30 lat temu, 31 grudnia 1989 r., weszła w życie nowelizacja, która wprowadzała do konstytucji nową nazwę państwa, przywracała przedwojenne godło i wykreślała ideologiczne deklaracje zawarte w ustawie zasadniczej z roku 1952. Tego dnia określenie Polska Rzeczpospolita Ludowa przeszło do historii.
Wśród dat symbolizujących koniec reżimu komunistycznego w Polsce najczęściej wymieniany jest 4 czerwca 1989 lub powołanie rządu Tadeusza Mazowieckiego na urząd premiera PRL 12 września 1989 r. Za symbol okresu transformacji ustrojowej jest również uznawane przekazanie przez ostatniego prezydenta RP na Uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego insygniów władzy prezydentowi elektowi Lechowi Wałęsie. Znacznie rzadziej z kolei przypominana jest data przywrócenia dawnej nazwy państwa oraz jej przedwojennego godła.
W roku 1989 od niemal czterdziestu lat obowiązywała w Polsce – wówczas Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej – konstytucja z 22 lipca 1952 r. Oparta na wzorach stalinowskiej konstytucji ZSRS z roku 1936 mówiła o „władzy ludu", „sojuszu klasy robotniczej i chłopstwa pracującego” oraz o „kierowniczej roli” przodującej klasy robotniczej. W państwie nie obowiązywał trójpodział władzy. Władzę ustawodawczą formalnie sprawował Sejm (w praktyce także Rada Państwa, która mogła wydawać dekrety z mocą ustawy), a w rzeczywistości – o czym konstytucja milczała – I sekretarz Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.
Konstytucja z 1952 normowała również kwestię symboli narodowych. W czasie prac nad ustawą zasadniczą 3 listopada 1950 r. prezydent Polski „Ludowej” Bolesław Bierut spotkał się w Soczi z Józefem Stalinem. To jemu miał przypaść decydujący głos w sprawie kształtu nowej konstytucji. Wprawdzie zarówno komunistyczni przywódcy, jak i szeregowi funkcjonariusze reżimów zdawali sobie sprawę, że konstytucja nie będzie miała bezpośredniego przełożenia na funkcjonowanie systemu, ale była ona w swej formie ważnym manifestem ideologicznym i propagandowym.
Ambicje polskich komunistów były bardzo daleko posunięte. Po ugruntowaniu swojej władzy uznali, że czas na ostateczne zerwanie z propagandowym odwoływaniem się do zapisów konstytucji marcowej z 1921, tylko „uzupełnionej” zapisami manifestu PKWN i małej konstytucji z 1947 r. Komunistyczna Polska w 1950 r. była „Rzeczypospolitą Polską”. Orzeł utracił koronę już w roku 1943, gdy w specyficznym kształcie znalazł się na czapkach żołnierzy „armii Berlinga”, ale inne symbole narodowe pozostały niezmienione. Polskim komunistom marzyło się ustanowienie nowego godła i hymnu narodowego. Wzorem miały być symbole republik sowieckich i pieśni rewolucyjne. Tym planom przeciwstawił się Stalin. Sowiecki zbrodniarz, który w 1939 r. ustalał szczegóły rozbioru II RP, nie zgodził się na wprowadzenie nazwy „Polska Republika Socjalistyczna” i zażądał pozostawienia dotychczasowych symboli narodowych. Rozumiał, że nawet państwo totalitarne nie może się pozbawiać sposobów legitymizacji, takich jak odwoływanie się do tradycji historycznych. Stąd pozostawienie dotychczasowego godła, barw narodowych oraz wpisanie do konstytucji takich deklaracji, jak artykuł 90.: „ Stolicą Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej jest miasto bohaterskich tradycji Narodu Polskiego — Warszawa”.
Konstytucję z 1952 r. wielokrotnie nowelizowano, m.in. ustalając stałą liczbę posłów na 460 i powołując Najwyższą Izbę Kontroli. Wśród licznych nowelizacji najważniejsza była ta z 1976 r. PRL stała się państwem „socjalistycznym”, połączonym „przyjaźnią z ZSRR”, a PZPR „przewodnią siłą narodu”.
Konstytucję z 1952 r. wielokrotnie nowelizowano, m.in. ustalając stałą liczbę posłów na 460 i powołując Najwyższą Izbę Kontroli. Wśród licznych nowelizacji najważniejsza była ta z 1976 r. PRL stała się państwem „socjalistycznym”, połączonym „przyjaźnią z ZSRR”, a PZPR „przewodnią siłą narodu”.
W połowie lat osiemdziesiątych, na fali bardzo ograniczonych reform, takich jak m.in. powołanie Trybunału Konstytucyjnego i urzędu Rzecznika Praw Obywatelskich, wśród członków PZPR rozpoczęła się dyskusja nad uchwaleniem nowej konstytucji PRL. Już wówczas postulowano przywrócenie urzędu prezydenta (posiadającego ogromne uprawnienia) oraz Senatu, w którym mogliby zasiadać przedstawiciele środowisk społecznych i „umiarkowanej opozycji”. W narracji historycznej odwoływano się do przemilczanej lub zwalczanej pamięci o Konstytucji 3 maja. Dlatego w 1986 r., podczas X Zjazdu PZPR, pojawił się postulat uchwalenia nowej konstytucji, ale za pięć lat – w rocznicę przyjęcia tej z roku 1791.
Porozumienia okrągłego stołu wymagały jednak znacznie szybszych działań. Aby wybory mogły się odbyć i aby wprowadzić w życie inne zapisy porozumienia strony rządowej z opozycją, 7 kwietnia 1989 r. Sejm PRL IX kadencji znowelizował konstytucję. Wprowadzono 24 zmiany. Umożliwiły one odtworzenie po pięćdziesięciu latach Senatu, który otrzymał inicjatywę ustawodawczą i prawo weta. Zlikwidowano Radę Państwa, którą zastąpił urząd prezydenta, wybieranego przez Zgromadzenie Narodowe (posłów i senatorów) większością 2/3 głosów. Prezydent stawał się najwyższym przedstawicielem państwa polskiego w stosunkach wewnętrznych i międzynarodowych, był zwierzchnikiem Sił Zbrojnych. Wyposażony w inicjatywę ustawodawczą, dysponował też wetem zawieszającym ustawy; w określonych przypadkach mógł rozwiązać Sejm. To w jego kompetencji było zgłaszanie Izbie Niższej kandydata na premiera.
Urząd głowy państwa stanowił dla strony rządowej niejako gwarancję zatrzymania ewentualnych niekorzystnych dla niej zmian. W lipcu 1989 r. Zgromadzenie Narodowe wybrało gen. Wojciecha Jaruzelskiego na prezydenta PRL. W sierpniu 1989 powstał pierwszy niekomunistyczny rząd z premierem Tadeuszem Mazowieckim. Wraz z postępującymi zmianami we wschodniej Europie kontynuowano reformy zmierzające do ostrożnego odchodzenia od systemu komunistycznego. Zlikwidowane zostały Urząd ds. Wyznań oraz Ochotnicze Rezerwy Milicji Obywatelskiej. Z polskich miast powoli znikały pomniki zbrodniarzy komunistycznych oraz niektórzy, najbardziej rażący, patroni ulic. „Wiatr zmian” wyczuwali nawet dotychczasowi sojusznicy PZPR. Zjednoczone Stronnictwo Ludowe „wróciło” do tradycji mikołajczykowskiego PSL.
Jesienią 1989 r. wśród posłów Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego pojawiły się głosy o konieczności wprowadzenia kolejnych zmian konstytucyjnych. Część polityków obozu „Solidarności” wciąż jednak uważała, że nowelizowanie ustawy zasadniczej nie ma większego sensu i prace nad nową konstytucją należy rozpocząć tak, aby zdążyć z jej przygotowaniem do 3 maja 1991 r. 30 listopada przyszła premier, poseł Hanna Suchocka, stwierdziła, że wiele zapisów konstytucji nie przystaje do zmian, które zaszły we wcześniejszych miesiącach i należy dokonać natychmiastowych nowelizacji. Przez kolejne trzy tygodnie trwały wewnątrzkoalicyjne konsultacje dotyczące zakresu zmian. Część działaczy PZPR była zdania, że zaproponowane zmiany powinny być zatwierdzone w referendum.
Ostatecznie ich obawy udało się zażegnać podczas prac w Komisji Ustawodawczej. Gotowe projekty zostały przekazane posłom w trakcie ostatniego w 1989 r. posiedzenia Sejmu. Mimo swojej wagi symbolicznej znalazły się w cieniu rozpatrywanych w tym samym czasie ustaw składających się na plan Balcerowicza. Nie było również jasne, czy Sejm ostatecznie zgodzi się na przywrócenie przedwojennego godła, czy raczej sprawa ta zostanie uregulowana specjalną, szczegółową ustawą, która nie byłaby sprzeczna z konstytucją tylko ogólnie mówiącą, że „godłem Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej jest wizerunek orła białego w czerwonym polu”. Zmiany przyjęto 29 grudnia o godz. 23. W głosowaniu wzięło udział zaledwie 386 z 460 posłów, 374 opowiedziało się za ich przyjęciem, jedenastu wstrzymało się od głosu, a jeden poseł PZPR był przeciw.
Państwu przywrócono historyczną nazwę Rzeczpospolita Polska. Zgodnie z artykułem 1. miała być „demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej”, w którym „władza zwierzchnia należy do Narodu”. Skreślono propagandową preambułę i pierwsze rozdziały mówiące o państwie klasowym. Suwerenem znów stał się naród, a nie lud. Miesiąc przed samorozwiązaniem PZPR przy poparciu jej posłów usunięto też artykuł uznający partię za przewodnią siłę narodu. W konstytucji zapisano pluralizm partyjny i swobodę działalności gospodarczej. Orzeł w polskim godle odzyskał królewską koronę.
Senat nie wniósł żadnych poprawek. 30 grudnia, po głosowaniu, senatorzy odśpiewali pieśń „Boże, coś Polskę” (ze słowami: „Ojczyznę wolną pobłogosław, Panie”) oraz Mazurka Dąbrowskiego. Podczas obrad padł wniosek, aby senatorowie ufundowali w sali obrad Senatu (wówczas Sali Kolumnowej Sejmu: jeśli jednocześnie nie obradował Sejm, posiedzenia toczyły się w sali obrad) orła w koronie. Jednak już w przerwie obrad pod wizerunkiem orła bez korony pojawiło się nowe godło. Zawiesił je poseł Zbigniew Romaszewski, a jego historię wyjaśnił w krótkim wystąpieniu:
„Jak państwo zapewne zauważyli, w przerwie, na czołowym miejscu sali obrad Senatu zdołaliśmy zawiesić orła w koronie. Nie jest to może taki orzeł, jak będzie przewidywała odpowiednia ustawa. To godło II Rzeczypospolitej, które zostało do dziś przechowane. Chciałem powiedzieć kilka słów na ten temat, ponieważ ten orzeł ma specyficzną wartość ze względu na osobę ofiarodawcy. Jest w jakiejś mierze wyrazem woli społeczeństwa. Otóż któregoś dnia przyszedł do mnie rolnik z okolic Lucynowa i powiedział, że w trudnym życiu, które spędził w domu dziecka, w areszcie, w więzieniu, ten orzeł zawsze mu towarzyszył jako jedyna pamiątka z domu rodzinnego. W chwili, kiedy jest już wolny Senat, wybrany w wolnych wyborach, on chciałby tę pamiątkę przekazać właśnie w nasze ręce. Dlatego jest mi szczególnie przyjemnie i jestem szczególnie wzruszony, że ten orzeł w koronie, przechowywany w taki sposób, mógł zawisnąć w sali Senatu jako wyraz uznania roli Senatu, uznania dla naszej działalności i jako wyraz naszej wiarygodności w oczach społeczeństwa. Chciałbym, oczywiście, za to podziękować”.
„Jak państwo zapewne zauważyli, w przerwie, na czołowym miejscu sali obrad Senatu zdołaliśmy zawiesić orła w koronie. Nie jest to może taki orzeł, jak będzie przewidywała odpowiednia ustawa. To godło II Rzeczypospolitej, które zostało do dziś przechowane. Chciałem powiedzieć kilka słów na ten temat, ponieważ ten orzeł ma specyficzną wartość ze względu na osobę ofiarodawcy. Jest w jakiejś mierze wyrazem woli społeczeństwa. Otóż któregoś dnia przyszedł do mnie rolnik z okolic Lucynowa i powiedział, że w trudnym życiu, które spędził w domu dziecka, w areszcie, w więzieniu, ten orzeł zawsze mu towarzyszył jako jedyna pamiątka z domu rodzinnego. W chwili, kiedy jest już wolny Senat, wybrany w wolnych wyborach, on chciałby tę pamiątkę przekazać właśnie w nasze ręce. Dlatego jest mi szczególnie przyjemnie i jestem szczególnie wzruszony, że ten orzeł w koronie, przechowywany w taki sposób, mógł zawisnąć w sali Senatu jako wyraz uznania roli Senatu, uznania dla naszej działalności i jako wyraz naszej wiarygodności w oczach społeczeństwa. Chciałbym, oczywiście, za to podziękować” – mówił Zbigniew Romaszewski.
Nowelizację konstytucji z 1952 r. uzasadniało nie tylko dążenie do symbolicznego zerwania z komunistyczną przeszłością, lecz i względy praktyczne. Polscy komuniści oraz nadzorujący prace nad konstytucją Stalin wprowadzili do konstytucji zapisy, które nie zawierały pojęcia własności prywatnej. „Polska Rzeczpospolita Ludowa uznaje i ochrania na podstawie obowiązujących ustaw indywidualną własność” – podkreślał artykuł 12. W innych zapisach uprzywilejowano własność spółdzielczą i państwową. Tymczasem już od grudnia 1988 r. trwał faktyczny demontaż systemu socjalistycznego. Tak zwana ustawa Wilczka gwarantowała pełną swobodę działalności gospodarczej. Niewielka część posłów PZPR wydawała się tego nie dostrzegać. Jedyny poseł partii komunistycznej swój sprzeciw wobec zmian konstytucji uzasadnił brakiem gwarancji ochrony własności państwowej. Równolegle toczone prace nad jedenastoma ustawami planu Balcerowicza byłyby de facto sprzeczne z „duchem” zapisów konstytucji z 1952 r., choć z pewnością nie miałoby to znaczenia dla ich obowiązywania.
Po podpisaniu przez prezydenta PRL Wojciecha Jaruzelskiego w niedzielę 31 grudnia 1989 r. znowelizowane przepisy konstytucji ukazały się w „Dzienniku Ustaw”. 30 grudnia okazał się więc ostatnim dniem istnienia Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Jednak w zgodzie z przepisami przejściowymi nowelizacji konstytucji nazwa ta mogła pojawiać się jeszcze przez wiele lat. Wszystkie wzory dokumentów opatrzone dotychczasowym godłem i nazwą państwa, pieniądze, ordery i odznaczenia zachowały ważność do 31 grudnia 1995 r. Ostatecznie na skutek denominacji złotego dopiero 1 stycznia 1997 r. „stare” banknoty przestały być prawnym środkiem płatniczym. Wobec fatalnej sytuacji gospodarczej w 1989 r. nie przewidziano jakichkolwiek środków na wymianę wizerunków godła. Najczęściej zatem domalowywano orłowi koronę. W pierwszych tygodniach roku 1990 nie było jednak oczywiste to, jaki ma być jej kształt.
Szczegóły nowelizacji ustawy o symbolach narodowych przygotowywano w Kancelarii Prezydenta RP. Zespół heraldyków zdecydował o drobnych poprawkach do godła według wzoru z 1927 r. Znany projektant banknotów Andrzej Heidrich poprawił proporcje tarczy herbowej oraz zmienił gwiazdki z przepaski na skrzydłach na trójlistne zwieńczenia. Podczas dyskusji nad projektem ustawy kilku posłów OKP postulowało kolejne zmiany w porównaniu z projektem z roku 1927. W ich opinii korona powinna była być zamknięta i zwieńczona krzyżem, tak jak w tzw. koronie Chrobrego użytej po raz pierwszy podczas koronacji Władysława Łokietka w 1320 r. W heraldyce zamknięta korona jest symbolem niezawisłości władzy. Korona z godła II i III RP jest wzorowana na orle na pieczęci majestatycznej króla Przemysła II z 1295 r. Korona Chrobrego widniała w godle RP przyjętym przez rząd RP na Uchodźstwie w roku 1956. Prezydent August Zaleski „zmieniając” koronę, odwołał się do chrześcijańskich korzeni państwa oraz złożonych w 1956 Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego. Ostatecznie argumenty posłów OKP nie zyskały poparcia i 22 lutego 1990 r. przywrócono godło z roku 1927 z poprawkami autorstwa Heidricha.
8 marca 1990 r. kolejna nowelizacja przywróciła samorząd terytorialny na poziomie gmin – tym samym rady narodowe przestały istnieć. 27 maja 1990 r. przeprowadzono pierwsze po wojnie wolne wybory do rad gmin.
27 września 1990 r. ponowna zmiana konstytucji wprowadziła powszechne, równe, bezpośrednie i tajne wybory prezydenckie. Był to kolejny krok w stronę pełnej suwerenności. Prezydentem został Lech Wałęsa. Wybór w wyborach powszechnych dał mu silny mandat społeczny. Wolne wybory prezydenckie w kraju oznaczały też koniec potrzeby utrzymywania polskich władz na Uchodźstwie – 22 grudnia 1990 r. ostatni prezydent RP przebywający w Londynie Ryszard Kaczorowski przekazał Lechowi Wałęsie insygnia prezydenckie.
Po rozwiązaniu PZPR (styczeń 1990) i stopniowej dekompozycji obozu „Solidarności” jasne stało się, że Sejm nie odzwierciedla nowych podziałów politycznych i nie posiada legitymizacji do uchwalenia nowej konstytucji. Założenie, że powinien ją przyjąć Sejm pochodzący z wolnych i demokratycznych wyborów, okazało się również niewykonalne. Pierwsze w pełni wolne wybory parlamentarne odbyły się 27 października 1991.
Skrajnie rozdrobniony Sejm potrafił jedynie uchwalić 17 października 1992 r. tzw. małą konstytucję, czyli ustawę „o wzajemnych stosunkach między władzą ustawodawczą i wykonawczą Rzeczypospolitej Polskiej oraz o samorządzie terytorialnym”. Wciąż jednak obowiązywała część przepisów konstytucji z 1952 r. Utraciły one ważność dopiero po wejściu w życie ustawy zasadniczej III RP, uchwalonej w kwietniu roku 1997.
Michał Szukała (PAP)
szuk / skp /