70 lat temu żołnierze 1. Armii Wojska Polskiego sforsowali Odrę na wysokości Siekierek i Gozdowic. Trwające cztery dni walki zakończyły się krwawym zwycięstwem, które otworzyło drogę na Berlin.
Forsowanie Odry w rejonie Siekierek i Gozdowic rozpoczęło się 16 kwietnia 1945 r. i trwało do 20 kwietnia - mówi w rozmowie z PAP historyk z Uniwersytetu Szczecińskiego dr Paweł Migdalski. Kilka dni wcześniej 1. Armia Wojska Polskiego została ściągnięta nad Odrę i zgrupowana w rejonie Morynia i lasów mieszkowickich.
Migdalski przypomina, że żołnierze 1. Armii WP walczyli w marcu na najzacieklej bronionych i najlepiej uzbrojonych odcinkach Wału Pomorskiego, a w kwietniu zdobywali także Kołobrzeg. Część z nich walczyła również w rejonach Kamienia Pomorskiego, Dziwnowa i Dziwnówka. Po tych walkach przerzucono ich nad Odrę.
Nad brzegami Odry zgromadzono w połowie kwietnia kilka dywizji 1. Armii WP. "Wydaje się, że sama operacja forsowania Odry była dobrze przygotowana, że jej ofiar mogło być znacznie więcej; żołnierze, dowódcy niskiego i średniego szczebla spełnili swoją rolą" - ocenia historyk. Duże straty żołnierze polscy ponieśli m.in. na międzyodrzu niedaleko Starej Odry, gdzie Niemcy mieli stałe umocnienia polowe.
Podczas forsowania Odry wojska sowieckie miały już uchwycony przyczółek nad Odrą. "Podkreślam, że Sowieci mieli kilka kilometrów na południe duży przyczółek, a polscy żołnierze forsowali Odrę, budowli tam mosty, przeprawy promowe i ginęli" - dodał.
1. Armia WP była rzucana na bardzo trudne odcinki frontu - mówi Migdalski - a decyzje o tym były polityczne. "To jeden z elementów zawłaszczenia Polski i Polaków. Stalin wiedział, że ta część Europy będzie sowiecka. Żołnierze, patrioci, zwłaszcza ci, którzy pamiętali czasy II RP, nie byli mu niezbędni w przyszłym państwie polskim" - dodaje.
Blisko 2 tys. ofiar walk z okolic Siekierek i Gozdowic spoczęło na cmentarzu wojennym w Siekierkach. Według historyka, po wojnie powołano mit historyczny, który cmentarz wojenny traktował jak jeden z polskich słupów granicznych nad Odrą.
"Zwycięstwo pod Siekierkami i Cedynią połączono; pierwsze i ostatnie nad Niemcami, sprzed tysiąca lat i współczesne. +Koło historii się domknęło+ pisał prof. Władysław Filipowiak" - dodaje Migdalski.
"Polacy mieszkający na ziemiach północnych i zachodnich potrzebowali czegoś, co pokazywało, że to nie jest obca ziemia. Jest to ta ziemia, która była kiedyś polska i obecnie jest zdobyta przez polskiego żołnierza; że my tutaj nie przyszliśmy, ale wróciliśmy" - mówi historyk.
Forsowanie Odry rozpoczęło się około 4 nad ranem ostrzałem artyleryjskim. Pierwsi rzekę zaczęli forsować żołnierze 1 Dywizji Piechoty z okolic Siekierek. Pod koniec dnia przy dużych stratach udało się osiągnąć zachodni brzeg Odry i zdobyć go także na wysokości Gozdowic. Już pierwszego dnia udało się żołnierzom połączyć zdobyte przyczółki.
17 kwietnia 11 pułk piechoty uczcił moment przeprawy postawieniem słupów granicznych po zachodniej stronie rzeki. W następnych dniach przez Odrę przeprawiały kolejne dywizje.
Forsowanie Odry zakończyło się 20 kwietnia rozbiciem niemieckich wojsk. Po trzech dniach walk życie straciło około 2 tys. polskich żołnierzy. Obrona niemiecka została złamana i wojska zaczęły się wycofywać. Droga do Berlina była otwarta. (PAP)
res/ ls/