Sprawa zmiany statusu Polaków w Niemczech jest niezwykle trudna i może wymagać aneksów do traktatu polsko-niemieckiego - stwierdził ambasador Polski w Niemczech Andrzej Przyłębski odnosząc się do protestu głodowego kierowanego przez mecenasa Stefana Hamburę.
Mecenas Hambura wraz z dwoma innymi osobami rozpoczął w niedzielę protest głodowy, który dotyczy braku statusu mniejszości narodowej dla potomków przedwojennej polskiej mniejszości w Niemczech.
"Protest jest skierowany do rządu niemieckiego, do władz niemieckich, gdyż one są władne, ażeby mniejszość polska, potomkowie przedwojennej mniejszości polskiej w Niemczech uzyskali status mniejszości narodowej" - powiedział PAP mecenas. Podkreślił, że swoim protestem chcą zwrócić m.in. uwagę prezydenta Niemiec Franka Waltera-Steinmeiera, który w piątek będzie przebywał z oficjalną wizytą w Polsce.
O sprawę protestu portal wPolityce.pl zapytał w poniedziałek Przyłębskiego, który podkreślił, iż nie jest prawdą, że polskie MSZ, czy polski rząd nic nie robi w sprawie uzyskania przez mniejszość polską w Niemczech statusu mniejszości narodowej.
Jak podał portal w ocenie ambasadora sprawa ta jest niezwykle trudna z uwagi na wykładnię, którą Niemcy przyjmują, ale trzeba starać się ją rozwiązać. "Jest ona bardzo kompleksowa i może być rozwiązana na poziomie rządowym, bo być może wymaga jakichś aneksów do traktatu polsko- niemieckiego" - ocenił Przyłębski.
O tym, iż polska dyplomacja nie zapomina o niemieckiej Polonii zapewniał w lutowym expose w Sejmie szef MSZ Witold Waszczykowski.
Zapowiedział dalsze działania na rzecz "poprawy jej sytuacji, w tym na rzecz zapewnienia odpowiedniego dostępu do nauki języka polskiego".
Kwestia sytuacji polskiej społeczności w Niemczech znalazła się także w agendzie rozmów podczas lutowej wizyty kanclerz Angeli Merkel w Warszawie. Przed spotkaniem z Merkel premier Beata Szydło podkreślała, że sprawy Polaków mieszkających w Niemczech są dla Polski ważne. "Upominamy się o (Polonię) zawsze i wszędzie" - mówiła.
Sytuacja niemieckiej Polonii była również jednym z głównych tematów rozmów przeprowadzonych w listopadzie ub.r. w Berlinie przez wiceszefa MSZ Jana Dziedziczaka. Wiceminister podkreślał wówczas, że nierównowaga pomiędzy ofertą nauczania języka polskiego w Niemczech a niemieckiego w Polsce pozostaje "dużym problemem", a celem dążeń strony polskiej jest pełna realizacja zapisów polsko-niemiecko Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy odnoszących się do Polonii.
Strona niemiecka zapewniała z kolei, że zależy im na rozwiązaniach zmniejszających wskazywane przez stronę polską dysproporcje w dostępie do nauki języka polskiego w poszczególnych landach.
W grudniu ub.r. w MSZ w Berlinie miało miejsce spotkanie z przedstawicielami Polonii. Ówczesny minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier obiecał przy tej okazji większe wsparcie dla nauki języka polskiego w Niemczech. (PAP)
rbk/ mok/