Pion śledczy IPN w Białymstoku sprawdzi, czy są powody do podjęcia na nowo śledztwa w sprawie mordu dwudziestu kobiet pochodzenia żydowskiego w Bzurach k. Szczuczyna (Podlaskie) w 1941 r. Chodzi m.in. o medialne informacje, które mogą pomóc w sprawie.
W lutym 2013 r. pion śledczy białostockiego oddziału IPN śledztwo umorzył, bo nie udało się ustalić innych sprawców niż ci, którzy po wojnie byli za tę zbrodnię osądzeni.
Miała ona miejsce w sierpniu 1941 roku. Grupa młodych kobiet, w wieku 15-30 lat, została zabrana z getta w Szczuczynie do prac polowych i ogrodniczych w majątku w Bzurach. Do getta już nie wróciły. Zostały zamordowane przez grupę mężczyzn.
Z ustaleń śledztwa wynika, że sprawcy przetransportowali je do pobliskiego lasu. Tam zabili kobiety, uderzając je okutymi kijami w głowy. Wcześniej zabrali ofiarom ubrania i buty. Niektóre kobiety zostały zgwałcone.
W swoim śledztwie IPN podjął próbę ustalenia sprawców, którzy po wojnie nie ponieśli za to odpowiedzialności. Po wojnie co do niektórych sprawców toczyły się bowiem postępowania sądowe i zapadły wyroki. W latach 60. ub. wieku sprawą zajmowała się też Okręgowa Komisja Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.
Uzasadniając postanowienie o umorzeniu Instytut informował, że przeprowadzone czynności nie potwierdziły informacji o udziale w zbrodni innych osób, poza siedmioma mężczyznami "których odpowiedzialność po zakończeniu drugiej wojny światowej rozpatrzyły sąd i prokuratura powszechna".
IPN zwrócił też wtedy uwagę, że w przeszłości organy ścigania nie zajęły się również kwestią rozboju i zgwałcenia pokrzywdzonych. Okazało się jednak, że w tym zakresie należy umorzyć postępowanie, bowiem przedawniła się karalność obu przestępstw.
Do dziś nie jest znane miejsce pochówku tych kobiet, anonimowe pozostają też same ofiary.
Kilka miesięcy temu w mediach pojawiły się publikacje z informacjami, iż udało się dotrzeć do osób, które wskazały miejsca, gdzie miałyby być pochowane zamordowane kobiety.
W związku z tym z aktami - umorzonego ponad trzy lata temu śledztwa - zaznajomiła się Główna Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, czyli pion śledczy centrali IPN w Warszawie.
Prok. Robert Janicki z Głównej Komisji poinformował PAP, że po przeprowadzeniu badania akt głównych śledztwa uznano, iż brak jest obecnie podstaw do jego podjęcia na nowo.
"Zadecydowano natomiast o dokonaniu w tej sprawie, przez prokuratora Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku czynności, o których mowa w art. 327 par. 3 kodeksu postępowania karnego" - poinformował prok. Janicki.
Chodzi o to, że przed wydaniem postanowienia o podjęciu lub wznowieniu śledztwa, prokurator może wykonać osobiście lub zlecić policji dokonanie "niezbędnych czynności dowodowych w celu sprawdzenia okoliczności uzasadniających wydanie postanowienia".
Prok. Janicki dodał, że powodem tych czynności są informacje prasowe dotyczące zbrodni w Bzurach, ale także własne ustalenia prokuratora, które Instytut chce w ten sposób zweryfikować. O szczegółach nie chciał mówić. (PAP)
rof/ wkt/