Państwa Ententy zapłaciły za zwycięstwo w I wojnie światowej ogromną cenę w postaci milionów poległych, dlatego konflikt z lat 1914-1918 ciągle jest dla Europy tragicznym doświadczeniem – mówili w czwartek w stolicy uczestnicy konferencji poświęconej Wielkiej Wojnie.
Celem konferencji „Polityki pamięci i dyskursy pamięci w 100-lecie wybuchu I wojny światowej. Tradycja chwały czy moralne zobowiązanie wobec współczesności?” było ukazanie wojny z lat 1914-1918 jako przełomowego wydarzenia w dziejach świata, a także przedstawienie różnych wizji pamięci o konflikcie, który pochłonął ok. 9,5 mln żołnierskich istnień.
„Chcieliśmy spojrzeć na I wojnę światową jako na wydarzenie, które zapoczątkowało proces dekonstrukcji ładu europejskiego (…). 100. rocznica wybuchu wojny wydała nam się doskonałą okazją, aby dokonać analizy koniunktury, którą rozumiemy jako pewien zestaw szans i ograniczeń, przed którymi stanęły poszczególne państwa Europy i cały kontynent” – tłumaczył Michał Nowosielski, dyrektor Instytut Zachodniego, jednego z organizatorów konferencji. Zwrócił uwagę, że na stosunek poszczególnych państw do doświadczenia wojny z lat 1914-1918 wpływają różne interpretacje jej przyczyn, przebiegu i konsekwencji.
Bartłomiej Zdaniuk, politolog z UW, mówił, że konflikt z lat 1914-1918 stanowi "kolektywne samobójstwo Europy jako hegemona światowego”. Badacz zwrócił uwagę, że Francja, mimo że wyszła z wojny zwycięsko, zapłaciła za tę wygraną wielką daninę krwi. „Dziennie na froncie ginęło tysiąc osób (…). Tak Francuzi zapamiętali I wojnę światową – jako jedną wielką rzeź, w której ludzie ginęli, a nie było widać żadnego rezultatu, żadnej korzyści” – tłumaczył Zdaniuk.
Prowadzący dyskusję Rafał Chwedoruk z Uniwersytetu Warszawskiego podkreślił, że mówienie o zwycięzcach w I wojnie światowej jest problematyczne i samo w sobie zachęca do dyskusji, ponieważ – w jego opinii - prostszym zadaniem jest wskazanie przegranych w tym konflikcie.
Do jego słów nawiązał Bartłomiej Zdaniuk, politolog z UW, który mówił, że konflikt z lat 1914-1918 stanowi "kolektywne samobójstwo Europy jako hegemona światowego”. Badacz zwrócił uwagę, że Francja, mimo że wyszła z wojny zwycięsko, zapłaciła za tę wygraną wielką daninę krwi. „Dziennie na froncie ginęło tysiąc osób (…). Tak Francuzi zapamiętali I wojnę światową – jako jedną wielką rzeź, w której ludzie ginęli, a nie było widać żadnego rezultatu, żadnej korzyści” – tłumaczył Zdaniuk.
Jak wyjaśnił, we Francji – przeciwnie niż w Polsce – historia nie jest kluczowym elementem dla zrozumienia bytu narodowego, a postrzeganie wojny nie jest pojmowane jako wiodący element budujący zbiorową tożsamość. „Francuzi postrzegają I wojnę światową nieodłącznie przez pryzmat pojednania francusko-niemieckiego” – mówił badacz.
Przypomniał, że na sposób pamięci Francuzów o I wojnie światowej wpłynęła także śmierć w 2008 r. ostatniego francuskiego weterana tego konfliktu Lazare’a Ponticellego. Stanowiła ona – podkreślił badacz - symbol końca pewnego rozdziału historii Francji.
O pamięci o wojnie w innym zwycięskim kraju z obozu Ententy – Wielkiej Brytanii – mówił prof. Jacek Tebinka z Uniwersytetu Gdańskiego. Jak podkreślił, I wojna światowa jako jedyny konflikt zbrojny w dziejach państwa, otrzymała nazwę „Wielkiej Wojny”, co wynika m.in. z ogromu poniesionej wówczas przez Brytyjczyków ofiary.
W czasie wojny – mówił Tebinka – zginęło 950 tys. żołnierzy Imperium Brytyjskiego. „Praktycznie każda rodzina z Anglii, Szkocji, Walii czy Irlandii miała kogoś, kogo straciła w czasie I wojny światowej” – zaznaczył historyk. W związku z tym – dodał – „pamięć o poległych, szczególnie w okresie międzywojennym, była istotnym elementem scalającym państwo i imperium”.
Tebinka zwrócił uwagę, że już w latach 20. XX w., obok narracji heroicznej dotyczącej udziału Wielkiej Brytanii w wojnie, pojawiła się narracja krytyczna, mówiąca, że brytyjscy żołnierze byli fatalnie dowodzeni i bezmyślnie prowadzeni na rzeź na polach bitew.
Prof. Jadwiga Kiwerska z Instytutu Zachodniego w Poznaniu, która przedstawiła referat poświęcony amerykańskiej pamięci o I wojnie światowej, podkreśliła, że przystąpienie USA do działań zbrojnych w 1917 r. było zerwaniem z polityką izolacjonizmu wobec Europy jako „wiecznie skłóconego kontynentu”. Udział w wojnie – tłumaczyła badaczka - był wydarzeniem bezprecedensowym, ponieważ izolacjonizm tkwił w świadomości przeciętnego Amerykanina od końca XVIII w. zapewniając mu poczucie bezpieczeństwa.
„Po raz pierwszy amerykańscy żołnierze przekroczyli Atlantyk i to w tak dużej liczbie. W Europie było ich ok. 2 milionów, z czego ok. 1,2 mln uczestniczyły w działaniach zbrojnych” – mówiła Kiwerska. Dodała, że wielką traumą dla Amerykanów była strata ok. 100 tys. żołnierzy, z których prawie połowa poległa w boju; reszta – od epidemii grypy w Europie Zachodniej.
Kiwerska zwróciła uwagę, że pomimo zwycięstwa w wojnie, po 1918 r. w USA jeszcze nasiliło się społeczne dążenie do izolacjonizmu. „Ameryka wyszła na wojnie źle, nie było żadnych łupów wojennych, bo, jak wiemy, prezydent Wilson głosił hasło +pokój bez zwycięzców i zwyciężonych+” – podkreśliła.
Dariusz Wybranowski z Uniwersytetu Szczecińskiego przypomniał, że do obozu zwycięzców w I wojnie światowej należała także Serbia, choć w jego ocenie – biorąc pod uwagę ofiary poniesione w trakcie działań zbrojnych – była także jedną z ofiar konfliktu.
Jak mówił badacz, uczestnictwo w wojnie wiązało się dla Serbów z ogromnym wysiłkiem przemysłowym, finansowym i mobilizacyjnym; w sumie kraj liczący niewiele ponad 3 mln mieszkańców zdołał wystawić 420 tys. ludzi pod bronią. Po zwycięstwach Serbów w 1914 r. – przypomniał prelegent - nadeszły jednak tragiczne w skutkach trzy lata okupacji bałkańskiego kraju przez państwa centralne. „Było to bardzo gorzkie zwycięstwo” – ocenił wynik wojny z serbskiej perspektywy Wybranowski.
Uczestnicy konferencji podkreślili, że I wojna światowa miała także poważne konsekwencje dla narodów, które w latach 1914-1918, z uwagi na to, że ich ojczyzn nie było na mapach Europy, służyły w armiach Ententy i państw centralnych. Byli wśród nich Polacy i Czesi, którzy w 1918 r., po zwycięskiej dla Ententy wojnie, odzyskali suwerenne państwowości.
Obok Instytutu Zachodniego konferencję zorganizowały: Ośrodek Analiz Politologicznych UW, Instytut Nauk Politycznych UW oraz Europejska Sieć Pamięć i Solidarność. (PAP)
wmk/ abe/