Zagraniczni dygnitarze przybywają w piątek do Bośni i Hercegowiny (BiH) na obchody 20. rocznicy masakry w Srebrenicy, połączone z pogrzebem niedawno odnalezionych szczątków 136 ofiar. Wśród pierwszych gości jest premier Turcji Ahmet Davutoglu i królowa Jordanii Noor.
Władze Sarajewa przewidują, że w obchodach rocznicy masakry weźmie udział około 50 tys. osób. W piątek po południu do miasta przybędzie delegacja USA, na której czele będzie stał były prezydent Bill Clinton. Unię Europejską będzie reprezentować szefowa jej dyplomacji Federica Mogherini.
Z obawy przed grupami serbskich ultranacjonalistów, którzy utrzymują, że masakra nie była ludobójstwem, a liczba ofiar jest przesadzona i zagrozili, że przerwą obchody rocznicy, policja zakazała w piątek zgromadzeń i wprowadziła szczególne środki ostrożności.
Już w czwartek tysiące ludzi wyszły na ulice Sarajewa, gdy ciężarówka ze szczątkami 136 nowo zidentyfikowanych ofiar masakry z 1995 roku przejeżdżała przez miasto w drodze do Srebrenicy, gdzie w sobotę odbędzie się ich uroczysty pogrzeb.
W środę z miejscowości Nezuk, niedaleko Tuzli, kilka tysięcy ludzi wyruszyło do odległej o 100 km Srebrenicy, by tym marszem upamiętnić ofiary tamtej zbrodni.
Po zajęciu Srebrenicy, wówczas muzułmańskiej enklawy chronionej przez żołnierzy ONZ, w lipcu 1995 roku siły Serbów bośniackich wymordowały w pobliżu miasta blisko 8 tys. muzułmańskich mężczyzn i chłopców.
Siły ONZ nie zrobiły nic, by powstrzymać serbskich żołnierzy, którzy zamordowali najpierw około 2 tys. mężczyzn, którzy schronili się wraz z kobietami w mieście, a potem wytropili i wystrzelali blisko 6 tys. ludzi, którzy uciekli do lasu.
Dotychczas 6241 zidentyfikowanych ofiar zostało pochowanych na cmentarzu w Srebrenicy, natomiast kolejne 230 w innych miejscach. Nowe szczątki ofiar wciąż są identyfikowane w masowych grobach.
Zbrodnia w Srebrenicy przyspieszyła koniec wojny w BiH. Po masakrze lotnictwo NATO dokonało ciężkich nalotów na pozycje Serbów bośniackich, a po ich zakończeniu do BiH wkroczyła armia chorwacka, która wraz z siłami muzułmańskimi i wojskiem bośniackich Chorwatów rozbiła Serbów.
Bośniaccy Serbowie utrzymują, że zbrodnia w Srebrenicy nie była ludobójstwem, a ich przywódca Milorad Dodik powiedział w ubiegły weekend, że liczba ofiar masakry "jest kłamstwem".
Premier Serbii Aleksandar Vuczić przybędzie jednak na obchody rocznicy, by - jak powiedział - skłonić głowę przed ofiarami "tej straszliwej zbrodni".
W środę Rosja zawetowała w Radzie Bezpieczeństwa ONZ rezolucję, w której masakrę Bośniaków w Srebrenicy nazwano ludobójstwem. Rezolucję, której projekt przygotowała Wielka Brytania, poparło 10 członków Rady.
ONZ-owski trybunał ds. zbrodni wojennych w b. Jugosławii i Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze uznały masakrę w Srebrenicy za ludobójstwo. (PAP)
fit/ ro/
arch.