Pierwszy kolorowy magazyn poświęcony tematyce historycznej zatytułowany „Nasza Historia” wydała niezależna gazeta „Nasza Niwa”. Białoruskojęzyczne pismo sprzedaje się na pniu – pierwszy numer miał już dwa dodruki. Inspiracją dla twórców był polski rynek medialny.
„Popularność +Naszej Historii+ świadczy o tym, że społeczeństwo białoruskie bardzo potrzebuje takiego formatu. To znak czasów – ludzie chcą znać swoje korzenie” – powiedział PAP redaktor naczelny „Naszej Niwy” i „Naszej Historii” Andrej Dyńko.
„Nie mówimy na razie o masowym odbiorcy. Nasz czytelnik to człowiek, który interesuje się sytuacją w kraju, polityką, czyta po białorusku, bo w takim języku jest wydawane pismo” – wyjaśnia naczelny. Podkreśla, że bez otwartej rozmowy o historii „nie można budować przyszłości”.
Premierowy numer magazynu poświęcony jest Wielkiemu Księstwu Litewskiemu, kolejny będzie poruszać tematy związane z postacią Konstantego Kalinowskiego i Powstania Styczniowego.
Początkowy nakład 2 tys. egzemplarzy wyczerpał się w ciągu pierwszej doby. Obecnie redakcja czeka na drugi dodruk, co w sumie da już 5 tys. Rozpoczęła się już także sprzedaż wersji elektronicznej.
„Wydanie tego pisma stało się możliwe dzięki kilku czynnikom. Zmieniła się nieco sytuacja polityczna w kraju, dzięki czemu udało się ten nowy tytuł zarejestrować. Został on również przyjęty do oficjalnej dystrybucji w kioskach Biełsajuzdruku” – wyjaśnił Dyńko. Uściślił, że czytelnicy dowiadują się o piśmie przede wszystkim ze strony internetowej "Naszej Niwy", która jest w grupie najczęściej czytanych niezależnych portali newsowych na Białorusi.
„Sytuacja na rynku prasy drukowanej poświęconej podobnej tematyce nie jest dobra. Dominują wydawane w Rosji pisemka słabiutkiej jakości z tytułami w rodzaju +Piotr Wielki, czy Rosją rządził sobowtór”. Mamy nadzieję, że będziemy pionierami zmiany na tym polu i za nami pójdą kolejne redakcje – tak jak w Polsce” – dodał Dyńko.
"Pomysł na to pismo podpatrzyliśmy właśnie Polsce, gdzie dodatki historyczne w postaci odrębnych magazynów mają praktycznie wszystkie najważniejsze gazety i tygodniki” – wyjaśnił Dyńko.
W założeniu pierwotnym "Nasza Niwa" ma być dwumiesięcznikiem, ale redakcja nie wyklucza, że to się zmieni i będzie to miesięcznik, bo zainteresowanie nowym wydawnictwem jest bardzo duże.
Artykuły do "Naszej Historii" piszą białoruscy historycy, wspierani przez dziennikarzy. „Dotychczas Białoruś chlubiła się głównie produkcją traktorów i ciężarówek, teraz czas na stworzenie czegoś w dziedzinie kultury, humanistyki” – mówi Dyńko, chwaląc się, że wydając pierwszy magazyn historyczny Białorusini wyprzedzili Ukraińców.
Dyńko przyznaje, że na Białorusi, gdzie ciągle dominuje sowiecka i rosyjska wykładnia historii, zwłaszcza XX wieku, wydawanie pisma poświęconego takiej tematyce będzie wyzwaniem. „Chcemy szukać tematów konstruktywnych, które będą łączyć, są dumą dla wszystkich, ale nie zamierzamy unikać trudnych spraw” – zapewnił.
Z Mińska Justyna Prus (PAP)
just/ mmp/ mal/