Zimowy sezon kulturalny w Paryżu oferuje dwie ważne wystawy związane z impresjonizmem: w Muzeum Luksemburskim poświęconą marszandowi Paulowi Durand-Ruelowi, a w Grand Palais japońskie barwne drzeworyty Hokusaia Katsushiki (1760-1849).
Możliwiość zobaczenia słynnych drzeworytów Hokusaia, którymi inspirowali się impresjoniści, kończy się 18 stycznia. To naprawdę duża okazja - zapewnia kurator wystawy Laure Dalon, która starała się, by wystawa artysty nazywanego czasem japońskim Leonardem miała charakter retrospektywy.
Zdaniem Dalon to pierwszy, a być może i ostatni raz, kiedy tak dużo jego dzieł wypożyczono z Japonii. Część z nich trafi w swojej ojczyźnie do Instytutu Hokusaia, który w przyszłym roku ma zostać otwarty w Tokio.
Hokusai Katsushika wywarł bardzo silny wpływ na impresjonistów. Mistrz kierunku Claude Monet w swojej posiadłości w Giverny, gdzie z upodobaniem malował staw i nenufary, zgromadził 231 japońskich drzeworytów.
W sumie zaprezentowano ok. 500 drzeworytów i malowideł tego niezwykle płodnego malarza i drzeworytnika, ilustratora i karykaturzysty. A stworzył on ich niezliczone ilości; jak dużo - nie wiadomo - twierdzi zajmujący się nim japoński specjalista Seiji Nagata.
Twórczość Hokusaia nie straciła nic na aktualności - uważa Dalon. Jest przekonana, że może on inspirować i dziś, bowiem "prawdziwą nowoczesność samego stosunku Hokusaia do świata" widać w "ruchu pędzla, w sposobie rysowania". Inspirował i może nadal to czynić także dzięki podejmowaniu motywów bez przejmowania się, że mogą być zbyt błahe czy nawet odstręczające.
Japoński pejzażysta wywarł bardzo silny wpływ na impresjonistów. Mistrz kierunku Claude Monet w swojej posiadłości w Giverny, gdzie z upodobaniem malował staw i nenufary, zgromadził 231 japońskich drzeworytów. Charakteryzują je typowo japońska perspektywa, umieszczanie na pierwszym planie innych przedmiotów niż zasadniczy temat przedstawienia, zainteresowanie powszedniością i ulotnością.
Hokusai był jednym z najwybitniejszych twórców stylu ukiyo-e, co dosłownie znaczy "obrazy przepływającego świata". Ukazywały one życie dzielnic rozrywki w największych japońskich miastach epoki Edo (1600-1867). Jednak odszedł on od typowej tematyki stylu - portretów i wizerunków kurtyzan i aktorów.
Skoncentrował się na pejzażu i codziennym życiu ludzi z rozmaitych sfer, co już samo w sobie wyróżniło go spośród kolegów po fachu. Stworzył ilustracje do ponad 500 książek, w tym także na potrzeby adeptów sztuk walki, jak pozycje w walce na długie kije.
Do najsłynniejszych cykli Hokusaia należą widoki góry Fudżi. W Grand Palais jest najsłynniejsza z serii "Wielka fala w Kanagawa", która zapewniła artyście nieprzemijającą sławę w rodzinnej Japonii. Taka kompozycja, ukazująca rozhukany, lecz dekoracyjnie potraktowany żywioł na pierwszym planie i przesłaniający łodzie, a Fudżi - w głębi, miała dla francuskich malarzy wymiar objawienia.
Wystawa "Spekulacja impresjonistami marszanda Paula Duranda-Ruela" ukazuje, jak wylansowany został ten kierunek. Durand-Ruel, który stał za sukcesem impresjonistów, w latach 60. XIX w. prowadził w Paryżu rodzinną galerię. Sam również kolekcjonował; kupował i sprzedawał obrazy w swoim apartamencie, który służył jako galeria prywatna.
W pewnym sensie komplementarną wystawę oferuje Muzeum Luksemburskie. O ile pierwsza wskazała na japonizm i samego Hokusaia jako bardzo ważne źródło impresjonizmu, "Spekulacja impresjonistami marszanda Paula Duranda-Ruela" ukazuje, jak wylansowany został ten kierunek.
Durand-Ruel (1831-1922), który stał za sukcesem impresjonistów, w latach 60. XIX wieku prowadził w Paryżu rodzinną galerię. Sam również kolekcjonował; kupował i sprzedawał obrazy w swoim apartamencie, który służył jako galeria prywatna.
To on zorganizował drugą wystawę impresjonistów, na której w 1876 roku zaprezentował 250 dzieł 19 malarzy, m.in. Caillebotte'a, Degasa, Moneta, Morisot, Pissarra, Renoira, Rouarta i Sisleya.
Zdaniem portalu miłośników sztuki ArtDaily obecny pokaz rzuca nowe światło na kluczowe momenty historii impresjonizmu po rok 1905 i rolę marszanda w procesie akceptacji nowych trendów. To jego arbitralne wybory i predylekcje decydowały o uznaniu i włączaniu artystów do kanonu oraz ukształtowały odbiorców.
Większość wielkich publicznych i prywatnych kolekcji impresjonistów ma swoje źródła w działalności galerii Durand-Ruela, który w latach 80. rozwijał kontakty w bogatymi mecenasami sztuki w Nowym Jorku i Filadelfii. Ukształtował ich gust i upodobanie do Moneta, Maneta i Renoira.
"Misją marszanda jest kierowanie i oświecanie publiczności (...) Czasu, który był cennym narzędziem i decydującym czynnikiem sukcesu Durand-Ruela, marszandzi dziś już nie mają" - podsumowuje Patry, która z kilkuset obrazów musiała wybrać na wystawę kilkadziesiąt tych o największym znaczeniu. Część sprowadzono z zagranicy, a wystawę zwiedzać można do 8 lutego.
Monika Klimowska (PAP)
klm/ kot/