Pod rządami tego księcia mieszkańcy Polski z godną podziwu szybkością podnieśli z upadku, umocnili i odnowili państwo - pisał Jan Długosz. 1000 lat temu, 25 lipca 1016 roku, jeszcze za panowania swego dziadka Bolesława, przyszedł na świat Kazimierz, przez potomnych nazwany Odnowicielem.
Ojcem Kazimierza był przyszły władca Polski Mieszko II, matką - Rycheza (Ryksa) wnuczka cesarza Ottona II. Jan Długosz w swoich „Rocznikach czyli kronikach sławnego Królestwa Polskiego” tak pisze o narodzinach Kazimierza: „Ryksa księżna polska,... urodziła dziecię urodziwe, któremu na polecenie dziadka,... nadano na chrzcie imię Kazimierz, co w języku polskim oznaczy: nakazujący pokój”.
Nie wiadomo jak wyglądały pierwsze lata życia Kazimierza. W „Rocznikach” Jana Długosza zachowała się tylko wzmianka o rozpoczęciu edukacji księcia, który w wieku siedmiu lat został posłany do przyklasztornej szkoły. „Ojciec oddał go na naukę i przydał mu poważnych mężów na nauczycieli jego młodości, aby oświecony światłem nauki został należycie przygotowany do panowania. Ten to był pierwszy z krwi książąt polskich, który poznawszy nauki, przy ich pomocy wielce uszlachetnił i ozdobił wrodzone swe uzdolnienia” - pisał kronikarz.
Jan Długosz w „Rocznikach”: „Koronacja Kazimierza nie doszła do skutku, gdyż wszystkimi winami obciążono królową Ryksę... rycerstwo skarżyło się, że jest obciążone licznymi podatkami, daninami i służebnościami, które wymyśliła i wprowadziła królowa Ryksa... dawała pierwszeństwo przy nadawaniu urzędów i obdarzaniu pieniędzmi byle jakim przybyszom z Niemiec... zaczęła gardzić wszystkim co polskie, lekceważąc wszystkich i samowolnie we wszystkim narzucając swą władzę”.
„Kazimierz mając od lat dziecięcych wpojone pragnienie cnoty i rozumując, że wartość jej polega na uczynkach, uczył się i nabywał wiedzę, nie po to jednak starał się być pilnym i chętnym do nauki, aby posiadać wiedzę, lecz aby tę wiedzę coraz bardziej ćwiczyć w działaniu i innym – nie sobie samemu – być pożytecznym... przewyższał wielu rówieśników zarówno zdolnościami, jak ogładą. Był bowiem zgrabnej postaci, wysokiego wzrostu, bardzo silnej budowy, zachował przy tym żywe usposobienie i czerstwe zdrowie” - opisywał księcia Jan Długosz.
Ojciec Kazimierza, Mieszko, wstąpił na tron po śmierci Bolesława Chrobrego w 1025 roku. Od początku swego panowania toczył zaciekłe wojny z sąsiadami i przyrodnimi braćmi - Bezprymem i Ottonem.
1031 rok przyniósł dwustronny atak na Polskę - od zachodu cesarza Konrada II, a od strony Rusi braci Mieszka - Ottona i Bezpryma, który objął rządy. Mieszko II uciekł do Czech. Nieco później wyruszyła do Niemiec Rycheza, odesłana przez Bezpryma dla pozyskania poparcia cesarza. Opuszczając kraj zabrała ze sobą cały majątek i insygnia koronacyjne. Rok później Bezprym zostaje zamordowany, co umożliwia Mieszkowi powrót do Polski.
W wojnie 1031 roku przepadły bezpowrotnie Łużyce i Milsko na rzecz cesarza; na rzecz Rusi Grody Czerwieńskie, Morawy zajęli Czesi.
Mieszko wezwany w 1032 roku przed oblicze cesarza musiał przyjąć podyktowane mu warunki: podział kraju między siebie i jego brata Ottona, którego jednak rychła śmierć umożliwiła na krótko zjednoczenie kraju.
W 1034 roku Mieszko II umiera, zostawiając swemu następcy wyraźnie osłabiony tron i kolejny okres chaosu i walk o władzę. Cześć możnych chciała ustanowienia regencji do czasu osiągnięcia wieku dwudziestu lat przez Kazimierza, inni uznawali prawa Rychezy, koronowanej wraz z Mieszkiem w 1025 roku na królową Polski, do tronu.
Jan Długosz w „Rocznikach” pisał o niej: „Koronacja Kazimierza nie doszła do skutku, gdyż wszystkimi winami obciążono królową Ryksę... rycerstwo skarżyło się, że jest obciążone licznymi podatkami, daninami i służebnościami, które wymyśliła i wprowadziła królowa Ryksa... dawała pierwszeństwo przy nadawaniu urzędów i obdarzaniu pieniędzmi byle jakim przybyszom z Niemiec... zaczęła gardzić wszystkim co polskie, lekceważąc wszystkich i samowolnie we wszystkim narzucając swą władzę”.
Pierwszy okres panowania Kazimierza nie został opisany przez kronikarzy. Wiadomo, że Polska wstrząsnęło powstanie ludowe połączone z reakcją pogańską. Jak pisze Jerzy Wyrozumski w "Historii Polski do roku 1505", było to wywołane licznymi wojnami z czasów Chrobrego i Mieszka II, które ogromnym ciężarem spadały na ludność wieśniaczą. Powstanie ominęło Mazowsze, gdzie sytuacje opanował cześnik Mieszka II Miecław, uzurpujący władzę książęcą.
„Królestwo upada, ojczyzna wydana na spustoszenie, buntują się obywatele, grasują wrogowie; miasta i grody pozbawione miejscowych załóg zajmują wrogowie” - tak opisuje ten okres Wincenty Kadłubek w „Kronice polskiej”. Polska pozbawiona władzy centralnej była targana nieustannymi sporami wewnętrznymi, szerzyło się bezprawie, po wioskach grasowały bandy zbójów. Wykorzystując chaos jaki zapanował w kraju pod nieobecność wypędzonego na Węgry władcy, czeski książę Brzetysław w 1038 roku najechał na ziemie piastowskie, łupiąc Wielkopolskę i przyłączając Śląsk do Czech.
Z Węgier Kazimierz udał się do Niemiec. Początkowo Rycheza posłała go na nauki do Paryża, następnie do klasztoru benedyktynów w Cluny, gdzie złożył śluby zakonne i otrzymał diakonat. Z tego względu przypisuje się mu także przydomek „Mnich”.
W tym czasie cesarz Konrad II uznał rosnącego w siłę Brzetysława za zagrożenie dla swojej władzy. Podjął decyzję o wyprawie na Czechy, co przyczyniło się do zmiany położenia Kazimierza, gdyż w cesarskich planach mieścił się powrót Piasta na utracony tron, by ustabilizować sytuację u wschodniego sąsiada.
Źródła historyczne milczą czy wyprawą pokierował Konrad II, czy jego syn Henryk III. Młody książę, zwolniony przez papieża ze ślubów zakonnych, wrócił na polskie ziemie z eskortą 500 rycerzy z Niemiec, Węgier i Polski. Początkowo jego władzę uznano jedynie w Wielkopolsce.
Pierwszym zadaniem jakie czekało Kazimierza po powrocie do kraju było zjednoczenie wszystkich ziem, które pozostawił mu ojciec. Państwo zastał w stanie rozkładu, niemal każda dziedzina życia wymagała sanacji.
Równocześnie z przywracaniem utraconych ziem Kazimierz odbudowywał polską państwowość, zyskując z czasem przydomek „Odnowiciel”. Jan Długosz pisał: „Królestwo polskie doszczętnie wyczerpane i doprowadzone prawie do upadku... pod kierunkiem i rządami... Kazimierza I osiągnęło już niemal pełnię rozwoju. Polacy bowiem, pod rządami tego księcia spokojne i życie, godną podziwu szybkością... podnieśli z upadku, umocnili i odnowili, to co przedtem uległo zniszczeniu i całkowitej zagładzie”.
W 1040 roku wyprawił się zbrojnie na Czechy, popierany przez cesarza Henryka III. Na mocy układu ratyzbońskiego Śląsk miał pozostać pod rządami Brzetysława w zamian za hołd i daninę.
Małopolska powróciła pod władzę Piasta rok później, wtedy też Kazimierz przeniósł stolicę do Krakowa.
Kazimierz zręcznie wykorzystał koligacje matki, by pozyskać wpływy na dworze cesarskim. Jednocześnie związał się sojuszami poprzez wydanie starszej – nie znanej historykom z imienia – siostry za króla węgierskiego Belę I i młodszej Gertrudy za księcia ruskiego Izjasława. Sam pojął za żonę Dobroniegę Marię, siostrę przyszłego wielkiego księcia kijowskiego Jarosława Mądrego.
W 1047 roku Kazimierz wspólnie z ruskimi sojusznikami opanował Mazowsze. Po zajęciu tej dzielnicy starał się narzucić swoją władzę Pomorzu.
Władca Polski w 1050 roku wrócił do sprawy Śląska, atakując grody obsadzone czeskimi załogami. Cztery lata później na zjeździe w Kwedlinburgu cesarz uznał polskie prawa do Śląska. Kazimierz musiał w zamian płacić 500 grzywien srebra i 30 grzywien złota rocznie.
Równocześnie z przywracaniem utraconych ziem Kazimierz odbudowywał polską państwowość, zyskując z czasem przydomek „Odnowiciel”.
Najważniejszą zmiana dotyczyła sfery wojskowej. Do tej pory siła militarna państwa oparta była na drużynie książęcej, która wraz z ciągłym wzrostem liczby wojów coraz bardziej obciążała finanse państwa. Kłopotliwe było utrzymywanie coraz większych oddziałów na monarszym żołdzie. Kazimierz rozwiązał ten problem nadając wojom ziemie w zamian za stawanie do walki na wezwanie władcy. Dało to w przyszłości grunt do stworzenia rycerstwa czerpiącego zysk z posiadanych dóbr.
Kazimierz odnowił też organizację kościelną w Polsce. „Z całą pewnością zabrakło w Gnieźnie arcybiskupa, nie obsadzone pozostawało zapewne biskupstwo w Poznaniu, a prawdopodobnie również we Wrocławiu. Ośrodkiem odbudowy organizacji kościelnej stał się Kraków (...) organizacja kościelna w Polsce została w krótkim czasie odbudowana w tym stopniu, iż bezpośrednio niemal po śmierci Kazimierza Odnowiciela stolicą polskiej prowincji kościelnej stało się znowu Gniezno” – pisze historyk prof. Jerzy Wyrozumski.
Książę Kazimierz Odnowiciel zmarł w 1058 roku, zostawiając kraj w stanie lepszym niż go odziedziczył. Jan Długosz pisał: „Królestwo polskie doszczętnie wyczerpane i doprowadzone prawie do upadku... pod kierunkiem i rządami... Kazimierza I osiągnęło już niemal pełnię rozwoju. Polacy bowiem, pod rządami tego księcia spokojne i życie, godną podziwu szybkością... podnieśli z upadku, umocnili i odnowili, to co przedtem uległo zniszczeniu i całkowitej zagładzie”.
Piotr Zmarzlik
ls/