„Swego życia nie zamieniłbym na żadne inne” - mówił w jednym z ostatnich wywiadów legendarny „Kurier z Warszawy”, Jan Nowak-Jeziorański. 2 października ten wielki Polak i patriota, b. dyrektor Radia Wolna Europa, dziennikarz, pisarz i publicysta, skończyłby 105 lat.
Swoim życiorysem mógłby obdzielić kilka osób. Kampania polska 1939 roku, działalność konspiracyjna w AK, kurierskie wyprawy na zachód, powstanie warszawskie, BBC, Radio Wolna Europa, Kongres Polonii Amerykańskiej - wszystkie te etapy życia Nowaka-Jeziorańskiego wypełnione były działaniami na rzecz Polski.
"Zawsze czułem, że los mego kraju jest związany z moim" - powtarzał.
Zdzisław Jeziorański (Jan Nowak to jeden z pseudonimów okupacyjnych; wcześniej posługiwał się pseudonimami "Jan Kwiatkowski" i "Adalbert Kozlowski") urodził się w Berlinie. Po studiach ekonomicznych na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu pracował jako asystent na tej uczelni.
Brał udział w kampanii polskiej 1939 roku, potem zaangażował się w działalność konspiracyjną - był żołnierzem Związku Walki Zbrojnej i Armii Krajowej. Uczestniczył m.in. w Akcji "N", w ramach której kolportowano wśród Niemców materiały dezinformujące w języku niemieckim. W AK poznał swoją późniejszą żonę łączniczkę Jadwigę Wolską "Gretę" (zmarła w 1999 roku, jest pochowana w Krakowie). Odbył pięć wypraw na trasie Warszawa-Londyn, jako kurier Komendanta Głównego AK i jego łącznik z londyńskim rządem RP.
Walczył w powstaniu warszawskim. Po kapitulacji powstańców jako emisariusz Bora-Komorowskiego przedostał się do Londynu. Po zakończeniu wojny zdecydował się pozostać na emigracji. W Londynie od 1948 roku pracował w Radiu BBC.
Swoim życiorysem mógłby obdzielić kilka osób. Kampania polska 1939 roku, działalność konspiracyjna w AK, kurierskie wyprawy na zachód, powstanie warszawskie, BBC, Radio Wolna Europa, Kongres Polonii Amerykańskiej - wszystkie te etapy życia Nowaka-Jeziorańskiego wypełnione były działaniami na rzecz Polski. "Zawsze czułem, że los mego kraju jest związany z moim" - powtarzał.
W 1952 roku zakładał Rozgłośnię Polską Radia Wolna Europa w Monachium.
3 maja 1952 roku w siedzibie RWE w Monachium poprowadził pierwszą audycję w języku polskim. W historycznym przemówieniu mówił: „Wiedzcie, że żadna kurtyna fałszu i kłamstw nie zdoła nam nigdy przesłonić waszego oblicza – prawdziwego oblicza Polski. (…) Przeżywamy jak i wy uczucie zniewagi i upokorzenia, gdy w imieniu Polski przemawia dziś szajka renegatów, a stary szpicel NKWD nazwiskiem Bierut ośmiela się występować jako prezydent Rzeczypospolitej”.
Stwierdził też, iż najważniejszym zadaniem RWE wobec kraju będzie walka o zachowanie polskiej tożsamości i obrona społeczeństwa przed sowietyzacją. Narzędziem tej walki będzie prawda o wydarzeniach w Polsce i na świecie oraz przeciwstawianie się fałszowaniu polskiej tradycji i historii. Jednocześnie podkreślił, że rozgłośnia w żadnej mierze nie będzie nawoływać do czynnego oporu, tworzenia podziemia czy też zbrojnych wystąpień przeciwko władzom komunistycznym.
Nowak-Jeziorański kierował rozgłośnią przez prawie 25 lat, do grudnia 1975 r. Następnie zamieszkał w USA, gdzie aktywnie włączył się w życie Polonii. Stał się, m.in. wraz z prof. Zbigniewem Brzezińskim, wytrwałym rzecznikiem spraw polskich. Za prezydentury Jimmy'ego Cartera był konsultantem amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
W USA Nowak-Jeziorański zaangażował się w pomoc dla polskiej opozycji demokratycznej i "Solidarności", w latach 90. prowadził lobbing na rzecz wejścia Polski do NATO. Dzień ratyfikacji rozszerzenia Sojuszu Nowak-Jeziorański nazwał "najważniejszym dniem w jego życiu". "Dożyłem Polski nie tylko niepodległej, ale i bezpiecznej" - mówił.
Był wieloletnim dyrektorem Kongresu Polonii Amerykańskiej. "Jan Nowak-Jeziorański był to typowy Polonus, ja bym powiedział, Polonus z usposobienia, krewkiego dosyć, nie zawsze wyważonego, nie zawsze może w kontaktach z ludźmi takiego anielsko cierpliwego czy sprawiedliwego, ale wynikającego z głębokiego przekonania, zaangażowania, chęci działania pozytywnego i uniknięcia błędów" - mówił o nim pełnomocnik premiera ds. dialogu międzynarodowego Władysław Bartoszewski na spotkaniu w piątą rocznicę śmierci "Kuriera z Warszawy".
Zrezygnował z tej funkcji w 1996 r. tłumacząc, że nie może współpracować z prezesem tej organizacji, Edwardem Moskalem. Stało się to po liście Moskala na temat stosunków polsko-żydowskich, w którym bez zasięgnięcia opinii komitetu wykonawczego Kongresu i Polonii Moskal upomniał, w imieniu Amerykanów polskiego pochodzenia, polski rząd za rzekome nadmierne uleganie żądaniom Żydów.
W wyborach prezydenckich w 1995 r. Nowak-Jeziorański poparł Lecha Wałęsę. Prowadził nawet, wraz z Jerzy Markiem Nowakowskim, pierwszą debatę telewizyjną Kwaśniewski-Wałęsa. Obaj stanowili parę dziennikarzy wskazanych przez Wałęsę i zadawali pytania Kwaśniewskiemu. "Najbardziej obawiam się triumfalizmu dawnego aktywu PZPR" - tak reagował na wiadomość o rysującym się zwycięstwie Aleksandra Kwaśniewskiego. Przed wyborami przekonywał, że jego wybór na prezydenta utrudni wejście Polski do NATO.
Po latach zweryfikował swoje stanowisko. "Kiedyś miałem do niego dużo nieufności z uwagi na jego przeszłość; dziś uważam, że jego rola jest bardzo konstruktywna" - mówił już po powrocie na stałe do Polski.
W kwietniu 2001 roku Edward Moskal zasugerował, że Nowak-Jeziorański w czasie wojny kolaborował z Niemcami.
Jego wypowiedź ostro potępiono zarówno w Polsce, jak i w Stanach Zjednoczonych. Na oświadczenie ostro zareagował m.in. były szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA Zbigniew Brzeziński. Instytut Pamięci Narodowej ostatecznie przeciął te spekulacje i fałszywe oskarżenia, po opublikowaniu badań historyków, którzy udowodnili, że posądzenia oparto na hitlerowskich "fałszywkach".
Po raz pierwszy po wojnie Nowak-Jeziorański przyjechał do Polski w sierpniu 1989 r. na zaproszenie Lecha Wałęsy. Na stałe powrócił 21 lipca 2002 roku. "Przychodzi moment, kiedy nie wolno patrzeć na kraj z oddali; dlatego postanowiłem patrzeć na Polskę z bliska" - powiedział po przylocie na lotnisku Okęcie, nawiązując w ten sposób do swojej książki "Polska z oddali". Zamieszkał w Warszawie.
Nowak-Jeziorański aktywnie włączył się w życie kraju: komentował wydarzenia polityczne, zaangażował się w promowanie integracji Polski z UE i rozwijanie kontaktów z naszymi wschodnimi sąsiadami. Stał się autorytetem moralnym dla wielu Polaków.
W grudniu 2002 roku na dzień przed finałem negocjacji z UE powiedział, że gdyby Polska pozostała poza Unią, to prędzej czy później utraciłaby niepodległość. Był przekonany, że nie ma alternatywy dla integracji Polski z Unią.
Nawoływał do wzięcia udziału w referendum akcesyjnym w czerwcu 2003 r. i głosowania za integracją. Sam jako pierwszy stawił się w swoim lokalu wyborczym. Mówił, że to jest najważniejsze głosowanie w jego życiu, bo "przesądzi o kierunku i rozwoju gospodarczym Polski może na stulecia".
Zabrał głos w debacie jaka rozgorzała na tle zaangażowania się Polski po stronie USA w konflikcie irackim. Według niego, samo wysłanie polskich wojsk do Iraku "było błędem", ale kiedy już do tego doszło, Polska - jego zdaniem - powinna stanowczo domagać się od Waszyngtonu konkretnych korzyści w zamian za militarną pomoc w Iraku.
Był rzecznikiem zaktywizowania polskiej polityki wobec Białorusi. Uważał, że "Polska powinna przesunąć Białoruś na wyższe miejsce na liście swoich priorytetów". Jego zdaniem, "spisanie tego kraju na straty", co - miał wrażenie - "odbyło się na Zachodzie w ostatnim czasie, grozi powrotem Białorusi w granice Rosji, sukcesora Związku Radzieckiego, a to z kolei byłoby fatalne w skutkach z punktu widzenia bezpieczeństwa Polski i pokoju". Proponował nawet utworzenie polskiego Radia Wolna Europa dla Białorusi. Według niego, taką rolę mogłoby spełniać zagrożone z powodów finansowych białoruskie Radio Racja z Białegostoku.
W listopadzie 2002 r. prezydent Litwy Valdas Adamkus uhonorował go obywatelstwem litewskim, w uznaniu jego zasług we wspieraniu Litwy w dążeniu do NATO. Uhonorowany został też najwyższym litewskim odznaczeniem - Orderem Giedymina.
Nowak-Jeziorański patronował, obok m.in. Władysława Bartoszewskiego, powołanej w marcu 2002 r. Fundacji Centrum Twórczości Narodowej, która wspiera zdolnych, niezamożnych twórców, młodzież dotkniętą problemem bezrobocia i poczuciem beznadziejności.
Należał do grupy ponad 100 przedstawicieli świata nauki, kultury oraz dziennikarzy, którzy jesienią 2003 r. podpisali się pod listem otwartym, stającym w obronie polskich postulatów dotyczących przyszłej konstytucji europejskiej - zachowania nicejskiego systemu głosowania w Radzie UE oraz odwołania się w preambule konstytucji do tradycji chrześcijańskiej.
Nowak-Jeziorański odznaczony został m.in. krzyżem Virtuti Militari i Orderem Orła Białego. Otrzymał Medal Wolności od prezydenta USA. Był honorowym obywatelem m.in. Poznania, Wrocławia i Gdańska i Gdyni. Był też doktorem honoris causa m.in. uniwersytetów Jagiellońskiego, Warszawskiego i Wrocławskiego.
Otrzymał wiele nagród dziennikarskich, m.in. Nagrodę Kisiela w kategorii publicystów, Złoty Mikrofon przyznawany przez Polskie Radio twórcom audycji emitowanych przez publiczną radiofonię, Diamentowy Mikrofon - nagrodę Polskiego Radia dla najwybitniejszych postaci radiowych.
Otrzymał tytuł "Człowieka Pojednania 2002", nadany przez Polską Radę Chrześcijan i Żydów. W 2001 r. był nominowany do pierwszej edycji nagrody im. J. Giedroycia, a w 2003 r. otrzymał Super Wiktora - nagrodę przyznawaną za całokształt dokonań najwybitniejszym telewizyjnym postaciom. Był też honorowym członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
Napisał kilka książek, m.in. "Kurier z Warszawy", "Wojna w eterze", "Polska z oddali", "W poszukiwaniu nadziei" i "Rozmowy o Polsce", "Fakty, wydarzenia, opinie".
Zmarł 20 stycznia 2005 roku w Warszawie. Zgodnie z wolą zmarłego, całe archiwum byłego dyrektora RWE trafiło do Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Wrocławiu.
Uchwałą Senatu RP rok 2014 ustanowiony został rokiem Jana Nowaka-Jeziorańskiego. (PAP)
wkt/ mjs/ ls/ pś/