300 wpływowych osób podpisało manifest "przeciw nowemu antysemityzmowi" we Francji, w której dochodzi do "islamskiej radykalizacji". List, napisany przez byłego redaktora naczelnego „Charlie Hebdo” Philippe’a Vala, opublikował w niedzielę dziennik „Le Parisien”.
Wśród sygnatariuszy manifestu jest były prezydent Nicolas Sarkozy, byli premierzy Jean-Pierre Raffarin i Manuel Valls, politycy z wszystkich partii, artyści, jak Charles Aznavour i Gerard Depardieu, filozofowie, jak Alain Finkielkraut oraz inni naukowcy i intelektualiści.
„Ten manifest bez ogródek wskazuje na związek obecnego antysemityzmu z panowaniem islamizmu wśród muzułmanów. I na tym polega przełom” – powiedziała w wywiadzie radiowym redaktor naczelna miesięcznika „Causeur” Elisabeth Levy.
Zwróciła uwagę, że dziennik „Le Monde” poświęcił niedawno duży artykuł antysemityzmowi we Francji, „dokonując niesamowitych akrobacji, by ani razu nie wymienić islamizmu, który w tym kraju jest jego zasadniczym źródłem”.
„Antysemityzm nie jest sprawą Żydów, to sprawa nas wszystkich” – brzmi pierwsze zdanie manifestu.
Francja „stała się teatrem zabójczego antysemityzmu” - pisze autor dokumentu.
„Każdy zamach powoduje społeczne potępienie i milczenie mediów” na temat tożsamości sprawców - głosi manifest, którego sygnatariusze odrzucają oskarżenia o islamofobię.
Tekst powołuje się na dane francuskiego ministerstwa spraw wewnętrznych, według których Francuzi będący Żydami są 25 razy bardziej zagrożeni napaścią niż ich muzułmańscy współobywatele, a 10 proc., czyli 50 tys. Żydów z Ile de France (regionu paryskiego) musiało się ostatnio przeprowadzić, ponieważ czuli się zagrożeni.
Autor manifestu nazywa to „odbywającą się w ciszy czystką etniczną w kraju Zoli i Clemenceau”.
Tekst wyjaśnia milczenie mediów na ten temat tym, że radykalizm islamski jest tłumaczony przyczynami socjalno-ekonomicznymi. Według autora taka interpretacja jest błędna, ponieważ zjawisko to występuje w społeczeństwach tak różnych, jak Afganistan czy Niemcy.
Kolejnym czynnikiem jest „stary antysemityzm skrajnej prawicy i części radykalnej lewicy, która w antysyjonizmie znajduje alibi, pozwalające ukazywać oprawców Żydów jako ofiary społeczeństwa”.
Milczenie na temat antysemityzmu wynika również z rachunków wyborczych, gdyż głosy muzułmańskie są "dziesięciokrotnie liczniejsze niż głosowanie żydowskie” - pisze autor manifestu.
Zwraca uwagę, że są we Francji imamowie „świadomi tego, że antysemityzm muzułmański jest największym zagrożeniem dla islamu XXI wieku i dla świata pokoju i wolności”, w którym mieszkają.
Dlatego sygnatariusze tekstu podpisują się pod wezwaniem, by „islam Francji zrobił pierwszy krok”. Tym krokiem powinno być, ich zdaniem, odcięcie się od „wersetów Koranu wzywających do mordowania żydów, chrześcijan i niewierzących”.
Finkielkraut, syn żydowskich emigrantów z Polski, w niedzielnej wypowiedzi dla radia RCJ potępił nowelizację ustawy o IPN i powiedział, że antysemityzmu „tolerowanego w Polsce i na Węgrzech” nie należy lekceważyć. Wskazywał jednocześnie, że nie należy lekceważyć tego, co dzieje się w tych krajach, i tego, co myślą ich mieszkańcy.
Filozof ubolewał zarazem, że „u nas potępia się, zanim się zrozumie”, i wezwał do „zasypania nowej przepaści między dwoma Europami” i słuchania tego, co mają do powiedzenia „Polacy i Węgrzy”.
„Trzeba zrozumieć narody, które po upadku muru berlińskiego odnalazły swą historię i suwerenność, podczas gdy narody Zachodu były zadowolone z wyjścia z historii – własnej i ogólnej” – mówił filozof.
I dodał, że „suwerenność polega i na tym, że samemu się wybiera, kogo się do siebie przyjmuje”. Przypomniał zdanie filozofki prof. Chantal Delsol: "Europejczycy zachodni mówią wschodnim: +jesteście opóźnieni w rozwoju+, a wschodni zachodnim: +jesteście samobójcami+".
Finkielkraut dodał, że dopiero „najbliższe dni i tygodnie pokażą, czy ten manifest pozwoli odgraniczyć antysemityzm od islamofobii i skończyć z poprawnością polityczną”, czy też „dalej będzie się wskazywać na Europę Środkową, po to, żeby nie widzieć tego, co dzieje się tutaj”.
Z Paryża Ludwik Lewin (PAP)
llew/ mc/ son/