Grafiki i rysunki artystów polskich i zagranicznych - m.in. Henryka Stażewskiego, Jana Berdyszaka, Salvadora Dalego, Andy’ego Warhola – można oglądać od soboty w Muzeum Lubelskim. Prace pochodzą z kolekcji przekazanej Muzeum przez artystę -Tadeusza Mysłowskiego.
Wystawa jest pierwszą w Polsce odsłoną prywatnych zbiorów grafika, malarza, fotografika - Tadeusza Mysłowskiego. Kolekcja liczy blisko 250 prac autorstwa 136 artystów, które Mysłowski gromadził przez ponad pół wieku. „Trzon kolekcji stanowi polska grafika współczesna, ale są też rysunki, plakaty, dokumentacja artystyczna” – powiedziała kurator wystawy Anna Hałata z Muzeum Lubelskiego.
Na ekspozycji prezentowane jest ponad 180 prac z kolekcji Mysłowskiego, które pokazują sztukę grafiki w szerokiej perspektywie czasowej – od pierwszej ćwierci XX w., po druki cyfrowe powstałe w ostatnich latach. Na wystawie można oglądać prace wybitnych polskich twórców sztuki współczesnej m.in. Jana Berdyszaka, Henryka Berlewiego, Stanisława Dróżdża, Stanisława Fijałkowskiego, Józefa Gielniaka, Jerzego Nowosielskiego, Romana Opałki, Jana Pamuły, Jerzego Panka, Konrada Srzednickiego, Henryka Stażewskiego, Mieczysława Wejmana.
Na ekspozycji są również prace artystów z zagranicy, którzy odegrali ważną rolę w formowaniu osobowości twórczej Mysłowskiego m.in. Pieta Mondriana, Josepha Albersa, Jaspera Johnsa, Jeana Arpa, ale też grafiki i rysunki wybitnych klasyków XX wieku - Josepha Beuysa, Salvadora Dalego, Marcela Duchampa, Wassilego Kandinskiego, Pabla Picassa, Andy’ego Warhola.
Tak szeroki wybór różnych dzieł – według twórców wystawy - pozwala obserwować sztukę grafiki zarówno w kontekście zmian warsztatu i techniki wykonywania prac, jak i zmieniających się tendencji stylistycznych.
Dla Mysłowskiego wystawa ma rys autobiograficzny, bo każdy z artystów, których prace są prezentowane wpływał na jego postrzeganie sztuki i grafiki. „W kolekcji musi się być jakaś historia. Życie jest historią i każdy artysta ma swoją historię prywatną, swój gust, swoją namiętność. Ja chcę, żeby to było widoczne” – powiedział.
Artysta przekazał całą swoją kolekcję Muzeum Lubelskiemu. „Sztuka to jest interakcja, dzielenie się, a nie schowanie dziejów do szuflady” - powiedział Mysłowski.
Jak tłumaczył, Lublin jest jego ukochanym miastem. „Razem z żoną postanowiliśmy zrobić jakiś gest przyjazny dla miasta, dla ludzi, których tu znam, dla których mam dużą admirację. To, co jest bliskie mojemu sercu, ja to wszystko daję naszemu miastu” – powiedział.
Mysłowski (ur. w 1943 r. w Piotrkowie k. Lublina) w Lublinie spędził dzieciństwo i młodość, tutaj ukończył w 1963 r. Liceum Sztuk Plastycznych. Studiował na Wydziale Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, w pracowniach Wacława Taranczewskiego, Konrada Srzednickiego i Włodzimierza Kunza. W 1970 r. wyjechał do Nowego Jorku, gdzie osiedlił się na stałe. W 1982 r. otrzymał amerykańskie obywatelstwo. Obecnie mieszka i pracuje, na zmianę, w Nowym Jorku i Lublinie.
Mysłowski prezentował swoje prace na wystawach indywidualnych, m.in. w Stanach Zjednoczonych, Japonii, Niemczech, Austrii, Francji, Rosji. Jego dzieła znajdują się w zbiorach wielu muzeów na świecie m.in. w Muzeum Narodowego w Warszawie, Museum of Modern Art w Nowym Jorku, Victoria and Albert Muzeum w Londynie.
W Lublinie Mysłowski wraz ze Zbigniewem Bargielskim zrealizował w 1999 r. multimedialną instalację „Shrine”, która znajduje się w jednym z baraków byłego obozu koncentracyjnego na Majdanku.
Wystawę „Tadeusz Mysłowski. Kolekcja grafiki” można oglądać w Muzeum Lubelskim do 3 maja. (PAP)
ren/ agz/