Duńska prokuratura poinformowała w piątek, że nie znalazła dowodów na udział 91-letniego obecnie Duńczyka Helmutha Leifa Rasmussena w mordowaniu Żydów w obozie w Bobrujsku na terenie dzisiejszej Białorusi w czasie drugiej wojny światowej.
Informując o umorzeniu śledztwa, prokurator Steen Bechmann Jacobsen podkreślił, że było ono "bardzo gruntowne", ale że materiał dowodowy był "ograniczony".
Agencja Associated Press przypomina, że w 2015 roku śledztwa przeciwko Rasmussenowi domagało się Centrum Szymona Wiesenthala, kiedy resort sprawiedliwości Danii odrzucił podobny wniosek, uznając, że sprawa ta nie leży w jego gestii.
Szef Centrum Wiesenthala Ephraim Zuroff twierdził wtedy, że z dokumentów odnalezionych przez duńskich historyków wynika, iż Rasmussen należał do "wewnętrznego kręgu" w prowadzonym przez SS obozie, w którym zginęło 1400 Żydów.
Rasmussen służył w Ochotniczym Legionie Duńskim (duń. Frikorps Danmark) - duńskiej kolaboracyjnej formacji zbrojnej w służbie Niemiec podczas drugiej wojny światowej. Twierdził, że w Bobrujsku pełnił służbę wartowniczą na zewnątrz obozu i nie uczestniczył w mordowaniu więźniów. Po wojnie został skazany na karę sześciu lat więzienia za zdradę Danii, po wyjściu na wolność zmienił nazwisko. (PAP)
az/ kar/