Przyczyny i okoliczności tragedii smoleńskiej pozostają niewyjaśnione, dlatego minione 10 lat nie ukoiły bólu wielu nagle opuszczonych – ocenił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski w homilii wygłoszonej w sobotę, w 10. rocznicę pogrzebu Lecha i Marii Kaczyńskich.
W sobotę wieczorem do katedry wawelskiej przyjechał prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Towarzyszyło mu troje polityków PiS: była premier Beata Szydło, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki oraz minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. Wzięli oni udział w mszy św., następnie złożyli kwiaty i modlili się przy sarkofagach Lecha i Marii Kaczyńskich. Po uroczystościach na Wawelu udali się na spotkanie do krakowskiej siedziby PiS. Zgodnie z zaleceniami mieli maski, mające chronić przed zakażeniem koronawirusem.
Homilię w 10. rocznicę pogrzebu pary prezydenckiej wygłosił w katedrze wawelskiej metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski. Jak ocenił, przyczyny i okoliczności tragedii smoleńskiej pozostają niewyjaśnione i dlatego, jak dodał, „minione 10 lat nie ukoiły bólu wielu nagle opuszczonych: małżonków, rodziców, dzieci, braci i sióstr ofiar katastrofy”, którym – zaznaczył metropolita - „pozostają groby najbliższych, nieliczne osobiste pamiątki po nich odnalezione w smoleńskim lesie, wspomnienia, łzy wzruszenia; i ogromny żal, że 70. rocznica zbrodni katyńskiej znalazła dla siebie tak przerażające przedłużenie; i poczucie wielkiej krzywdy i niesprawiedliwości”.
Arcybiskup podkreślił, że bez marszałka Józefa Piłsudskiego i Lecha Kaczyńskiego, którzy spoczywają w krypcie wawelskiej, „współczesna Polska nie mogłaby do końca zrozumieć siebie samej”.
Prezydent Lech Kaczyński i jego żona Maria spoczęli na Wawelu 18 kwietnia 2010 r. W uroczystościach pogrzebowych uczestniczyli najbliżsi zmarłych, 18 zagranicznych delegacji, przedstawiciele władz państwowych – m.in. prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, prezydent Niemiec Horst Koehler, prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz, prezydent Czech Vaclav Klaus, prezydent Łotwy Valdis Zatlers, prezydent Litwy Dalia Grybauskaite.
Na krakowskim Rynku, okolicznych ulicach, na Błoniach i przy sanktuarium w Łagiewnikach zebrało się ok. 150 tys. osób.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154, wiozącego delegację na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria, najwyżsi dowódcy wojska i ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski.
W krypcie wawelskiej, pod wieżą Srebrnych Dzwonów, gdzie spoczywa zmarła tragicznie para prezydencka, jest też tablica ku czci ofiar katastrofy pod Smoleńskiem z łacińską sentencją: "Corpora dormiunt, vigilant animae" (Ciała śpią, dusze czuwają) oraz napisem: "Pamięci ofiar katastrofy w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 r." i nazwiskami wszystkich ofiar.(PAP)
autor: Beata Kołodziej
bko/ mhr/