Pojęcie współczesnego patriotyzmu jest trudne do zdefiniowania, zbyt często jest ono jednak używane do walki politycznej - uważają goście debaty "Patriotyzm dziś" zorganizowanej w niedzielę w Muzeum Narodowym w Warszawie.
Niedzielna debata, współorganizowana przez MN, miała dać odpowiedź na pytanie, jak rozumieć dzisiejszy patriotyzm. Eksperci apelowali, by nie fałszować polskiej historii, a czerpać z niej to, co wartościowe na przyszłość.
Goście debaty: dawny opozycjonista i b. szef Unii Wolności Władysław Frasyniuk, socjolog prof. Radosław Markowski, wiceprezes stowarzyszenia "Otwarta Rzeczpospolita" Aleksandra Gliszczyńska-Grabias i Szymon Gutkowski ze Stowarzyszenia "Projekt: Polska" zgodzili się, że trudno jest jednoznacznie zdefiniować pojęcie współczesnego patriotyzmu.
Według Władysława Frasyniuka "patriotyzm lepiej schować do trumny". Radosław Markowski zaproponował budowanie "paneuropejskiej tożsamości". Szymon Gutkowski zwrócił uwagę na modę na patriotyzm lokalny, jego zdaniem przeciwstawiający się "plamie krwi na śniegu".
"Większość z nas pewnie rozumie, co oznacza patriotyzm po amerykańsku - jest to identyfikacja z miejscem, gdzie się urodziłem, to szacunek dla flagi, historii i własnej tradycji, ale jest to także zbiór pewnych wartości, szanowany przez ogół. Jak się popatrzy jednak na patriotyzm po polsku, to ja zaczynam wierzyć, że słowo +patriotyzm+ jest słowem staromodnym, bardzo konserwatywnym" - ocenił Frasyniuk.
Jego zdaniem, pojęcie patriotyzmu traci dziś na wartości nie tylko w Polsce. "Nie bardzo wiem, czym jest patriotyzm w Polsce, m.in. dlatego, że wszystkie te wartości, które w USA integrują społeczność, u nas są elementem gry politycznej" - uznał b. przewodniczący UW. Według niego, patriotyzm lepiej w tej sytuacji po prostu "schować do trumny".
Frasyniuk wyraził też pogląd, że patriotyzm to poczucie dumy z własnego kraju. Ironizował przy tym, że brakuje go politykom PiS. "Jak patrioci z PiS mogą być dumni z kraju, gdzie zamordowano prezydenta, wysadzono w powietrze, do tego tak cynicznie, że wraz z własnymi przyjaciółmi politycznymi?" - mówił opozycjonista.
Gutkowski przypomniał, że współcześni Polacy często postrzegają patriotyzm jako pracę, odpowiedzialność, chęć płacenia podatków w Polsce. Zwrócił ponadto uwagę, że obecnie mamy do czynienia z nowym zjawiskiem - modą na patriotyzm lokalny. "W każdym mieście, również na wsi jest coraz więcej ludzi, którzy zajmują się historią tego miejsca, ożywiają je. To jest ewidentnie patriotyzm, taki +przez małe p+, który tworzy Polskę różnorodną, sumę różnokolorowych puzzli, a nie plamą krwi na śniegu, jak chcieliby niektórzy politycy" - dowodził Gutkowski.
Apelował też, by w taki sposób uczyć historii Polski, by jej nie fałszować. "Patriotyzmem nie jest nagonka na Macieja Stuhra, który zagrał w filmie +Pokłosie+, ani nagonka na Jana Tomasza Grossa, że napisał +Strach+, książkę opartą na faktach. My się musimy tego wszystkiego uczyć" - przekonywał Gutkowski.
Według prof. Markowskiego, patriotyzm to "racjonalna wizja dobrej przyszłości i konkretna wiedza jak to wprowadzać w życie, z wykorzystaniem dobrych przykładów z przeszłości". W tym kontekście wymienił m.in. działalność Solidarności, "tysięcy mądrych Polaków" i Bitwę Warszawską 1920 roku - jego zdaniem - "majstersztyk polskiego wywiadu i racjonalną decyzję o tym, jak przegrupować wojska". "Ja usunąłbym z kształcenia od przedszkola tą militarystyczną narrację w polskim patriotyzmie. O tym trzeba pamiętać, ale ja bym się skupił na polskich innowacjach" - podkreślił politolog.
Opowiedział się przy tym za budowaniem "paneuropejskiej tożsamości". "Ta pierwsza czytanka: niech by sobie i był +Polak Mały+, ale może też i +Europejczyk Mały+ by jakoś tam zaczął funkcjonować" - powiedział Markowski.
Gliszczyńska-Grabias przestrzegała, by duma z bycia Polakiem nie przeradzała się w megalomanię narodową i ksenofobię. "Jest to bardzo niebezpieczne zjawisko, które łączy się ze wzrostem aktywności organizacji i ruchów skrajnych, co jest coraz bardziej realnym problemem w Polsce" - oceniła wiceszefowa stowarzyszenia "Otwarta Rzeczpospolita".
Jej zdaniem, współczesny patriotyzm powinien być "włączający, a nie wyłączający". "Włączający również tych odmiennie myślących, ale także mniejszości, poszanowanie ich praw. Ja bym go tak definiowała" - zaznaczyła Gliszczyńska-Grabias. (PAP)
mkr/ kot/