Wiedza o zagładzie europejskich Romów wciąż jest zbyt mała, potrzebne są kolejne badania, upamiętnianie ofiar oraz edukacja – mówili uczestnicy konferencji naukowej „Edukacja dla upamiętnienia zagłady Romów”, która w czwartek rozpoczęła się w Krakowie.
W tym roku przypada 70. rocznica likwidacji tzw. obozu rodzinnego dla Cyganów (Zigeunerfamilienlager) w Auschwitz II-Birkenau. W nocy z 2 na 3 sierpnia w 1944 r. Niemcy zgładzili 2897, wszystkich żyjących jeszcze w obozie więźniów romskich. Obchody Dnia Pamięci o Zagładzie Romów z udziałem około tysiąca młodych ludzi z 25 państw odbędą się na terenie byłego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady w sobotę.
O potrzebie edukacji o zagładzie Romów mówili uczestnicy konferencji zorganizowanej na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie. "Wiek XX był szczególnie okrutny dla mniejszości etnicznych, w tym Romów. Wydawać by się mogło, że dziś jesteśmy w innej sytuacji, ale nadal bardzo wielu chce kształtować Europę i świat z pozycji siły. Temu należy się przeciwstawiać" - mówił prorektor Uniwersytetu Pedagogicznego ds. nauki i współpracy międzynarodowej prof. Kazimierz Karolczak. Jak podkreślił z wielokulturowości i wieloetniczności „wszyscy możemy czerpać siłę, jeśli tylko chcemy i nie będziemy bać się poznawać innych”.
Reprezentująca Dyrekcję Generalną ds. Sprawiedliwości Komisji Europejskiej Lina Papamichalopoulou mówiła, że w ostatnich kilku latach niemal wszyscy zaczęli interesować się włączeniem Romów do społeczeństwa – narodziły się różne programy i inicjatywy. "Jesteśmy tu, by uczyć się o przeszłości. Romowie muszą poznać swoją własną historię, bo historia oznacza tożsamość" – powiedziała Papamichalopoulou. Dodała, że wszyscy inni – także nie Romowie powinni dowiedzieć się, co zdarzyło się 70 lat temu.
Andrzej Mirga powiedział PAP, że potrzeba jeszcze badań i studiów, bo w historii Romów wciąż są „białe plamy”. „Bardzo chciałbym też, żeby było więcej historyków i nauczycieli romskiego pochodzenia, którzy w tych środowiskach poruszaliby temat zagłady Romów. Chcielibyśmy, by informacja na ten temat była systemowa, aby stała się częścią programów nauczania, by trafiła do podręczników” – powiedział Mirga.
Według Aurory Ailincai z Rady Europy sytuacja Romów w Europie jest zła. "Musimy przeciwdziałać prześladowaniom i segregacji. Ksenofobia w Europie jednak kwitnie, zdarza się też agresja fizyczna. Nastawienie antycygańskie pojawia się nawet w środowiskach politycznych, duża część społeczeństwa również te poglądy wyznaje, a dyskryminacja pojawia się także w mediach” – powiedziała Ailincai. Jak zauważyła niemal wszystkie prace o Romach zostały napisane przez autorów nie - Romów i nigdy nie sprawdzano ważności zawartych tam stwierdzeń. „Zwalczanie antycygańskich nastrojów i wykluczania Romów to nasze priorytety" - podkreśliła.
Ailincai zaznaczyła, że obok działań podejmowanych przez Radę Europy i różne organizacje pozarządowe „sami Romowie muszą się odwoływać do swoich korzeni, przeszłości, odświeżać ją w pamięci i promować”. "Ważne jest by zakończyć ciszę, która trwała przez ostatnie dziesięciolecia. Musimy uznać ludobójstwo i przyznać Romom należne im miejsce w społeczeństwie, dlatego tak ważna jest współpraca Romów i nie-Romów" – dodała.
Niezależny ekspert Andrzej Mirga przypomniał, że pokolenie powojenne - dzieci tych, którzy polegli w czasie II wojnie światowej, starało się wprowadzić narrację romską do narracji o Holokauście, ale to trudne zadanie. "Pamięć zależy od świadków, publikacji, uznania oficjalnego, a Romowie rzadko się tym zajmują i dlatego ich cierpienie uszło uwadze. Nie było specjalistów i historyków, którzy dokumentowali tamte wydarzenia. Nie mieli oni siły przebicia politycznego ani publicznego wsparcia, by wzmocnić tą narrację. Zabrało kilka dziesięcioleci, aby wysiłki Romów i nie-Romów zrealizować, aby promować wiedzę o przyszłości” – powiedział Mirga.
Jak podkreślił ważna jest instytucjonalizacja pamięci czyli uczynienie wiedzy o zdarzeniach z przeszłości częścią pamięci zbiorowej i edukacja. W tej kwestii społeczność międzynarodowa podjęła jego zdaniem w ostatnich latach wiele działań i angażuje się w upamiętnienie ofiar. „Jednak historia Romów, w tym ludobójstwo, nie jest częścią programów szkolnych” – mówił Mirga. „Wiedza o przeszłości, o ludobójstwie, nie przekłada się też na pozytywne zmiany, jeśli chodzi o stosunek do Romów” - dodał.
Andrzej Mirga powiedział PAP, że potrzeba jeszcze badań i studiów, bo w historii Romów wciąż są „białe plamy”. „Bardzo chciałbym też, żeby było więcej historyków i nauczycieli romskiego pochodzenia, którzy w tych środowiskach poruszaliby temat zagłady Romów. Chcielibyśmy, by informacja na ten temat była systemowa, aby stała się częścią programów nauczania, by trafiła do podręczników” – powiedział Mirga.
Według specjalistów obecnych na konferencji konieczne są badania nad zagładą Romów: zbieranie informacji o miejscach eksterminacji i ofiarach oraz poszukiwanie żyjących jeszcze naocznych świadków prześladowań i zapis ich relacji. Prace takie są prowadzone m.in. na Ukrainie i w Rumunii. W Polsce takimi badaniami zajmuje się Instytut Pamięci Narodowej.
Historyk dr Piotr Trojański z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, działacz Międzynarodowego Sojuszu na rzecz Pamięci o Holokauście (IHRA) mówił, że powstał wieloletni plan badań miejsc kaźni. "Pamięć o Holokauście skupia się na tych, którzy cierpieli w obozach i gettach, a mało wiadomo o miejscach masowych egzekucji. Ich ofiarami byli Żydzi, ale także Romowie i członkowie innych narodowości. Całe społeczności były rozstrzeliwane w ciągu kilku godzin, pozostały po nich nieoznaczone groby. Konieczna jest lokalizacja tych miejsc. Musimy działać szybko, bo świadkowie tych zdarzeń umierają, a pracy ze względu na rozmiary zbrodni jest bardzo dużo" - mówił podczas konferencji dr Trojański.
Jak powiedział PAP dr Trojański studenci Uniwersytetu Pedagogicznego podczas letnich obozów naukowych już teraz zbierają informacje o miejscach straceń Romów. "Częścią ich pracy jest identyfikacja grobów z I i II wojny światowej. Ten program rozszerzyliśmy przed rokiem o miejsca kaźni żydowskiej i nie tylko. Robimy to we współpracy z Żydowskim Instytutem Historycznym, IPN oraz Fundacją Polsko -Niemieckie Pojednanie" - mówił historyk.
Konferencja został zorganizowana przez Sieć Młodzieżowych Organizacji Romskich ternYpe i Romskie Stowarzyszenie Oświatowe Harangos przy współpracy z Instytutem Historii Uniwesrytetu Pedagogicznego w Krakowie.
W piątek na krakowskich Błoniach rozpoczną się III Międzynarodowe Dni Kultury Romskiej z udziałem zespołów romskich z Polski, Słowacji, Czech, Węgier, Rumunii i Rosji. Celem imprezy jest przybliżenie tradycji i niezwykle barwnej kultury romskiej. Oprócz koncertów zaplanowano prezentacje malarstwa i rzeźby, zabawy dla dzieci i pokazy konne.(PAP)
wos/ ls/