Federację Młodzieży Walczącej (FMW) cechowała bezkompromisowa ideowość - mówił ks. dr Jarosław Wąsowicz podczas piątkowej debaty w warszawskim Centrum Edukacyjnym IPN Przystanek Historia im. Janusza Kurtyki. Były działacz FMW Bogdan Rymanowski wskazywał, że Federacja miała dwa oblicza: romantyczne, zadymiarskie, ale także pozytywistyczne.
Przyczynkiem do dyskusji była publikacja nowych książek o FMW - „Federacja Młodzieży Walczącej 1984–1990” pod red. Marka Wierzbickiego oraz „No Future! Historia krakowskiej FMW” Macieja Gawlikowskiego i Mirosława Lewandowskiego. W spotkaniu wzięli udział: dr Łukasz Kamiński, dr hab. Marek Wierzbicki, Maciej Gawlikowski, Mirosław Lewandowski, ks. dr Jarosław Wąsowicz SDB i Bogdan Rymanowski.
Większą część debaty zdominowały spory dotyczące specyfiki FMW na tle innych ugrupowań antysystemowych u schyłku PRL. Pomimo różnic w tej sprawie wszyscy rozmówcy byli zgodni co do tego, że funkcjonowanie w Federacji zakładało bezinteresowność bazującą na młodzieńczym radykalizmie.
„Tym, co charakteryzowało i jednocześnie wyróżniało FMW, była głęboka ideowość. Uczestnictwo w Federacji nie wiązało się z żadnymi korzyściami. Nie można więc było zrobić na FMW kariery. Federaci byli po prostu patriotami. To było siłą napędową tej organizacji i jednocześnie magnesem, który przyciągał do niej młodzież” - powiedział ks. dr Jarosław Wąsowicz.
Z kolei Bogdan Rymanowski wskazywał na pewną dwoistość w sposobie funkcjonowania FMW. „Federacja miała dwa oblicza. Pierwsze było romantyczne, zadymiarskie, doskonale widoczne na ulicach podczas manifestacji. Ale była też druga twarz - pozytywistyczna, nosząca znamiona pracy organicznej. Mówię tu o wydawanych gazetkach, kółkach samokształceniowych, czy wspólnych wyjazdach, podczas których poznawaliśmy historię Polski” - mówił.
„Tym, co charakteryzowało i jednocześnie wyróżniało FMW, była głęboka ideowość. Uczestnictwo w Federacji nie wiązało się z żadnymi korzyściami. Nie można więc było zrobić na FMW kariery. Federaci byli po prostu patriotami. To było siłą napędową tej organizacji i jednocześnie magnesem, który przyciągał do niej młodzież” - powiedział ks. dr Jarosław Wąsowicz.
Spory – zarówno wśród zaproszonych gości, jak i publiczności – wzbudziła kwestia ideologicznej tożsamości FMW. Większość uczestników dyskusji wskazywała na inspiracje przede wszystkim ideami II RP, a także wojennym i powojennym podziemiem niepodległościowym. Część osób, wśród których byli też działacze FMW, podkreślała istotną rolę osoby marsz. Józefa Piłsudskiego.
„Dla mojego krakowskiego środowiska FMW wzorem postępowania były +Szare Szeregi+. W ogóle mity Armii Krajowej, Polskiego Państwa Podziemnego, czy Powstania Warszawskiego to były nasze główne motywacje do działania” - powiedział Rymanowski.
„To, o czym mówił Bogdan Rymanowski, było bardzo widoczne w symbolice, jaką posługiwała się FMW” - wskazywał ks. dr Wąsowicz. „Było to dostrzegalne na transparentach, jak i w bibule. Ale jednak każdy region miał swoją specyfikę i nie należy przesadnie uogólniać. Nie możemy więc mówić o jakiejś jednolitej twarzy Federacji” - podkreślił.
Zgodzili się z tym także inni uczestnicy debaty. Przypominali, że z ruchem związane były również osoby, które ocierały się o subkulturę punk. Zresztą, na co też zwracano uwagę, mimo oparcia na ideach patriotycznych, FMW potrafiła jednak współpracować i realizować wspólne akcje również z tymi środowiskami, które wydawały się być względem niej odległe – na przykład z Federacją Anarchistyczną.
Spory wśród debatujących wzbudził też problem tego, czy Federacja kiedykolwiek dopracowała się jakiegoś wspólnego programu, bądź stanowiska politycznego. Część rozmówców mówiła, że raczej nie, ponieważ organizacja składała się z ludzi bardzo młodych. „Skoro +Solidarność+ miała problem ze sformułowaniem jednolitego stanowiska w wielu sprawach, to jak mieli zrobić to ludzie, którzy mieli często po kilkanaście lat?” - pytał jeden z uczestników.
Jak zauważył prezes IPN dr Łukasz Kamiński, „nie można do końca powiedzieć, że FMW nie wytworzyła nigdy jakiegoś własnego programu”. „Chciałbym zauważyć, że w 1986 roku we Wrocławiu federaci wypracowali propozycję reform szkolnych. Miarą sukcesu tej propozycji niech będzie to, że to, co wtedy stworzono, było jednym z punktów wyjścia obrad Okrągłego Stołu w tej części, w której debatował on nad sprawami szkolnictwa” - powiedział.
Podczas spotkania wszyscy uczestnicy akcentowali, że niechęć znacznej części działaczy FMW do obrad Okrągłego Stołu stała się przyczyną niechętnego stosunku Solidarności do organizacji. „Wałęsa odgrażał się, że będzie nas lał paskiem po tyłkach” - wspominał ks. dr Wąsowicz.
Federacja Młodzieży Walczącej była ogólnopolską organizacją opozycyjną, która powstała w 1984 roku. Kontynuowala tradycje rozbitej w 1981 r. przez aparat bezpieczeństwa PRL Federacji Młodzieży Szkolnej. Jak informuje IPN w swoich materiałach prasowych, FMW rzuciła w drugiej połowie lat osiemdziesiątych hasło bezkompromisowej walki z chylącym się ku upadkowi ówczesnym systemem władzy. Odcięła się od wszelkich prób budowana kompromisu pomiędzy władzami PRL a środowiskami opozycyjnymi. Wyraźna niechęć do obrad Okrągłego Stołu stała się przyczyną ostrego konfliktu z kierownictwem Solidarności. Jak wskazuje IPN, FMW znalazła się przez to na marginesie sceny politycznej III Rzeczypospolitej.
Spotkanie było częścią obchodów upamiętniających Federację Młodzieży Walczącej. Patronat medialny nad uroczystościami poświęconymi FMW objął m.in. portal historyczny dzieje.pl.
Robert Jurszo
jur/ rda/
Na zdjęciu - od lewej: dr Łukasz Kamiński, dr hab. Marek Wierzbicki, Bogdan Rymanowski Maciej Gawlikowski, Mirosław Lewandowski i ks. dr Jarosław Wąsowicz.