Ponad 50 zostało osób w poniedziałek w Bydgoszczy uhonorowanych Krzyżami Wolności i Solidarności za działalność opozycyjną w PRL i walkę z komunizmem. Odznaczenia, przyznane przez prezydenta, wręczył wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej Jan Baster.
"Jestem zaszczycony, że mogę wręczyć Krzyże Wolności i Solidarności. Wśród odznaczonych są działacze opozycji demokratycznej, przedstawiciele wielu środowisk naukowych, studenckich, robotniczych i rolniczych. To dowodzi, że sprzeciw wobec komunizmu był powszechny, a jedynym sposobem na obalenie tego komunizmu była ogólnonarodowa konsolidacja różnych środowisk. To państwo podejmowaliście działania, które w ówczesny systemie totalitarnym były ogromnym wyzwaniem rzuconym komunistycznej władzy, wiele osób podlegało szykanom" - powiedział od odznaczonych Baster.
Wiceprezes IPN zaznaczył, że nie wszyscy mieli odwagę czynem wyrażać niezgodę na reżim komunistyczny, ale na tę odwagę stać było wyróżnionych Krzyżami Wolności i Solidarności.
Dyrektor Delegatury IPN w Gdańsku prof. Mirosław Golon zwrócił uwagę, że w czasie niedawnych uroczystości 30. rocznicy upadku muru berlińskiego i Aksamitnej Rewolucji kierowano słowa podziękowania do Polaków. Dodał, że bez polskiej Solidarności, polskiej opozycji i polskiego papieża, polskiej determinacji w walce o wolność, prawdopodobnie system komunistyczny nie zostałby tak szybko obalony.
W czasie uroczystości Krzyże Wolności i Solidarności otrzymało 44 działaczy dawnej opozycji, a w przypadku ośmiu wyróżnionych pośmiertnie odznaczenia odebrali ich bliscy.
W imieniu odznaczonych wystąpili Krystyna Sawicka z Bydgoszczy i Stanisław Czuszel z Torunia.
"Myślę, że podziękowania należą się też naszym rodzinom, które bardzo często z powodu naszej działalności po prostu cierpiały. Ale to wszystko za naszą ojczyznę, aby była wolna i słowa +Bóg, honor, ojczyzna+ nigdy nie straciły na wartości" - podkreśliła Sawicka.
Czuszel zwrócił uwagę, żeby IPN przy honorowaniu działaczy opozycji demokratycznej, powinien pamiętać o działaczach z małych miejscowości i małych zakładów, bo im było najbardziej ciężko.
Odznaczonym Krzyżami Wolności i Solidarności pogratulował wicewojewoda kujawsko-pomorski Józef Ramlau. Podkreślił, że działacze opozycji podjęli walkę, której wyniku nikt do końca nie był pewien, ale wiedzieli, że tak należy się zachować.
Sawicka była pielęgniarką w bydgoskim Szpitalu XXX-lecia PRL (obecnie Szpital Kliniczny nr 2). Po wprowadzeniu stanu wojennego zaangażowała się w działalność podziemnych struktur NSZZ "Solidarność". Brała udział w kolportażu niezależnej pracy i wydawnictw bezdebitowych, zbierała składki związkowe na rzecz osób uwięzionych i internowanych z powodów politycznych. Uczestniczyła w spotkaniach grup działaczy nielegalnych struktur Regionu Bydgoskiego i w demonstracjach.
Czuszel był pracownikiem Zakładów Włókien Chemicznych "Elana" w Toruniu. Po wprowadzeniu stanu wojennego kierował strukturami związkowymi na swoim wydziale. Organizował kolportaż ulotek i prasy podziemnej, brał udział w akcjach ulotkowych, malowaniu haseł i wywieszaniu flag związkowych w mieście. W 1987 r. wszedł w skład Komitetu Założycielskiego NSZZ "Solidarność" w Elanie. Z powodu prowadzonej działalności był inwigilowany przez służbę bezpieczeństwa do 1989 r. (PAP)
autor: Jerzy Rausz
rau/aszw/