W najnowszym numerze „Mówią wieki” historia przełomowego roku 1956 z perspektywy Moskwy, Warszawy i Budapesztu. Poza tym w magazynie również dziennikarskie śledztwo w sprawie śmierci świętego Jana Chrzciciela, historia osądzania zwierząt i zaskakujące tezy o chińskim komunizmie.
„W połowie 1956 r. ambasador ZSRR mówił, że aresztowałby wszystkich redaktorów warszawskich gazet: pozwalali sobie na gorszącą swobodę publikacji” – czytamy we wstępie redakcyjnym przypominającym zapomnianą dziś skalę „odwilży” i nadziei społecznych w 1956 r. W swoim szkicu dr Błażej Brzostek przybliża przebieg tego dramatycznego momentu w historii całego bloku wschodniego. Według Brzostka rozpad stalinowskiej elity sprawującej przez dekadę niepodzielną władzę nad PRL oznaczał potrzebę obecności nowych autorytetów. „Do roli takich ogólnonarodowych autorytetów dorastali tylko dwaj wielcy nieobecni. Pierwszym był prymas Stefan Wyszyński, od 1953 r. przetrzymywany przez reżim w izolacji. Drugim odsunięty od władzy w 1948 r., a potem trzymany w areszcie domowym Władysław Gomułka”. Zdaniem Brzostka łączyło ich nie tylko wielkie zaufanie jakim zostali obdarzenie, ale również to, że „nie byli w stanie wyobrazić sobie jak gorzką pigułką, będą dla nich role przywódców narodu”.
Polski Październik był inspiracją dla Węgrów, dla których miesiąc ten okazał się znacznie bardziej dramatyczny. Na szczególną uwagę zasługuje przypomniany po dwudziestu sześciu latach artykuł dr. Pawła Machcewicza z listopada 1990 r. o historii rewolucji węgierskiej 1956 r. „Warto zauważyć, że obecne węgierskie przemiany nie zmierzają w tym samym kierunku” – zauważał historyk rok po wydarzeniach jesieni ludów 1989 r.
„W połowie 1956 r. ambasador ZSRR mówił, że aresztowałby wszystkich redaktorów warszawskich gazet: pozwalali sobie na gorszącą swobodę publikacji” – czytamy we wstępie redakcyjnym przypominającym zapomnianą dziś skalę „odwilży” i nadziei społecznych w 1956 r. W swoim szkicu dr Błażej Brzostek przybliża przebieg tego dramatycznego momentu w historii całego bloku wschodniego.
Wydarzenia października miały symboliczny początek podczas XX Zjazdu KPZS w lutym 1956 r. Zdaniem Tomasza Bohuna analizującego wpływ słynnego referatu Chruszczowa na wydarzenia za żelazną kurtyną był on nie tyle otwarciem drogi do odwilży w ZSRS, ale raczej powstrzymaniem zbyt gwałtownych przemian, groźnych dla nowych władz imperium. „Sygnałem ostrzegawczym dla Kremla były coraz częstsze bunty w „archipelagu GUŁAG” – stwierdza Bohun. „To właśnie obawa przed utratą kontroli nad systemem łagrów i rozlania się niepokojów spowodowały, że władze zdecydowały się na krytykę stalinizmu” – twierdzi autor. Co ciekawe wyciek tajnego referatu „O kulcie jednostki i jego następstwach nastąpił z KC PZPR. Dzięki temu już w czerwcu 1956 r. został opublikowany przez Departament Stanu USA i „New York Times”.
O historii PRL również w przedruku wywiadu ze zmarłym w 2014 r. pisarzem Markiem Nowakowskim. Rozmowa ukazała się w opublikowanej przez Oficynę Wydawniczą „Mówią wieki” książce „Zapis. Literatura polska bez cenzury 1977-1982” poświęconej działalności najważniejszego w drugim obiegu wydawniczym pisma literackiego. Znany z ciętego języka Nowakowski oceniał środowisko literackie tego okresu oraz przypominał początki „Zapisu”.
W czasie gdy państwa komunistyczne bloku wschodniego przeżywały odwilż, rządzone przez Mao Zedonga Chiny przygotowywał się do eksperymentu „wielkiego skoku” skutkującego śmiercią dziesiątków milionów ludzi. Autor tej zbrodniczej polityki jest powszechnie uważany za jednego z najbardziej dogmatycznych komunistów w historii XX wieku. Do przeciwnych wniosków doszedł dr Wojciech Ostrowski stwierdzając w swoim artykule, że „podchodził on do kwestii ideologicznych w sposób bardzo swobodny, a budowa komunizmu nie była jego głównym celem”.
W najnowszym „Mówią wieki” można znaleźć również artykuły poświęcone epokom wcześniejszym niż minione stulecie. Szczególnie fascynujący wydaje się być artykuł Gabrieli Fesnak o procesach zwierząt w średniowieczu i okresie nowożytnym: „od XIII wieku przez ponad trzy stulecia zachodnioeuropejskie sądy prowadziły procesy przeciwko zwierzętom. Tylko na terytorium Francji w latach 1266-1586 odnotowano ok. 60 postępowań przeciwko trzodzie chlewnej, gryzoniom oraz robakom. Niekiedy na oskarżonych nakładano także ekskomunikę”. Autorka omawia również taktykę adwokatów zwierząt mających obronić je przed torturami i karą śmierci.
Nowożytność pojawia się również za sprawą Tomasza Ambroziaka piszącego o „zwiastunach apokalipsy” w trakcie rosyjskiej wielkiej smuty w początkach XVII w. oraz artykułach o Maurycym Beniowskim i podboju Meksyku przez Hernána Cortésa.
Pasjonaci dziejów starożytnych będą zainteresowani artykułem Michała Kowalskiego o piratach Morza Śródziemnego w czasach republikańskiego Rzymu. Historia tego procederu przypomina, że jest on szczególnie rozpowszechniony w czasach słabości państwa. Prawidłowość tę obserwujemy również dziś.
Starożytne analogie do historii późniejszych epok pojawiają się również w artykule Macieja Jońcy. Autor przypomina, że procesy i morderstwa polityczne są domeną nie tylko nowoczesnych reżimów, ale również czasów starożytnych. Przykładem jest dla niego tajemnicza śmierć św. Jana Chrzciciela. Jej powody są wciąż przedmiotem dyskusji historyków i biblistów.
Michał Szukała PAP
szuk/ ls/