieruta w marcu 1956 r., poznański czerwiec, tłumy ludzi na ślubach narodu polskiego na Jasnej Górze 26 sierpnia, do których modlitwę napisał więziony wówczas prymas Stefan Wyszyński, a także morze ludzi 6 października na powtórnym pogrzebie straconego w 1949 r. po procesie pokazowym komunistycznego ministra spraw zagranicznych Węgier Laszlo Rajka.
Można też zobaczyć mapę Węgier z ruchami wojsk sowieckich podczas dławienia rewolucji 1956 r. i miejscami, gdzie otwarto ogień do bezbronnych demonstrantów, zabijając ludzi: m.in. w Budapeszcie, Segedynie, Ostrzyhomiu i Miszkolcu.
Zaprezentowano też reakcję Polaków na wybuch rewolucji na Węgrzech: zbiórkę datków czy demonstracje, np. w Olsztynie, gdzie na transparentach można było przeczytać: ”Ręce precz od Węgier” czy „Precz z interwencją wojsk radzieckich na Węgrzech”.
Ostatnie plansze pokazują upamiętnianie tych wydarzeń. Jest np. pokazana pierwsza tablica w bloku sowieckim poświęcona rewolucji węgierskiej 1956 r., którą odsłonięto w 1986 r. w kościele św. Krzysztofa w Podkowie Leśnej.
Powstanie węgierskie, nazywane również rewolucją węgierską, wybuchło 23 października 1956 roku. Jego uczestnicy domagali się przywrócenia wolności słowa i innych swobód obywatelskich oraz pełnej niezależności od ZSRR. Rozpoczęta 4 listopada interwencja wojsk sowieckich w ciągu kilku tygodni krwawo stłumiła powstanie. Władzę na Węgrzech przejął wówczas marionetkowy rząd Janosa Kadara.
Represje wobec uczestników węgierskiego powstania trwały jeszcze długo po ostatecznym zdławieniu wolnościowego zrywu. W czasie walk zginęło ponad 2 500 osób. Po upadku powstania kilkaset osób stracono, a tysiące uwięziono. Około 200 tys. Węgrów opuściło kraj.
Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
mw/ jo/ kar/