21.03. Warszawa (PAP) - Jeszcze w tym roku możliwe jest przygotowanie wspólnego dokumentu na temat pojednania polsko-rosyjskiego - zapowiada sekretarz Episkopatu Polski bp Stanisław Budzik. Nie wyklucza też wizyty zwierzchnika Cerkwi w Polsce. PAP: Kiedy należy spodziewać się zapowiadanego dokumentu na temat pojednania polsko-rosyjskiego?
PAP: Czy będą to dwa dokumenty czy też jeden?
Bp Budzik: Jak wynika ze wstępnych rozmów, jakie przeprowadziliśmy, ale jeszcze nie w obecności metropolity Hilariona (przewodniczący Wydziału Stosunków Zewnętrznych Patriarchatu Moskiewskiego - PAP), jest taka wola, aby był to jeden dokument. Jednak nie jest to decyzja ostateczna.
PAP: Kiedy może dojść do odwołanej 26 lutego wizyty metropolity Hilariona w Polsce?
Bp Budzik: Kolejnym terminem naszego spotkania jest pierwsza połowa maja, ale tę datę musimy jeszcze szczegółowo ustalić. Mamy czas, aby nasze zespoły skonsolidowały się i przygotowały, by po tej wizycie zacząć konkretną pracę nad dokumentem.
PAP: Czy w dokumencie tym znajdzie się wątek przebaczenia, jak miało to miejsce w liście biskupów polskich skierowanym do biskupów niemieckich?
Bp Budzik: Nie musimy dosłownie odwoływać się do tego tekstu, ale sprawa pojednania i przebaczenia jest ogromnie istotna, ma tak centralny wymiar teologiczny, że na pewno nie będzie można tego uniknąć. Musimy do tego dążyć. Trzeba sobie uświadomić, że to pojednanie może się dokonać w atmosferze wiary religijnej. Musimy dochować testamentu duchowego, jaki Chrystus pozostawił swoim uczniom, aby "wzajemnie się miłowali", a warunkiem miłości jest przebaczenie, jest powiedzenie prawdy o swoich słabościach i grzechach.
Episkopat Polski na marcowym zebraniu wyraził jednomyślne poparcie dla idei pojednania pomiędzy Polską a Rosją. Dla księży biskupów idea pojednania jest rzeczywistym nakazem - nakazem płynącym z Ewangelii, nakazem historii, racją stanu Kościoła i narodu. Jednak musimy być w tej kwestii bardzo cierpliwi.
Nawiązując do głosów tych, którzy już wieszczą, że pojednanie jest niemożliwe, chciałbym powiedzieć, że ten dokument nie będzie rozwiązaniem wszystkich problemów, tylko byłby początkiem drogi trwałego dialogu i sygnałem, że musimy budować na wspólnych fundamentach chrześcijańskich. Jesteśmy świadkami dwóch różnych tradycji w Kościele, ale są to tradycje komplementarne. Nasze narody wyrastają z chrześcijaństwa. I na fundamencie chrześcijaństwa początek takiego dialogu, początek procesu pojednania jest możliwy.
PAP: Czy wiadomo - przynajmniej w ogólnym zarysie - jakich kwestii będzie dotyczył ten dokument?
Bp Budzik: Powołane zespoły robocze Kościoła katolickiego w Polsce i prawosławnego w Rosji przygotują główne tematy oraz zarys tekstu dokumentu. Potem podczas wspólnych spotkań, których z pewnością będzie kilka, będziemy starali się wypracować dokument.
Jeśli porównujemy ten dokument do listu biskupów polskich do biskupów niemieckich, to była to wymiana listów, a później była odpowiedź Episkopatu niemieckiego. Coś takiego było łatwiej przygotować. Teraz zmierzamy do wspólnego dokumentu, nad którym będzie trzeba trochę dłużej popracować.
Z wstępnych rozmów z przedstawicielami Kościoła prawosławnego w Rosji wynika, że będzie on zawierał trzy części. Pierwsza z nich będzie dotyczyć wspólnego dziedzictwa chrześcijańskiego i religijnego. Odnosić się będzie do wspólnego zobowiązania, jakie jest zawarte w Ewangelii, kiedy Chrystus modli się w Wieczerniku, abyśmy "stanowili jedno". Z tej modlitwy wynika zobowiązanie dla obu Kościołów, że muszą wnieść swój wkład w pojednanie Kościołów i narodów - polskiego i rosyjskiego.
Druga część będzie spojrzeniem na naszą historię, ale pod kątem bardziej religijnym niż historycznym, bo spory historyczne są bardzo trudne, a my chcemy uniknąć wpływu wielkiej polityki. Chcemy popatrzeć na naszą historię w sensie teologicznym, że Chrystus wzywa nas do jedności i że uczniowie Chrystusa tej jedności nie dochowali, a zerwanie jedności jest grzechem, który wymaga pojednania. Tylko w świetle Ewangelii możemy prosić o pojednanie, o przebaczenie.
Trzecia część będzie dotyczyć sytuacji historycznej w światowym wymiarze, tego, że Kościoły chrześcijańskie powinny stanąć bliżej siebie i dać świadectwo swojej wiary. Powinny próbować razem dawać odpowiedzi na trudne pytania, które pojawiają się przed wyznawcami Chrystusa na kontynencie europejskim. Mamy dawać wspólne świadectwo naszego przywiązania do tych wartości, płynących z Ewangelii, na których była zbudowana europejska kultura. One powinny być dalej źródłem inspiracji dla kolejnych pokoleń żyjących w trzecim tysiącleciu chrześcijańskiej wiary.
PAP: Zbliżamy się do obchodów 70. rocznicy zbrodni katyńskiej; czy przedstawiciele obu Kościołów - prawosławnego w Rosji i katolickiego w Polsce planują w jakiś sposób wspólnie uczcić tę rocznicę, poza oficjalnymi obchodami państwowymi?
Bp Budzik: W naszych kontaktach dotykaliśmy tego bolesnego problemu. W tej kwestii ważne jest dla naszej strony zrozumienie, że naród rosyjski, a zwłaszcza Cerkiew prawosławna w Rosji bardzo wiele ucierpiała od reżimu komunistycznego. I z radością odkrywamy, że Kościół prawosławny wyraźnie zmierza w kierunku dystansowania się wobec systemu komunistycznego. Bardzo wyraźnie nazywa zło, jakie się dokonało na narodzie rosyjskim. Musimy właśnie to zobaczyć, że oni też bardzo cierpieli. Ale z drugiej strony oczekujemy od Kościoła prawosławnego w Rosji, aby zrozumiał też specyfikę zbrodni katyńskiej, która w swojej potworności była jedyna, niezwykła.
Nie chcemy naszej drogi pojednania - zarówno Kościół katolicki w Polsce, jak i Cerkiew prawosławna w Rosji - zbytnio wiązać z tym, co w tej kwestii dokonuje się ze strony państwowej, gdzie pojawiają się nowe gesty polityczne. Nie chcemy stwarzać wrażenia, że inicjatywa obu Kościołów jest związana z polityką.
Jak co roku obchodom zbrodni katyńskiej będzie towarzyszyła modlitwa obu Kościołów. Zarówno 7, jak i 10 kwietnia przedstawiciele Kościoła katolickiego i rosyjskiej Cerkwi prawosławnej będą wspólnie się modlić. Natomiast szczegóły udziału delegacji w tych oficjalnych obchodach nie są jeszcze do końca ustalone. W rozmowach wstępnych uznaliśmy, że jeżeli Kościół prawosławny zechce jakąś oficjalną delegację na wyższym szczeblu wysłać w tym roku do Katynia, to Episkopat Polski ze swej strony wyśle tam podobną delegację.
Nie ulega wątpliwości, że sprawa zbrodni katyńskiej jest bardzo ważna w stosunkach polsko-rosyjskich, niemniej jednak nie chcemy tego procesu pojednania wiązać z procesem politycznym i akurat z tymi obchodami.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Stanisław Karnacewicz (PAP)
skz/ malk/ bk/