Do jastrzębskiej dzielnicy Szeroka wrócił Dzwon Ósmej Godziny, zrabowany przez armię niemiecką w 1942 r. Na Śląsk przywieźli go mieszkańcy Gueglingen, gdzie polski dzwon wisiał przez kilkadziesiąt ostatnich lat.
W piątek w kościele pw. Wszystkich Świętych odbędzie się wyjątkowa msza, podczas której parafii zostanie zwrócony niezwykle cenny z historycznego punktu widzenia przedmiot.
Dzwon przywieziony do Szerokiej waży zaledwie 80 kilogramów i pochodzi z XVI wieku, dzwoniono nim za konających parafian. Jak podał jastrzębski magistrat, wiosną 1942 roku żandarmi niemieccy z ekipą kilkunastu mężczyzn podjechali pod kościół z platformą, służącą do transportu bydła. Zdjęli z wieży kościoła wszystkie dzwony, poza sygnaturką z małej wieżyczki.
Dzwon przywieziony do Szerokiej waży zaledwie 80 kilogramów i pochodzi z XVI wieku, dzwoniono nim za konających parafian. Wiosną 1942 roku żandarmi niemieccy z ekipą kilkunastu mężczyzn podjechali pod kościół z platformą, służącą do transportu bydła. Zdjęli z wieży kościoła wszystkie dzwony, poza sygnaturką z małej wieżyczki.
Po latach udało się ustalić, że Dzwon Ósmej Godziny, zwany także Gwiaździstym, przez lata bił w kaplicy Leonarda w miasteczku Gueglingen (Badenia-Wirtembergia). W 2006 roku specjalnie powołany w Szerokiej komitet wysłał do niemieckiego księdza pierwszy list opowiadający historię Dzwonu Gwiaździstego.
„Obcy ludzie sprowadzeni przez niemieckie władze wojskowe mieli zdjąć wszystkie trzy szerockie dzwony kościelne i wywieźć. Na prośbę ówczesnego proboszcza mogły jeszcze przed zdjęciem dzwonić przez 20 minut. Nie było to jednak dzwonienie, lecz jęk. Kiedy dzwonnik Antoni Kumor, który po prostu nie mógł pojąć, że ktoś chce zabrać +jego+ dzwony, przeszkadzał w pracach, został przywiązany do drzewa. Piękny ton starego dzwonu pozostał parafianom w pamięci. Liczba naszych parafian, którzy swoje dzwony zachowują w pamięci i którzy chcą je jeszcze przed swą śmiercią zobaczyć i usłyszeć, staje się z dnia na dzień coraz mniejsza” - napisali mieszkańcy w kolejnym liście, z 2009 r.
Jak napisał w artykule „Wielki powrót Dzwonu Ósmej Godziny” Robert Cebula, oddanie dzwonu Polakom stało się w Gueglingen sprawą priorytetową. Członkowie komitetu w specjalnym liście dowiedzieli się, że Katolicki Biskupi Ordynariat w Rottenburgu i Niemiecka Konferencja Biskupów postanowiły zwrócić dzwon jako „znak pokoju”. Niemcy byli z szeroczanami w stałej korespondencji, głównie dzięki zaangażowaniu emerytowanego nauczyciela Leona Białeckiego.
Z informacji przekazanych przez Niemców wynika, że dzwon z Szerokiej trafił najpierw na składowisko w Hamburgu, a później został wypożyczony parafii katolickiej przez diecezję Rottenburg-Stuttgart. Ponieważ wspólnota katolicka w Gueglingen nie miała własnego kościoła, ewangelicy przekazali jej kaplicę cmentarną. To tam został zamontowany dzwon z Jastrzębia, miał tam wisieć do czasu wybudowania nowego katolickiego kościoła. Kiedy jednak po latach katolicy wybudowali świątynię, dzwon pozostał w kaplicy. W 1994 r. został zaopatrzony w nowe serce.(PAP)
kon/ ls/ bk/