Bielska rada zdecydowała we wtorek, że zaskarży do sądu administracyjnego w Gliwicach decyzję wojewody śląskiego, który unieważnił jej uchwałę o nadaniu jednemu z rond imienia Ryszarda Dziopaka, twórcy i dyrektora bielskiej Fabryki Samochodów Małolitrażowych.
Zdaniem wojewody nadanie takiej nazwy rondu narusza ustawę o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego. W uzasadnieniu wskazał, że „za propagujące komunizm uważa się także nazwy odwołujące się do osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polsce w latach 1944-1989”. Przypomniał, że Dziopak był członkiem KW PZPR, posłem PRL i „nomenklaturowym dyrektorem FSM”.
Zdaniem większości bielskich radnych powoływanie się w tej sprawie na wskazane przez wojewodę przepisy jest bezpodstawne. Przedstawiciel magistratu przeprowadził badania w IPN, z których wynikało m.in., że Dziopak nie był współpracownikiem służb bezpieczeństwa PRL. Nie można go też uznać za osobę symbolizującą represyjny, autorytarny i niesuwerenny system władzy w Polce. "Tym bardziej, że w okresie tworzenia się struktur NSZZ Solidarność był bardzo przychylny tej organizacji i jego członkom” – głosi uzasadnienie uchwały o wystąpieniu do sądu.
Za zaskarżeniem rozstrzygnięcia wojewody opowiedzieli się radni PO i klubu związanego z prezydentem Jackiem Krywultem, a przeciw było PiS. Wstrzymała się radna niezależna.
Rada miejska Bielska-Białej podjęła uchwałę o nadaniu jednemu z rond imienia Ryszarda Dziopaka w lutym. Jej inicjatorem był bielszczanin, były senator i były poseł PO Rafał Muchacki. Jego zamierzeniem było uhonorowanie założyciela i pierwszego dyrektora FSM.
Głosowanie poprzedziła wówczas dyskusja, która podzieliła radnych. Przeciw był m.in. Maurycy Rodak z PiS. Jak wskazywał, Dziopak jest postacią kontrowersyjną i nie zasługuje, by nazwać jego imieniem rondo. Identyczne stanowisko zajął zarząd regionu Podbeskidzie NSZZ "Solidarność", którego opinia została odczytana podczas sesji. „Ryszard Dziopak przez długie lata, od 1955 r. był działaczem partyjnym, a więc cała jego kariera zawodowa była pochodną przynależności do PZPR, a nie wynikała z kompetencji menedżerskich" - podkreślono w opinii.
Związek dodał, że informacja, iż twórca FSM nie był tajnym współpracownikiem służb komunistycznych, nie przesądza o jego aktywności działacza partyjnego. „W czasach PRL każdy dyrektor przedsiębiorstwa (…) miał obowiązek z urzędu raportować do nadrzędnych władz partyjnych (…) oceny nastrojów społecznych i grup zawodowych oraz zapobiegać potencjalnym zagrożeniom dla ustroju” – napisał w lutym zarząd podbeskidzkiej Solidarności.
Odmienne zdanie miała radna PO Agnieszka Gorgoń-Komor. Powołując się na opinię znajomych podkreśliła, że twórca FSM „zawsze stał na straży człowieka pracującego na produkcji”. „Gdy pracownik miał problemy zawsze znalazł czas dla niego i pomagał w problemach codziennego życia. Co do przynależności do partii, to takie były czasy, że wiele osób, by coś zrobić, musiało do niej należeć” – podkreśliła.
Dziopaka bronił też prezydent Bielska-Białej Jacek Krywult. „Gdyby nie jego zdolności menedżerskie i silna osobowość, dziś bylibyśmy zapyziałym, małym miasteczkiem. Bez FSM nie bylibyśmy, a dziś jesteśmy, kwitnącym miastem. Przykro mi, że toczymy w ogóle taką dyskusję. To był wielki menedżer i człowiek” – podkreślił.
Ryszard Dziopak urodził się w 1929 r. w Rzeszowie. Był ekonomistą. W 1960 r. został dyrektorem Wytwórni Sprzętu Mechanicznego w Bielsku-Białej. Bardzo długo ubiegał się o budowę w mieście Fabryki Samochodów Małolitrażowych.
Drogę do tego otworzyło dopiero objęcie władzy przez Edwarda Gierka i decyzja o "zmotoryzowaniu" PRL. W 1972 r. Dziopak został dyrektorem FSM. W szczytowym okresie fabryka zatrudniała ok. 35 tys. pracowników. Odszedł z FSM w 1980 r. Zmarł latem 1999 r. w Bielsku-Białej. Dziopak należał do PZPR od 1955 r. W latach 1972-1985 był posłem na Sejm PRL.
W FSM produkowane były samochody Syrena, Fiat 126p oraz Fiaty Cinquecento. (PAP)
szf/ mok/