31.08. 2009 Warszawa (PAP) - Tekst Władimira Putina jest próbą wyciągnięcia ręki, jednak rosyjskiemu premierowi daleko jest do takich przeprosin, jakie wobec Polaków wyraził Willy Brandt - uważa politolog i doradca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Antoni Dudek. W ten sposób Dudek skomentował artykuł opublikowany w poniedziałkowej "Gazecie Wyborczej", w którym premier Rosji Władimir Putin apeluje o "wyzwolenie się od nieufności i uprzedzeń" w relacjach między Polską a Rosją.
W jego opinii, artykuł jest "maksimum tego, czego obecnie możemy spodziewać się po Rosjanach". Jego zdaniem, tekst jest zapowiedzią tego, co jutro w imieniu Rosji powie Putin podczas obchodów 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej w Gdańsku.
Według doradcy prezesa IPN, artykuł premiera Rosji "jest wyciągnięciem ręki do Polaków". Jak jednak ocenił, Rosjanom jest jeszcze daleko do tego, co blisko 40 lat temu wobec nas zrobili Niemcy. "Ten tekst jest daleki wobec gestu Willego Brandta, który w 1970 roku ukląkł na gruzach warszawskiego getta" - uznał.
Dudek zaznaczył, że Putin w swoim artykule "przemyślnie i inteligentnie polemizuje ze stroną polską". "Z jednej strony mamy przeprosiny za pakt Ribbentrop-Mołotow, a z drugiej strony jest tam nieustanne wskazywanie palcem innych winnych, którzy doprowadzili do wybuchu II wojny światowej" - powiedział.
Jak zauważył, "doszukiwanie się przez Putina źródeł II wojny światowej w Traktacie Wersalskim jest w pewnym stopniu historycznie uzasadnione, ale nie należy zapominać, że efektem tego traktatu było usankcjonowanie na arenie międzynarodowej obecności takich państw jak Polska, Czechosłowacja czy kraje bałtyckie".
"Nieprzypadkowo Mołotow nazwał II Rzeczypospolitą +poczwarnym bękartem traktatu wersalskiego+" - dodał Dudek.
W jego ocenie, Putin niejednoznacznie przedstawia także sprawę zbrodni katyńskiej. "Z jednej strony przeprasza nas za Katyń, a z drugiej strony porusza sprawę sowieckich jeńców wojny polsko-bolszewickiej" - zaznaczył.
Według niego, tych dwóch spraw nie można ze sobą zestawiać. "Czym innym jest śmierć osób, które zmarły w rzeczywiście trudnych warunkach obozowych, a czym innym śmierć osób zabijanych strzałem w tył głowy" - powiedział Dudek i dodał, że "liczba 100 tys. zmarłych jeńców sowieckich jest wzięta z sufitu".
Dudek zauważył także, że fragment artykułu, w której Putin mówi, że "+nie można wykorzystywać historii do jakichkolwiek roszczeń+ jest wyraźną odpowiedzią dla tych, którzy myślą o wystąpienie do Rosji z roszczeniami za zbrodnie wojenne i zniszczenia".
Jednak w ogólnej ocenie Dudek pozytywnie odniósł się do artykułu premiera Rosji. "Na pewno nie można porównywać Putina do Stalina, to byłaby ewidentna przesada, pakt Ribbentrop-Mołotow został potępiony" - powiedział doradca prezesa IPN. (PAP)
nno/ abe/ jbr/